Od 1 kwietnia tego roku odliczanie bez zachowania zasad ogólnych 100 proc. VAT od aut o masie do 3,5 tony z jednym rzędem siedzeń oraz od związanych z nimi wydatków eksploatacyjnych jest możliwe tylko pod warunkiem przeprowadzenia w Polsce dodatkowych badań w stacji kontroli pojazdów. Tak wynika z odpowiedzi na interpelację poselską.
Kto kupił auto przed 1 kwietnia i nie zrobił badań do końca czerwca 2014 r., czyli w terminie wyznaczonym przez ustawodawcę, może potrącać albo 50 proc. VAT, albo 100 proc., ale tylko wówczas, jeśli spełnił określone wymogi stawiane także właścicielom samochodów osobowych wykorzystywanych wyłącznie do działalności gospodarczej.
Jeśli badania zostały wykonane później i podatnik uzyskał stosowne zaświadczenie, może dopiero od tego momentu automatycznie odliczać cały podatek.
Tak samo jest w przypadku aut kupionych po 1 kwietnia – podstawą do 100-proc. odliczenia bez zachowania ogólnych wymogów jest przeprowadzenie badania.
Problem dotyczy pojazdów opisanych w art. 86a ust. 9 pkt 1 i 2 ustawy o VAT, tj. aut innych niż samochody osobowe i mających jeden rząd siedzeń oddzielony ścianą lub trwałą przegrodą od otwartej części przeznaczonej do przewozu ładunków (np. vany), a także aut, które mają kabinę kierowcy z jednym rzędem siedzeń i nadwozie przeznaczone do przewozu ładunków jako konstrukcyjnie oddzielne elementy.
Przepis ten obowiązuje od 1 kwietnia 2014 r. Pojazdy, do których się odnosi, z definicji uprawniają do potrącenia 100 proc. VAT zapłaconego zarówno przy ich zakupie, jak i w związku z wydatkami eksploatacyjnymi. W tym wypadku nie trzeba informować urzędu skarbowego (na formularzu VAT-26) o sposobie wykorzystania auta ani prowadzić ewidencji jego przebiegu ze szczegółowym opisem wszystkich tras, potwierdzającym, że jest ono wykorzystywane wyłącznie w działalności gospodarczej. To, że auto spełnia wspomniane ustawowe wymogi dotyczące konstrukcji, wynikać ma z dodatkowego badania technicznego przeprowadzonego przez okręgową stację kontroli pojazdów i wydanego przez nią zaświadczenia oraz z dowodu rejestracyjnego zawierającego odpowiednią adnotację.
Zgodnie z przepisami przejściowymi właściciele takich pojazdów kupionych przed 1 kwietnia, chcąc odliczać cały VAT od wydatków eksploatacyjnych musieli zrobić dodatkowe badanie techniczne najpóźniej do końca czerwca 2014 r. (wymóg ten nie dotyczył aut z jednym rzędem siedzeń klasyfikowanych na podstawie przepisów o ruchu drogowym jako wielozadaniowe lub vany).
Wiceminister finansów Janusz Cichoń w odpowiedzi na interpelację poselską wyjaśnił, że w przypadku niewykonania badań we właściwym terminie uznaje się, że od 1 kwietnia pojazd nie mieści się w katalogu wskazanym w art. 86a ust. 9 ustawy o VAT, a co za tym idzie nie uprawnia do automatycznego potrącenia 100--proc. VAT. To zaś oznacza, że aby odliczyć cały podatek, trzeba było od tego momentu stosować zasady ogólne, czyli m.in. prowadzić ewidencję przebiegu potwierdzającą, że auto użytkowane jest wyłącznie do celów biznesowych, a także w odpowiednim czasie złożyć formularz VAT-26. Jeśli przedsiębiorca nie spełnił tych warunków, to – według Janusza Cichonia – od 1 kwietnia miał prawo do odliczenia tylko połowy podatku od wydatków eksploatacyjnych (w tym np. od rat leasingowych). Wiceminister stwierdził też, że jeśli zaświadczenie zostało uzyskane później, to od tej chwili podatek może być odliczany w całości z pominięciem zasad ogólnych.
Odpowiedź wiceministra finansów Janusza Cichonia z 17 września 2014 r. na interpelację poselską nr 28072