Fiskus nie zgodzi się na przywrócenie terminu do wniesienia odwołania tylko z tego powodu, że osoba, która miała je dostarczyć, okazała się niesłowna – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Chodziło o podatniczkę, która chciała odwołać się od decyzji wymiarowej, jednak ze względu na zły stan zdrowia i trudności w poruszaniu się poprosiła inną osobę pomoc. Mimo zapewnień posłańca o nadaniu listu 4 czerwca, okazało się, że został on wysłany dzień później.
Ten jeden dzień zwłoki sprawił, że dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie stwierdził uchybienie przez podatniczkę terminu do wniesienia odwołania. Przypomniał, że zgodnie z art. 223 par. 2 pkt 1 ordynacji podatkowej wnosi się je w ciągu 14 dni od doręczenia decyzji.
Podatniczka złożyła wniosek o przywrócenie tego terminu, tłumacząc, że nie może odpowiadać za posłańca, który okazał się niesłowny. Powołując się na orzecznictwo sądu administracyjnego, dodała, że jej choroba, potwierdzona dokumentacją medyczną, jest wystarczającym powodem, by przywrócić termin do wniesienia odwołania. Jednak pismo w tej sprawie również wysłała z opóźnieniem, bo dopiero 18 lipca.
Dyrektor izby ponownie odmówił. Wskazał, że zgodnie z art. 162 par. 1 ordynacji termin może zostać przywrócony jedynie pod warunkiem, że podatnik uprawdopodobni, iż uchybienie nastąpiło bez jego winy. Ponadto – dodał – podanie o przywrócenie terminu należy wnieść w ciągu 7 dni od ustania przyczyny opóźnienia. Tymczasem podatniczka nie dochowała i tego terminu.
Skargę podatniczki oddalił również wojewódzki sąd administracyjny. Podkreślił, że o braku winy można mówić tylko wtedy, gdy przeszkoda była nie do przezwyciężenia, tymczasem w tej sprawie podatniczka wiedziała o swoim stanie zdrowia od dłuższego czasu. Nie była to nagła choroba, która uniemożliwiłaby wniesienie pisma w terminie. Ponadto podatniczka nie dochowała także 7-dniowego terminu do wniesienia wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania.
Tego samego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny. Podkreślił, że to podatnik ma uprawdopodobnić niezawinione przez niego okoliczności, które uniemożliwiły mu dochowanie terminu. To on bowiem wie najlepiej o przyczynach takiego stanu rzeczy. Jednak nieodpowiedni wybór posłańca nie zwalnia z odpowiedzialności za niewysłanie pisma w terminie.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 6 sierpnia 2015 r., sygn. akt II FSK 1769/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia