Prowadzę firmę budowlaną – opowiada pan Jan, przedsiębiorca z Warszawy. – Jakiś czas temu odwiedził mnie przedstawiciel handlowy firmy X i zaproponował materiały – 10 proc. taniej niż u konkurencji. Nie zastanawiałem się, bo towar był świetnej jakości, płatność na miejscu, faktura do ręki, żal było nie kupić. Dobiliśmy targu jeszcze kilka razy, a potem kontakt się urwał. Problemy zaczęły się po kilku latach, kiedy w mojej firmie pojawili się urzędnicy kontroli skarbowej. Twierdzą, że dostawca był oszustem, ale karzą za to mnie – żali się czytelnik.
Każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą, powinien dokładnie weryfikować swoich kontrahentów. W przeciwnym razie może mieć poważne problemy podatkowe. Chodzi o sytuacje, w których firma uwidoczniona na fakturze VAT jako dostawca towaru w rzeczywistości nie jest jego sprzedawcą. Tak może być wtedy, gdy towar sprzedaje Jan Kowalski, a na fakturze widnieje nazwa firmy Krzysztofa Nowaka. Nowak może nic o tym nie wiedzieć albo celowo firmować działalność Kowalskiego. Wówczas, mimo że towar został faktycznie kupiony, a przedsiębiorca za niego zapłacił, nie będzie on mógł odliczyć podatku VAT ani pomniejszyć przychodu o koszty zakupu.
Zasada jest taka, że towar kupiony od kontrahenta jest obciążony podatkiem VAT, bo ten jest wliczony w jego cenę. Potem jednak przedsiębiorca, który odsprzedaje towary w ramach prowadzonej działalności albo wykorzystuje je do świadczenia usług, może go odliczyć.
Z kolei w podatku dochodowym koszty zakupu udokumentowane fakturą VAT zmniejszają przychód przedsiębiorcy. Wykorzystując towar w działalności, zarabia on na nim, ale ten zarobek jest pomniejszony o koszty zakupu towarów.
Niestety, gdy kontrahent jest oszustem, przedsiębiorca traci zarówno prawo do odliczenia VAT, jak i prawo do kosztów. Organy podatkowe stoją bowiem na stanowisku, że warunkiem do odliczenia VAT i potrącenia kosztów jest posiadanie rzetelnych, a więc poświadczających prawdę faktur. Gdy okazuje się, że dokumenty nie poświadczają prawdy, oszczędności na transakcji z oszustem topnieją w obliczu podatków, które trzeba dopłacić wraz z odsetkami.
Żeby uniknąć takich sytuacji, przedsiębiorca za każdym razem powinien dokładnie sprawdzić, z kim dobija targu (patrz ramka). Można to zrobić na własną rękę albo nawet zatrudnić do tego wywiadownie gospodarcze. Przy kontraktach o dużej wartości warto dokładnie prześwietlić kontrahenta, zlecając to specjalistom, których usługi niestety nie należą do tanich. Co prawda w przepisach nie ma wymogu korzystania z usług wywiadowni gospodarczych, ale czasem warto to zrobić dla własnego bezpieczeństwa.
Wątpliwości przedsiębiorcy już na wstępie powinny wzbudzić: zbyt niska cena towaru w stosunku do tej oferowanej na rynku, handel obwoźny (możliwość zamówienia i odebrania towaru bez potrzeby wizyty w siedzibie dostawcy), a także płatność z ręki do ręki.
Niestety mimo dokładnej weryfikacji i tak może się okazać, ze przedsiębiorca padł ofiarą dobrze przygotowanego oszusta, który zadbał o szczegóły. Warto jednak dołożyć staranności, bo wtedy konsekwencje podatkowe będą mniejsze – istnieje bowiem szansa, że będzie mógł przynajmniej odliczyć podatek VAT. Tu bowiem kwestia należytej staranności kupieckiej i dobrej wiary działa na jego korzyść. W związku z tym jeśli czytelnik dołożył wszelkich starań, by zweryfikować kontrahenta, a organy podatkowe odmawiają mu prawa do odliczenia VAT, to powinien odwołać się do sądu administracyjnego.
Gorzej jest w przypadku podatku dochodowego. Z orzecznictwa sądów administracyjnych wynika bowiem jednoznacznie, że nawet jeśli przedsiębiorca się starał i sprawdzał, to i tak nie będzie miał prawa do kosztów, gdy jego kontrahent okaże się oszustem (por. wyroki NSA sygn. akt II FSK 2914/14, II FSK 3303/14). W związku z tym bez względu na starania PIT będzie taki, jakby firma dostała towary za darmo, a nie zapłaciła za nie z własnych ciężko zarobionych pieniędzy.
Jak zweryfikować dostawcę?
Sprawdź, czy firma w ogóle istnieje
● Zajrzyj do ewidencji działalności gospodarczej (CEIDG) albo do rejestru sądowego (KRS). Dzięki temu sprawdzisz adres siedziby firmy, dowiesz się, jaką działalność prowadzi, czy posiada potrzebne koncesje oraz kto jest uprawniony do jej reprezentowania.
● Złóż wniosek do urzędu skarbowego o stwierdzenie, czy firma jest czynnym podatnikiem VAT.
● Zajrzyj na stronę internetową kontrahenta, ale bądź ostrożny, bo witrynę może prowadzić również oszust.
Sprawdź opinie innych
● Zobacz, co piszą inni klienci – im więcej opinii, tym lepiej.
Sprawdź, czy firma wie o transakcji
● Często oszuści podszywają się pod istniejące firmy. W związku z tym warto pojechać do siedziby albo przynajmniej zadzwonić, porozmawiać z osobą upoważnioną do reprezentowania firmy i ustalić, czy wie o transakcji.
Niestety nigdy nie można mieć stuprocentowej pewności, że nie ma się do czynienia z oszustami.
Podstawa prawna
Art. 88 ust. 3a pkt 4a ustawy z 11 marca 2004 r. o VAT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.). Art. 24a ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Art. 20 ustawy z 29 września 1994 r. o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 330 ze zm.).