Zawsze myślałem, że o kontroli podatkowej zostanę zawiadomiony – opowiada pan Paweł prowadzący niewielką firmę handlową. – Dzisiaj miałem jednak taką sytuację, że do bram mojego przedsiębiorstwa zapukali kontrolerzy z urzędu skarbowego. Nie mieli żadnego upoważnienia, pokazali tylko legitymacje. Nie pozwoliłem stróżowi ich wpuścić. Ci wtedy zadzwonili po policję i weszli w asyście funkcjonariuszy. Czy takie działanie inspektorów skarbowych jest zgodne z prawem – zastanawia się nasz czytelnik.
Zasadniczo podatnik powinien zostać zawiadomiony o kontroli podatkowej. Jednak może się ona odbyć także bez zapowiedzi – ale tylko w pewnych szczególnych przypadkach. Z taką sytuacją mamy do czynienia najczęściej wtedy, gdy kontrola dotyczy zasadności zwrotu VAT albo niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej.
Urzędnicy wchodzą także do firmy na legitymację, kiedy zachodzi podejrzenie popełnienia poważnych przestępstw karno-skarbowych. W takich przypadkach zazwyczaj przyjeżdżają już na miejsce w asyście policji, straży granicznej czy innych służb.
W przypadku kontroli zwrotu VAT czy niezgłoszonej działalności zwykle przyjeżdżają na miejsce sami i próbują wejść do firmy po okazaniu legitymacji służbowej. Jeśli przedsiębiorca stawia opór, najpewniej wezwą na pomoc mundurowych i wejdą na teren zakładu siłą.
Jeśli przedsiębiorca wciąż będzie utrudniał prowadzenie kontroli, np. uniemożliwiał dokonanie oględzin, odmawiał udziału w czynnościach czy odmawiał złożenia wyjaśnień, to kontrolujący mogą zdyscyplinować go karą porządkową w wysokości do 2800 zł.
Jeśli przedsiębiorca będzie stawiał opór, skarbówka wezwie policję i wejdzie na teren zakładu siłą
Podstawa prawna
Art. 262 par. 1, art. 282c, art. 284 ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 ze zm.). Obwieszczenie ministra finansów z 26 sierpnia 2013 r. w sprawie wysokości kwoty wymienionej w art. 262 par. 1 ustawy – Ordynacja podatkowa (M.P. z 2013 r. poz. 736).