Firmy, które za bezcen przekazują podwładnym karnety na siłownię lub bilety do teatru, i tak muszą odprowadzić podatek od ich wartości rynkowej. Nieważne, że zatrudniony płaci złotówkę
Eksperci nie mają złudzeń – podatnicy nie mogą już liczyć na korzystne interpretacje w tej kwestii, choć nadal można takie przeczytać w ministerialnej bazie. W ubiegłym roku Ministerstwo Finansów dało jasny przekaz – VAT trzeba płacić od wartości rynkowej świadczeń dla pracowników (nr PT8/033/86/539/PSG/14/RD84700). Z tego powodu zmieniło wcześniejszą, korzystną dla pytającego, interpretację dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu.
Stanowisko resortu odnosiło się do karnetów na zajęcia sportowe, ale problem jest znacznie szerszy – dotyczy wszystkich świadczeń otrzymywanych przez pracowników po preferencyjnej cenie, np. wczasów, biletów na przejazdy komunikacją, na wstępy do teatru, wynajmu mieszkań dla pracowników, miejsc parkingowych, a nawet – jak czytamy w innej interpretacji – usług krawieckich polegających na szyciu mundurów galowych.
Zmianę podejścia fiskusa widać też w innej interpretacji – dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 7 listopada 2014 r. (nr IPTPP2/443-607/14-4/JSz). Dyrektor potwierdził, że jeśli 99-proc. rabat został udzielony pracownikowi, to ma zastosowanie art. 32 ustawy o VAT.
Będą kontrole
W sprawie świadczeń dla pracowników po preferencyjnej cenie nie zapadły jeszcze wyroki sądów administracyjnych. Zdaniem ekspertów można się jednak spodziewać, że jeśli pierwsze rozstrzygnięcie będzie po myśli fiskusa, to organy podatkowe nasilą kontrole. Mogą kwestionować rozliczenia firm, które w ciągu ostatnich pięciu lat przekazywały swoim pracownikom towary i usługi po preferencyjnych cenach i nie potrafią uzasadniać, skąd ta preferencja.
Geneza przepisu
Art. 32 ustawy o VAT nakazuje stosować wartość rynkową również w relacjach pracodawca – pracownik.
Wcześniej fiskus był innego zdania – uważał, że art. 32 nie dotyczy przekazań na rzecz pracownika, bo odnosi się jedynie do transakcji między podatnikami VAT. Stąd brały się korzystne interpretacje.
Takie tłumaczenie jednak – zdaniem ekspertów – było karkołomne. Doradcy podatkowi nie dziwią się, że zostało zmienione przez resort finansów.
Roman Namysłowski, partner Crido Taxand, wyjaśnia, że zarówno art. 80 dyrektywy VAT, jak i art. 32 polskiej ustawy są skutkiem wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-412/03 Hotel Scandic. Dotyczyła ona 20-proc. dopłat do posiłków pracowników. Ponieważ dyrektywa nie regulowała wtedy tej kwestii, to trybunał orzekł, że VAT jest należny tylko od 80 proc. wartości posiłku.
– Po tym wyroku wprowadzono regulację, która nakazuje dla celów VAT brać pod uwagę wartość rynkową, gdy pracodawca dopłaca do towarów i usług wykorzystywanych na cele osobiste pracownika – wyjaśnia ekspert.
Z tego względu, jego zdaniem, nie ma wątpliwości, że art. 32 ma zastosowanie również w relacjach pracodawca – pracownik. Nie powinien być natomiast stosowany przez organy podatkowe, gdy nie mamy do czynienia ze stosunkiem pracy w relacji pomiędzy finansującym świadczenie a korzystającym – zastrzega Roman Namysłowski.
Obniżka dla wszystkich
Nie zawsze jednak – jak podkreśla ekspert – obniżona cena nie jest wartością rynkową.
Roman Namysłowski podaje przykład sieci sklepów odzieżowych, które dają pracownikom możliwość zakupu z 20-proc. rabatem. Jeżeli taki sam 20-proc. rabat przysługuje również klientom zewnętrznym uczestniczącym w programie lojalnościowym, to firma może obronić tezę, że wartość po rabacie dla pracownika jest nadal ceną rynkową.
– Podobnie jest z samochodami demonstracyjnymi, czy meblami z wystawy, które nie są pełnowartościowe i można je kupić z obniżką – dodaje Tomasz Michalik, partner, doradca podatkowy w MDDP.
Według ekspertów uzasadnić można nawet sprzedaż pracownikom za znacznie obniżoną cenę kosmetyków z wadliwym opakowaniem. Firma nie mogłaby zbyć takiego produktu na rynku, a jego utylizacja generowałaby dodatkowe koszty.
Cena rynkowa
Tomasz Michalik zwraca uwagę na inny problem z ustalaniem wartości rynkowej. W definicji wartości rynkowej, zawartej w art. 2 pkt 27b ustawy o VAT, jest mowa o kwocie, którą nabywca – czyli w tym przypadku pracownik – musiałby zapłacić niezależnemu dostawcy. Pojawić się więc może wątpliwość, czy wartością rynkową będzie cena zapłacona przez pracodawcę podmiotowi wykonującemu dane usługi, czy cena oferowana przez ów podmiot indywidualnemu nabywcy. Firma, która nabywa większą liczbę karnetów, biletów czy usług, z reguły negocjuje preferencyjną cenę w stosunku do tej, którą musiałby zapłacić pracownik, gdyby kupował je indywidualnie – zauważa ekspert.
Jego zdaniem jednak odniesienie się przez ustawodawcę do kwoty należnej na porównywalnym etapie sprzedaży może uzasadniać przyjęcie – jako wartości rynkowej – kwoty zapłaconej przez pracodawcę.
Jeśli wyroki sądów administracyjnych będą po myśli fiskusa, organy podatkowe nasilą kontrole