Sprawa trafiła do sądu powszechnego, a ten orzekł, że umowa prowizyjna była nieważna, ale mężczyźnie należy się wynagrodzenie. W przeciwnym wypadku doszłoby do bezpodstawnego wzbogacenia właścicielki domu, która dzięki niedoszłemu pośrednikowi sprzedała własną nieruchomość. Wyrokiem sądu mężczyzna otrzymał wynagrodzenie należne licencjonowanym pośrednikom – 6 proc. ceny sprzedaży domu.
Umowa, która jest nieważna na gruncie prawa cywilnego, może być obciążona podatkiem od towarów i usług – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który zobowiązał się w umowie do sprzedaży nieruchomości. Znalazł klienta i rozpoczął negocjacje, ale w trakcie się okazało, że nie ma licencji na obrót nieruchomościami. W związku z tym właścicielka domu zerwała z nim umowę i sama sfinalizowała transakcję z kupcem. Mężczyzna nie dostał od niej żadnego wynagrodzenia.
Urząd skarbowy zażądał od tej kwoty 23 proc. VAT. Mężczyzna się bronił przed zapłatą, tłumacząc, że zasądzona kwota to nie wynagrodzenie, tylko odszkodowanie, które nie podlega VAT. Zwrócił również uwagę na to, że na dzień sfinalizowania transakcji nie świadczył już usług, więc nie mógł powstać obowiązek podatkowy, jak wynikało to z decyzji naczelnika urzędu.
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach stwierdził jednak, że nieważność umowy nie ma znaczenia dla podatku od towarów i usług. Ważne jest to, że mężczyzna wykonywał czynności jak podatnik VAT.
Dyrektor zgodził się również z naczelnikiem, że obowiązek podatkowy powstał z chwilą sprzedaży nieruchomości, bo jej cena przesądziła o wysokości zasadzonego wynagrodzenia.
WSA w Gliwicach przyznał rację fiskusowi. Orzekł, że mężczyzna świadczył odpłatną usługę podlegającą opodatkowaniu i bez znaczenia jest nieważność umowy. Wprawdzie została ona wyświadczona bez zachowania warunków określonych prawem, ale nie jest nielegalna, czyli taka, która nie może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Tymczasem przepisów o VAT nie stosuje się tylko do czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy (art. 6 pkt 2 ustawy o VAT) – stwierdził WSA.
Podatku nie można więc nałożyć tylko wtedy, gdy przedmiotem umowy jest transakcja dotycząca towarów wyłączonych z legalnego obrotu, np. narkotyków. Można natomiast opodatkować towary będące elementem nielegalnej transakcji, np. paserstwa, pod warunkiem że mogą one być przedmiotem legalnego obrotu – wyjaśnił sąd.
WSA zgodził się też z organami podatkowymi co do momentu powstania obowiązku podatkowego.
NSA podzielił stanowisko sądu I instancji. Orzekł, że bez znaczenia jest to, czy umowa jest ważna czy nieważna na gruncie prawa cywilnego. – Dla VAT liczy się bowiem aspekt ekonomiczny – wyjaśnił NSA. Podobnie jak sąd I instancji stwierdził, że obowiązek podatkowy powstał z chwilą sfinalizowania transakcji. Nie odniósł się natomiast do zarzutu, że świadczenie usług pośrednictwa bez licencji jest przestępstwem, który został podniesiony przez pełnomocnika na rozprawie, bo nie został zawarty w skardze kasacyjnej.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 26 marca 2015 r., sygn. akt I FSK 2174/13.