W ustawie o VAT nie ma słowa o należytej staranności, jednak wiele polskich firm bardzo dobrze zna ten termin. Organy podatkowe pozbawiają je prawa do odliczenia VAT, zarzucając właśnie niedochowanie staranności w transakcjach z kontrahentami
Jedną z podstawowych zasad obowiązujących w VAT jest zasada neutralności tego podatku dla przedsiębiorców. Problem w tym, że dość często podatek ten nie jest obojętny dla firm, o czym przekonywali eksperci podczas konferencji „Podatek VAT – wpływ na rozwój przedsiębiorczości w Polsce” zorganizowanej przez Pracodawców RP. Zwracali też uwagę na problemy z rozliczaniem VAT mimo nowelizacji polskiej ustawy w 2013 i 2014 roku.
Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP, przyznał, że stworzenie jasnego i zrozumiałego systemu podatkowego, który będzie sprzyjał uczciwym przedsiębiorcom, a karał tylko tych nieuczciwych, jest w obecnym stanie prawnym niezbędne i niecierpiące zwłoki.
Problem z należytą starannością
Organy podatkowe pozbawiają dość często podatników prawa do odliczenia VAT, powołując się na to, że firma nie działała w dobrej wierze, a zatem nie dochowała należytej staranności.
– Próżno szukać w polskiej ustawie o VAT definicji należytej staranności. Pojęcia te to tzw. klauzule generalne: elastyczne, bliskie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, moralności i obyczajowości – mówił Robert Oliwa, przewodniczący Komitetu Podatkowego Pracodawców RP.
Pojęcia te wynikają z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE (np. w sprawach Mahageben i David, sygn. akt C-80/11 i C-142/12). Wynika z niego, że podatnik może zostać pozbawiony prawa do odliczenia VAT, gdy organ podatkowy wykaże, że podatnik (nabywca towaru) wiedział lub przynajmniej mógł dowiedzieć się, że transakcja, w której uczestniczy, miała na celu wyłudzenie VAT.
– Przy dokonywaniu oceny konkretnego stanu faktycznego i rozstrzygnięć należyta staranność i dobra wiara zapewniają luz interpretacyjny, który pozwala na uwzględnianie kryteriów pozaprawnych – stwierdził Robert Oliwa.
Problem polega na tym, że organy podatkowe, korzystając z tego luzu, przerzucają na podatników obowiązek wykazania, że dochowali należytej staranności. W praktyce firmy muszą udowadniać, że sprawdzili dostawców.
– Co mają jednak zrobić firmy, które mają przykładowo 7 tys. kontrahentów? – pytał Robert Oliwa.
Dowodził, że zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE nabywca nie może odpowiadać za działania dostawcy na jednym z wcześniejszych etapów obrotu. Tym bardziej że – jak mówi Dariusz M. Malinowski, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych – żądania fiskusa są czasem absurdalne. Ekspert podał przykład spółki, która dokonała wewnątrzwspólnotowego nabycia towaru, odprowadziła VAT w Polsce, a następnie sprzedała towar do innego kontrahenta z UE. Urzędnicy zakwestionowali prawo do zwrotu podatku, gdyż twierdzili, że podatnik po sprzedaży nie interesował się dalszym losem towaru.
– Orzecznictwo TSUE jest światełkiem w tunelu dla takich firm – stwierdził ekspert.
Kłopotliwa zmiana
Przedsiębiorcy mają również problemy z ustalaniem obowiązku podatkowego w VAT po zmianach, które weszły w życie od 1 stycznia tego roku. Dariusz M. Malinowski przyznał, że dyrektywa nie zobowiązywała Polski do zmiany przepisów. Mimo to Ministerstwo Finansów zdecydowało się na zmianę praktyki rozliczania VAT stosowanej przez podatników od 20 lat. Nowy stan prawny budzi natomiast wiele kontrowersji.
– W przeciwieństwie do regulacji obowiązujących przed 1 stycznia 2014 r. w świetle obecnie obowiązującego art. 19a ustawy o VAT wystawienie faktury nie ma żadnego znaczenia dla powstania obowiązku podatkowego (z wyjątkami określonymi w art. 19a ust. 5 pkt 3 i 4), co jest najbardziej istotną zmianą w stosunku do przepisów obowiązujących uprzednio – stwierdził ekspert. Obecnie obowiązek podatkowy, z pewnymi wyjątkami, powstaje w momencie dostawy towaru lub wykonania usługi. W praktyce przedsiębiorcy muszą uważać m.in. na ustalenia dotyczące doręczenia towaru nabywcy. Trzeba bowiem precyzyjnie określić, kiedy doszło do przeniesienia prawa do rozporządzania towarem jak właściciel – w momencie wydania towaru z magazynu, przekazania kurierowi, faktycznego odbioru przez nabywcę czy może w jeszcze innym momencie.
Problemy z rozliczeniem VAT mogą mieć też podatnicy wystawiający faktury pro forma. Dyrektorzy izb skarbowych przyznają w interpretacjach indywidualnych, że taka faktura nie jest dowodem księgowym, nawet jeśli są na niej wszystkie dane, które muszą się znaleźć na zwykłych fakturach.
Konieczne zmiany
Przedsiębiorcy mają obecnie również problemy ze zwrotem VAT. Jakub Trębicki, radca prawny z kancelarii Robert Oliwa, P. Ożarowski, J. Trębicki i Wspólnicy, wskazywał, że wystąpienie o zwrot podatku naliczonego VAT powoduje, że organy podatkowe często wszczynają postępowania weryfikujące zasadność zwrotu.
– Tego rodzaju postępowania na przestrzeni ostatnich lat organy wszczynały m.in. w obszarach handlu: elektroniką, metalami, środkami chemicznymi oraz paliwami i w efekcie kwestionowały u podatników podstawy zwrotu podatku – mówił Jakub Trębicki.