Wynagrodzenie za wzięcie na własne barki ciężaru odsetek naliczonych, ale niezapłaconych do dnia przejęcia, jest przychodem. Potem, przy spłacie, staną się one kosztem i rachunek się wyzeruje
Taki wniosek płynie z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Gdyby otrzymana kwota nie była przychodem, to spłacający odsetki miałby podwójną korzyść: raz w postaci równowartości otrzymanej od tego, kto kredyt zaciągał, drugi raz – poprzez zaliczenie ich do kosztów.
Chodziło o spółkę, która miała przejąć zobowiązanie kredytowe innej firmy ze sobą powiązanej. W zamian miała dostać kwotę, na którą złożyłaby się: równowartość niespłaconego kredytu, wartość odsetek naliczonych, a niezapłaconych do dnia przejęcia, oraz dodatkowe wynagrodzenie (nadwyżka).
Miała to być typowa cesja, czyli przejęcie długu na podstawie art. 519 kodeksu cywilnego. Miała poprzedzić likwidację spółki powiązanej.
Cała kwota
Spółka przejmująca kredyt uważała, że jej przychodem będzie wyłącznie nadwyżka wynagrodzenia ponad równowartość kwoty głównej i odsetek od kredytu. Argumentowała, że tylko ona stanowi definitywne i trwałe przysporzenie. Tłumaczyła, że resztę, a więc kwotę kredytu i odsetek, i tak będzie musiała spłacić, a w związku z tym nie zwiększą one jej majątku.
Spółka uważała również, że do kosztów podatkowych będzie mogła zaliczyć odsetki, które zostaną naliczone po dniu przejęcia kredytu. Uzasadniała to tym, że kredyt ma związek z jej działalnością gospodarczą.
Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy uznał, że przychodem jest wszystko to, co spółka otrzymała od pierwotnego kredytobiorcy, a więc równowartość kwoty głównej, odsetek oraz nadwyżka wynagrodzenia.
Tak samo orzekł WSA w Szczecinie. Orzekł, że przejęcie kredytu nie jest tożsame z jego zaciągnięciem i dlatego nie można do niego stosować wyłączenia zawartego w art. 12 ust. 4 pkt 1 ustawy o CIT, zgodnie z którym kredyty i pożyczki nie są przychodem (z wyjątkiem skapitalizowanych odsetek).
Izba i sąd nie były natomiast zgodne w kwestii odsetek, które powstaną już po przejęciu kredytu przez spółkę. Dyrektor izby uznał, że mogą być one zaliczone do kosztów wówczas, gdy wszystkie pozostałe elementy zostaną wykazane jako przychód. Sąd uchylił tę interpretację – stwierdził, że organ wykroczył poza jej ramy prawne.
Także odsetki
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia tej sprawy mają relacje spółki przejmującej kredyt i pierwotnego wierzyciela – prawdopodobnie banku. Skoro spółka spłaca dług na tych samych zasadach, co pierwotny kredytobiorca, to powinna mieć te same uprawnienia – tłumaczył sędzia Krzysztof Winiarski.
Dlatego NSA uznał, że kwota odpowiadająca wartości niespłaconego kredytu nie jest przychodem dla spółki przejmującej zobowiązanie. Sędzia Winiarski uzasadnił to tym, że nie stanowi ona definitywnego przysporzenia dla spółki, bo i tak będzie ona musiała oddać ją kredytodawcy, a poszczególnych rat nie zaliczy do kosztów podatkowych (spłata kredytu nie jest kosztem).
Inaczej jest natomiast z kwotą będąca równowartością odsetek naliczonych do dnia przejęcia kredytu. Jest ona przychodem podatkowym, ponieważ, dokonując spłaty odsetek, spółka będzie mogła zaliczyć je do kosztów – wyjaśnił sędzia.
Sąd potwierdził również, że kosztem podatkowym będą odsetki naliczone po dniu przejęcia kredytu, o ile oczywiście zostaną zapłacone.
NSA nie miał wątpliwości, że otrzymana przez spółkę nadwyżka wynagrodzenia będzie dla niej przychodem.
Na zakończenie podkreślił, że w tej sytuacji chodziło o skutki zwykłej cesji wierzytelności, a nie sukcesji podatkowej, o której mowa w ordynacji podatkowej.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 3 lutego 2015 r., sygn. akt II FSK 1780/13, II FSK 113/12. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia