Prostytutka nie płaci podatku dochodowego od swojego wynagrodzenia. Potwierdziła to niedawna interpretacja katowickiej izby, odpowiadając na pytanie młodej kobiety, ktora trudniła się nierządem od września 2013 roku.

Kobieta wyjaśniła, że swoje usługi świadczy w różnych miastach przez około dwa tygodnie, aby potem wrócić na krótko do domu. Następnie wyjeżdża do innego miasta w którym, jak to określiła nie jest jeszcze znana. Takie postępowanie ma na celu utrzymanie zainteresowania potencjalnych klientów. Kobieta podała także stawki swojego wynagrodzenia (200 zł za godzinę towarzystwa wraz z ewentualnymi bonusami). Za część pieniędzy opłaca ogłoszenia na najpopularniejszym portalu towarzyskim. Resztę odkłada m.in. na kontynuowanie nauki. Kobieta uważała, że nie zapłaci PIT od uzyskanych w ten sposób dochodów. Potwierdził to też dyrektor izby skarbowej w interpretacji nr IBPBII/1/4511-14/15/ASz.

Przypomniał, że z art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy o PIT wynika, że nie trzeba płacić podatku od dochodu otrzymanego za czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Chodzi także o nierząd czyli jak to wyjaśnił dyrektor odpłatne oddanie własnego ciała do dyspozycji innych osób.

Warto zapytać

Interpretacja, którą otrzyma kobieta może przydać się jej w ewentualnym postępowaniu fiskusa w sprawie opodatkowania nieujawnionych dochodów. Gdyby nie posiadała takiego dokumentu to musiałaby się liczyć z tym, że urzędnicy badaliby czy naprawdę uprawia nierząd i m.in. pytaliby ją o klientów. Interpretacja indywidualna jednak (o ile przedstawiono w niej prawdziwy stan faktyczny) chroni podatnika przed negatywnymi konsekwencjami zgodnie z art. 14m ordynacji podatkowej (t.j. Dz. U. z 2015 r. poz. 613 ze zm.).

Dociekliwy jak fiskus

Przekonanie urzędników co do źródła, z którego pochodzą pieniądze to jednak nie koniec. Fiskusa interesuje bowiem też, czy prostytutka miała szansę zarobić w nielegalny sposób całą zadeklarowaną kwotę. Jeśli nie, to jej część może być opodatkowana sankcyjną 75 proc. stawką PIT. Przykładem jest kobieta legalnie zarabiająca w ten sposób w Austrii. Fiskus uznał, że nie miała szans zarobić tyle ile deklarowała. Z urzędnikami zgodził się też Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 12 grudnia 2014 r. sygn. akt II FSK 2660/14.

Wirtualny nierząd opodatkowany

W 2015 r. wydano już dwie interpretacje dotyczące prostytucji. We wcześniejszych dokumentach fiskus zażądał jednak podatku. Chodziło o tę samą kobietę, która zapytała o zarobki z internetowego nierządu. Nie utrzymywała tradycyjnych kontaktów z klientami, a tylko łączyła się z nimi przez kamerkę internetową i w ten sposób jak to ujęła „wykonywała ich polecenia”.

Fiskus uznał, że nie jest to żadna prostytucja, a rodzaj usługi elektronicznej. Od niej trzeba więc rozliczyć VAT (interpretacja z 7 stycznia 2015 r. nr IBPP2/443-987/14/IK) i PIT tak jak od przychodów z działalności gospodarczej (interpretacja z 7 stycznia 2015 r. nr IBPBI/1/415-1164/14/AP