Internetowi handlarze na cenzurowanym. Fiskus ma nową broń w walce o dodatkowe wpływy podatkowe.

Pomóc może orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten nakazał wczoraj zapłatę podatku VAT kolekcjonerowi monet, który sprzedawał je na jednym z portali aukcyjnych.

Prawnik, Radosław Płonka z kancelarii Płonka-Ozga podkreśla, że rodzaj opodatkowania zależy między innymi od sposobu, w jaki zarabiamy pieniądze. Jeżeli sprzedajemy składniki swojego majątku, aukcje nie są systematyczne i nie są źródłem stałego zarobku, wówczas nie musimy płacić podatku VAT.

Doradca podatkowy, Roman Namysłowski z Crido Taxand tłumaczy, że ważny jest też limit sprzedaży, którą firma osiąga w ciągu roku. Rozmówca IAR podkreśla, że w przepisach VAT jest specjalne zwolnienie przedmiotowe. Jeżeli obrót przedsiębiorstwa nie przekroczy 150 tysięcy złotych rocznie, nie musi ona płacić tego podatku. Od tej reguły są odstępstwa, które wylicza ustawa.

Ci, którzy nie mają firmy, a pozbywają się na przykład domowego sprzętu nie muszą obawiać się wizyty fiskusa. Jeżeli mamy przedmiot, który używaliśmy, a którego chcemy się pozbyć, bo kupiliśmy nowy, raz na jakiś czas można wystawić go na aukcji. Nie zapłacimy wtedy podatku VAT. Jeżeli od zakupu przedmiotu minęło więcej niż pół roku nie trzeba też płacić podatku dochodowego.

Czwartkowe orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego oznacza, że najbardziej aktywni sprzedawcy na portalach aukcyjnych muszą liczyć się z koniecznością zapłaty podatku VAT.