Oszustwa i wyłudzenia VAT w obrocie m.in. telefonami komórkowymi, tabletami i konsolami do gier mogły sięgnąć w tym roku nawet 3 mld złotych – poinformowało Ministerstwo Finansów.

Taką kwotę stanowią tzw. wstępne ustalenia podatkowe, czyli szacunki kontrolerów. Od początku tego roku w branży elektronicznej fiskus przeprowadził 105 postępowań kontrolnych. W ich wyniku stwierdzono nieprawidłowości na łączną kwotę ponad 660 mln zł.

Obecnie organy skarbowe prowadzą aż 460 postępowań kontrolnych.

Ministerstwo Finansów przyznaje, że rynek produktów elektronicznych (telefonów komórkowych, tabletów, konsoli do gier itp.), obok branży paliwowej, to branża szczególnie narażona na działania zorganizowanych grup przestępczych. Resort wydał więc wojnę oszustom, którzy z nienależnych zwrotów podatków, uczynili sobie podstawowe źródło finansowania swojej nieuczciwej działalności.

- Wykrycie wszystkich uczestników i organizatorów procederu wyłudzania podatku VAT w obrocie elektroniką to główny cel działań rozpoczętych dziś (9 października) przez kontrolę skarbową – informuje resort. Kontrolerzy postawili sobie za cel wykrycie wszystkich uczestników i organizatorów procederu wyłudzania podatku VAT w tej branży.
Przypomnijmy, że branży elektronicznej dotyczył też pierwszy list ostrzegawczy, informujący o zagrożeniach dotyczących wyłudzeń VAT.

Ministerstwo Finansów wraz z resortem gospodarki informowały w nim, że oszuści najczęściej wykorzystują mechanizm tzw. znikającego podatnika (więcej na ten temat przeczytasz tutaj>>). Polega on na tym, że w łańcuchu transakcji jeden z podmiotów nie odprowadza należnego podatku do urzędu skarbowego, a jednocześnie tworzy formalne podstawy do żądania zwrotu na dalszym etapie (wystawia fakturę).

Pierwszy podmiot (znikający podatnik) rejestruje działalność w tzw. wirtualnym biurze (jest to jedynie adres), nie wykonuje tam żadnych czynności i zwykle nie można skontaktować się bezpośrednio z osobami reprezentującymi taką firmę. Sprowadza on towar w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy i sprzedaje go szybko kolejnemu podatnikowi. Wystawia fakturę, ale nie odprowadza od niej VAT i znika.

Dzięki temu może zaoferować towar po cenach niższych od rynkowych. Zwykle w taki proceder zaangażowanych jest kilka, a nawet kilkanaście podatników VAT w Polsce i innych państwach UE. W tym łańcuchu mogą wystąpić też rzetelnie działające firmy. Finalnie jeden z podmiotów z Polski sprzedaje towar za granicę w ramach eksportu lub wewnątrzwspólnotowej dostawy przy zastosowaniu preferencyjnej stawki 0 proc. VAT i występuje o bezpośredni zwrot podatku.

Ministerstwa w liście zwracają uwagę, że w przypadku obrotu towarami elektronicznymi istotną rolę w procederze odgrywają centra logistyczne. Towar jest tam przechowywany praktycznie przez cały czas, od etapu znikającego podatnika poprzez kolejne etapy obrotu, niezależnie od ilości firm uczestniczących w łańcuchu transakcji. Zmiany kolejnych właścicieli odbywają się w bardzo krótkim czasie (do kilkunastu minut w ciągu dnia) na podstawie mailowych dyspozycji. Fizycznie sprzęt elektroniczny wywożony jest z centrum logistycznego na jednym z ostatnich etapów obrotu i trafia do magazynu ostatniego podmiotu, skąd jest wywożony za granicę.