Przedsiębiorca nie może potrącić podatku z faktur dokumentujących rzekome czynności, których w rzeczywistości zleceniobiorca nie wykonał – orzekł WSA w Rzeszowie.
Chodziło o spółkę, która prowadziła na podstawie umów franczyzowych trzy restauracje. Z treści tych umów wynikało m.in., że spółka będzie płacić franczyzodawcy na cele promocyjne równowartość minimum 4,5 proc. wartości swojej sprzedaży brutto. Dodatkowo miała przeznaczać 1 proc. wartości sprzedaży brutto na własne kampanie reklamowe. W tym celu spółka zawarła m.in. umowę z lokalnym klubem rajdowym, który zobowiązał się do reklamowania jej restauracji w trakcie sezonu rajdowego. Miał on okleić swoje samochody plakatami, informować o materiałach reklamowych w prasie, radiu i telewizji, rozdawać je wśród zawodników i publiczności oraz wykonać i rozmieścić banery na trasie odcinków specjalnych rajdów.
Z faktur dokumentujących usługi wynikało, że spółka miała prawo do odliczenia ponad 24 tys. VAT. UKS jednak to zakwestionował. Uznał, że większość usług reklamowych nie była w ogóle wykonana, a niewielka część, którą wyświadczono, była nieprawidłowo oznaczona na fakturach.
Spółka odwołała się od decyzji UKS. Przedstawiła materiały reklamowe, z których miało wynikać, że umowa między nią a klubem była wykonana. Przekonywała także, że podczas rajdów były rozdawane kupony zniżkowe do wykorzystania w jej restauracjach. Powoływała się na zeznania szefów klubu rajdowego, którzy potwierdzili, że usługi zostały wykonane.
Izba skarbowa podtrzymała jednak decyzję UKS. Wskazała na pozyskane dowody, w tym m.in. z TVP, z których wynikało, że ani spółka, ani sieć restauracji nie były reklamowane na trasie większości rajdów. Natomiast materiały reklamowe rozprowadzane podczas jednego z nich nie dotyczyły wyłącznie spółki i prowadzonych przez nią restauracji, ale całej globalnej sieci franczyzowej. Izba wskazała, że także zeznania członków klubu, na które powoływała się spółka, były wewnętrznie sprzeczne i potwierdzały, że umowa reklamowa nie została prawidłowo wykonana.
Na dodatek z wystawionych faktur nie wynikało, których konkretnie usług one dotyczyły, nie było również cennika, według którego miałyby być kalkulowane należności za te świadczenia.
Biorąc to wszystko po uwagę, izba zgodziła się z UKS, że spółka nie miała prawa odliczyć VAT.
Tego samego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. Uznał, że spółka musiała mieć pełną świadomość tego, że klub nie wywiązuje się z umowy reklamowej. Tym bardziej że sama nie potrafiła nawet wskazać, kiedy i w jaki sposób przekazywała materiały reklamowe swojemu zleceniobiorcy. Od początku więc miała świadomość, że nie wywiąże się on ze swoich obowiązków.
WSA orzekł, że spółka nie może odliczyć VAT także z faktur dokumentujących część usług promocyjnych, które zostały wykonane. W przeciwnym razie musiałaby powiązać wykonane przez klub czynności promocyjne z otrzymanymi fakturami.
Wyrok nie jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Rzeszowie z 7 sierpnia 2014 r., sygn. akt I SA/Rz 391/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia