Interpretacja podatkowa to nie opinia prawna. Wniosek składa się po to, by rozwiązać konkretny problem podatkowy – orzekł NSA. Dyrektorzy izb w ogóle nie powinni zajmować się tak ogólnie sformułowanymi wnioskami, bo doradztwo w zakresie prowadzenia firm czy dokumentowania kosztów nie jest ich rolą – powiedział sędzia Jacek Brolik, nie kryjąc irytacji.

Sprawa dotyczyła spółki będącej częścią koncernu elektronicznego, wykonującej na jego rzecz prace badawczo-rozwojowe. We wniosku o interpretację spytała, czy poniesione w związku z tym wydatki może odliczać od przychodu. Było ich wiele – spółka płaciła za wyjazdy krajowe i zagraniczne pracowników, za spotkania biznesowe i lunche z kontrahentami. Dokumentowała je na wszelkie możliwe sposoby – fakturą, rachunkiem, paragonem. Oprócz tego twierdziła, że niektóre wydatki mają w sensie ekonomicznym inny charakter, niż wynikałoby to z umowy. Jako przykład podała umowy darowizny, które w rzeczywistości nie miały być darowiznami. Za złożony wniosek uiściła opłatę w wysokości 40 zł.
Dyrektor warszawskiej izby udzielił odpowiedzi tak, jak potrafił. Pytań było tyle, że odpowiedział ogólnie. Stwierdził, że zasadniczo takie wydatki mogą być kosztem, ale w przypadku każdego z nich należałoby przeprowadzić szczegółową analizę. Ta jednak jest możliwa wyłącznie w postępowaniu podatkowym.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podzielił stanowisko dyrektora izby.
Spółka nie była jednak zadowolona ani z interpretacji, ani z wyroku sądu I instancji i złożyła skargę kasacyjną do NSA.
Naczelny Sąd Administracyjny ją oddalił. Stwierdził, że sposób sformułowania wniosku o interpretację pozostawia wiele do życzenia.
– Spółka albo nie rozumie, do czego służy interpretacja podatkowa, albo próbuje jej nadużywać – powiedział sędzia Jacek Brolik.
Zdaniem NSA nie można żądać od dyrektora, żeby ten udzielał szczegółowych porad, jak prowadzić działalność, ani oczekiwać od niego ostatecznej odpowiedzi w sprawach, które nie podlegają interpretacji. – Skąd organ ma wiedzieć, że koszty zostały prawidłowo udokumentowane, skoro spółka sama kwestionuje własne czynności – skonstatował sędzia. ©?
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 27 maja 2015 r., sygn. akt II FSK 1201/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia