Prywatna szkoła, która nie pobiera od swoich nauczycieli wynagrodzenia za edukację ich dzieci, musi potrącać z tego tytułu zaliczki na PIT – uznał dyrektor katowickiej izby.

Stwierdził, że jest to nieodpłatne świadczenie, które nauczyciele przyjmują dobrowolnie i które jest dla nich konkretną, zindywidualizowaną korzyścią majątkową. To wystarczy dla uznania, że osiągają oni przychód, od którego muszą zapłacić PIT – stwierdził dyrektor izby, odwołując się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13).
Odmiennego zdania była szkoła, która wystąpiła o interpretację. Od własnej kadry nauczycielskiej oraz pracowników administracji nie pobierała czesnego albo ustalała je na niższym poziomie. Tłumaczyła, że takie same preferencje stosują wszystkie placówki w Europie, które – podobnie jak ona – są objęte patronatem amerykańskiego konsulatu.
Szkoła uważała, że przyznanie tych preferencji nie oznacza dla niej obowiązku potrącania zaliczek na PIT ani wystawiania informacji PIT-8C pozostałym zatrudnionym osobom. Argumentowała, że w jej przypadku nie jest spełniony żaden z warunków uznania nieodpłatnych świadczeń za przychód, które wymienił TK w wyroku z 8 lipca 2014 r.
Dyrektor katowickiej izby był jednak innego zdania. Uznał, że nauczyciele uzyskują wymierną korzyść, skoro pozostali rodzice muszą płacić czesne w pełnej wysokości. Zwrócił także uwagę na to, że osoby zatrudnione w szkole nie mają formalnego obowiązku posyłania dziecka do tej akurat placówki. Zwolnienie z czesnego albo upust są więc w ich interesie. Jest to korzyść zindywidualizowana, ponieważ wiadomo, komu i w jakiej wysokości ona przysługuje. Szkoła musi więc wypełnić obowiązki płatnika – podsumował dyrektor.
Interpretacja dyrektora IS w Katowicach z 2 marca 2015 r., nr IBPBII/1/415-983/14/BD