Nie wystarczy wykonywać władzę rodzicielską. Trzeba faktycznie zajmować się dzieckiem – orzekł WSA w Gliwicach, przyznając preferencję podatkową wyłącznie matce.

Wyrok jest nieprawomocny i niewykluczone, że jeśli będzie skarga kasacyjna, to Naczelny Sąd Administracyjny orzeknie inaczej. Gliwicki WSA wyraźnie jednak sprzeciwił się tezie, że jeśli między rodzicami nie ma zgody co do podziału ulgi, to należy przyznać ją każdemu z nich po połowie. Tak właśnie orzekł NSA w innej sprawie w listopadzie 2014 r. (sygn. akt II FSK 2528/12).
Obie sytuacje – zarówno ta z ubiegłego roku, jak i rozpatrzona niedawno przez gliwicki sąd – dotyczyły niemal identycznej sytuacji: rozwiedzeni rodzice składają zeznania roczne, z których wynika, że z ulgi w całości korzysta tylko matka. Następnie ojciec koryguje swój PIT i wykazuje połowę odliczenia. Wobec tego urząd skarbowy kwestionuje prawo matki do pełnej preferencji. W obu sytuacjach dziecko mieszka stale u matki i to ona się nim zajmuje. Jest to jej koronnym argumentem także w sądzie.
W listopadzie 2014 r. NSA uznał jednak, że nie ma to znaczenia, bo dopóki sąd nie odbierze władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, dopóty jemu także przysługuje ulga na dzieci. W takiej sytuacji rozwiedzeni rodzice powinni wspólnie ustalić, jak podzielą się preferencją. W przeciwnym razie urząd zastosuje standardowy podział pół na pół, zgodnie z art. 27f ust. 4 ustawy o PIT. Na taką wykładnię wskazują także interpretacje podatkowe (np. z 15 kwietnia 2015 r., nr IBPBII/1/4511-42/15/ASz).
Do innych wniosków doszedł gliwicki sąd. Uznał, że czym innym jest posiadanie władzy rodzicielskiej, a czym innym jej wykonywanie. Zdaniem sądu ulga przysługuje temu, kto faktycznie zajmował się dzieckiem, a więc wspólnie z nim mieszkał i dbał o jego potrzeby życiowe, takie jak ubiór, wyżywienie, edukacja czy zdrowie. Oczywiście wymaga to przeprowadzenia postępowania dowodowego, ale tylko w ten sposób można zrealizować cel ulgi – uznał sąd. W przeciwnym razie – zauważył – prawo do niej mieliby także rodzice, którzy prawnie posiadają taką władzę, ale faktycznie jej nie wykonują. Jako przykład sąd podał sytuację, w której jeden z rodziców opuszcza rodzinę i nie utrzymuje z nią kontaktów. Gdyby zaakceptować pogląd organu, to takiemu rodzicowi przysługiwałaby połowa ulgi, mimo że np. przez kilka lat w ogóle nie zajmował się dzieckiem – zauważył sąd.
Wyrok jest nieprawomocny.

ORZECZNICTWO

Wyrok WSA w Gliwicach z 5 maja 2015 r., sygn. akt I SA/Gl 609/14