Przerejestrowanie pojazdu powinno skutkować ponownym wpisem do ewidencji środków trwałych – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Chodziło o podatnika, który wykupił leasingowany samochód ciężarowy i wpisał go do ewidencji środków trwałych. Rok później wystąpił do urzędu miasta o przerejestrowanie pojazdu na osobowy, co wiązało się także z nadaniem nowego numeru rejestracyjnego.
Po tej zmianie podatnik nie wpisał już samochodu do ewidencji środków trwałych. Nie prowadził też ewidencji przebiegu pojazdu. Z tego powodu organy podatkowe odmówiły mu prawa do zaliczenia wydatków na eksploatację tego auta do kosztów uzyskania przychodu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi oddalił skargę podatnika. Przypomniał, że wydatki na używanie samochodów osobowych niewprowadzonych do ewidencji środków trwałych mogą być kosztem do wysokości kilometrówki (wynikającej z przemnożenia liczby kilometrów faktycznego przebiegu przez obowiązującą stawkę za 1 km przebiegu). Warunkiem jest jednak prowadzenie ewidencji przebiegu pojazdu (art. 23 ust. 5 w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 46 ustawy o PIT). Skoro podatnik jej nie prowadził, to nie może zaliczyć do kosztów wydatków na eksploatację auta – stwierdził WSA.
Podczas rozprawy przed NSA pełnomocnik podatnika twierdził, że zarówno przed przerejestrowaniem auta, jak i po nim cały czas mamy do czynienia z tym samym pojazdem, który nie jest samochodem osobowym, nawet jeśli stwierdza to wpis w dowodzie rejestracyjnym. Przykładowo – wskazał – nie zgadzają się wymogi co do wagi samochodu osobowego, jego stan techniczny nie zmienił się w żadnym istotnym stopniu, a wartość nie wzrosła. Przekonywał również, że niedopuszczalne byłoby wpisanie po raz drugi samochodu do ewidencji środków trwałych, bo nie można podwójnie zamortyzować tego samego pojazdu tylko ze względu na jego przerejestrowanie.
NSA przyznał rację organom podatkowym. Nie zgodził się z podatnikiem, że nie miał on obowiązku, a wręcz nie powinien zmieniać wpisu w ewidencji środków trwałych. Trzymanie się tej tezy prowadziłoby do paradoksalnych wniosków niemożliwych do zaakceptowania na gruncie obowiązującego porządku prawnego – stwierdził NSA. Zdaniem sądu byłoby to równoznaczne z zaakceptowaniem trwałości prawnych konsekwencji raz dokonanego wpisu, bez względu na zdarzenia, które zaszłyby po dokonaniu tej czynności.
NSA dodał, że ewidencje są naturalnym sposobem uzupełniania rozmaitych funkcji administracyjnych – jeśli mamy do czynienia z jakąkolwiek ewidencją, to wiążą się z nią pewne domniemania, które należy podważyć w przypadku powoływania się na treści z nią sprzeczne.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 14 stycznia 2015 r., sygn. akt II FSK 3030/12. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia