Już 210 polskich instytucji finansowych zadeklarowało, że będą informować amerykańskiego fiskusa o stanie rachunków swoich klientów związanych z USA. Ale większość nie zaczęła jeszcze nawet identyfikować ich kont
Nie pozwala na to nasze prawo. Polska nadal nie ratyfikowała umowy z USA, która pozwoliłaby wykonać obowiązki płynące z amerykańskiej ustawy FATCA (Foreign Account Tax Compliance Act). Ustawa ta została przyjęta cztery lata temu jako część pakietu działań antykryzysowych. Jej postanowienia wchodzą w życie stopniowo, począwszy od 2013 r.
Po to jednak, żeby ustawa mogła być stosowana także za granicą, każdy kraj powinien podpisać z rządem USA stosowną umowę – Intergovernmental Agrement (IGA).
Polska na razie ją tylko parafowała. Jeśli jej nie podpisze, to klientom polskich instytucji finansowych grozi 30-procentowy podatek od płatności otrzymywanych z Ameryki (np. od dywidend i odsetek od amerykańskich papierów wartościowych).
Z ostatnich komunikatów IRS (Announcement 2014-17) wynika, że jeśli nasz kraj nie podpisze umowy do końca 2014 r., to polskie instytucje finansowe będą musiały już bezpośrednio dostosować się do wymogów FATCA. W przeciwnym razie narażą się na 30-proc. podatek.

Kogo obowiązuje

FATCA dotyczy m.in. zarówno banków, domów maklerskich, funduszy inwestycyjnych, a nawet zakładów ubezpieczeń. Wszystkie one powinny docelowo przekazywać amerykańskiemu fiskusowi (IRS) informacje o stanie rachunków swoich klientów, którzy są powiązani z USA (np. są amerykańskimi rezydentami). Obowiązek ten wejdzie w życie prawdopodobnie w 2015 r., ale nie od stycznia.
Będą z niego zwolnione m.in. banki centralne, instytucje rządowe, organizacje międzynarodowe.

Na amerykańskiej liście

Z wynegocjowanej przez Polskę wersji IGA (jeszcze nie- podpisanej) wynika, że nasze instytucje finansowe musiałyby przesyłać te informacje raz w roku, ale nie bezpośrednio do IRS, tylko do polskich organów podatkowych.
Polskie instytucje finansowe zaczęły rejestrować się w specjalnym rejestrze IRS (dostępnym pod adresem http://apps.irs.gov/app/fatcaFfiList/flu.jsf ) od 1 lipca 2014 r. Do tej pory uczyniło tak 210 polskich instytucji (stan na 13 sierpnia 2014 r.).
IRS nadało im przy rejestracji specjalny numer (Global Intermediary Identification Number – GIIN).
Czas na rejestrację jest do końca 2014 r. Do tego czasu jej brak nie powinien się wiązać z negatywnymi konsekwencjami – wyjaśnia Michał Antoniak, menedżer w PwC.
Wynika to z tego, że Polska została warunkowo zrównana przez USA z krajami, które podpisały już IGA. To oznacza – tłumaczy ekspert – że dopiero od początku 2015 r. polskie instytucje finansowe będą musiały wykazywać się wobec swoich kontrahentów i płatników amerykańskich podatków posiadaniem numeru GIIN.

Trwa oczekiwanie

Z informacji zebranych przez DGP wynika, że większość instytucji, które już się zarejestrowały na liście, nie rozpoczęła nawet identyfikowania swoich klientów jako US person.
Przyznaje to Paweł Cymcyk z biura prasowego ING TFI SA. Wyjaśnia, że jego firma jest operacyjnie przygotowana do tego, ale wstrzymuje się ze względu na brak IGA oraz polskich przepisów, m.in. dotyczących ochrony danych osobowych.
Z tych samych powodów ostrożność zachowuje Opera Dom Maklerski sp. z o.o. Przyznaje to członek jego zarządu Jarosław Mazek.
Na podstawę prawną czeka także Idea Bank, co potwierdza jego rzecznik prasowy Kinga Indrzejczak.
Z kolei Katarzyna Munnich z biura prasowego Pekao SA wyjaśnia, że od 1 lipca 2014 r. bank zdecydował się na odbieranie od swoich klientów oświadczeń, które pozwolą ustalić ich status jako amerykańskich rezydentów.
Trochę w innej sytuacji jest Bank Gospodarstwa Krajowego. Jego rzecznik prasowy Anna Czyż wyjaśnia, że BGK obsługuje tylko osoby prawne, a te zgodnie z FATCA powinny być identyfikowane dopiero od 1 stycznia 2015 r.

Liczne wątpliwości

Problem dotyczy też odpowiednich przepisów w zakresie ochrony danych osobowych i tajemnicy bankowej (oraz innych tajemnic zawodowych). Podpisanie IGA by go rozstrzygnęło.
Do tej pory na problem zwracali uwagę m.in. generalny inspektor ochrony danych osobowych oraz rzecznik praw obywatelskich. Pod koniec maja 2014 r. list do Ministerstwa Finansów w tej samej sprawie wystosowały: Związek Banków Polskich, Polska Izba Ubezpieczeń, Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami oraz Izba Domów Maklerskich. Zwracały uwagę, że przed zmianą polskich przepisów instytucje finansowe musiałyby uzyskać zgodę osoby, której dane dotyczą. To zaś często mogłoby się okazać niemożliwe.
Tadeusz Białek, dyrektor departamentu prawnego w Związku Banków Polskich, przyznaje, że banki z niecierpliwością czekają na podpisanie IGA. Jeśli nie nastąpi to do końca roku, to – aby nie narazić się na amerykańskie sankcje – banki będą musiały albo uzyskiwać zgodę klienta (rezydenta USA) na przesłanie danych o jego rachunku do IRS, albo informować zagranicznego fiskusa, łamiąc polskie prawo.

Co dalej

Czasu jest coraz mniej, a Rządowe Centrum Legislacji ciągle zgłasza uwagi do parafowanej już umowy IGA. Zwraca przede wszystkim uwagę na to, że w wielu miejscach odwołuje się ona bezpośrednio do amerykańskiego prawa. Te zaś, jeśli zostaną zmienione w USA, mogą bezpośrednio wpływać na sytuację klientów polskich instytucji.
Michał Antoniak przypomina, że zgodnie, IGA i aneksem 1 do tej umowy Polska jest zobowiązana przesyłać amerykańskim organom dane dotyczące zidentyfikowanych amerykańskich rezydentów już od 1 lipca 2014 r. Brak krajowych przepisów wykonawczych stawia pod znakiem zapytania to, w jaki sposób polski rząd zamierza wypełnić swoje obowiązki wobec amerykańskich partnerów. Trudno wyobrazić sobie sytuację, że polskie przepisy wykonawcze do IGA nałożą retroaktywny obowiązek identyfikacji w tym zakresie – podsumowuje Michał Antoniak.
Klientom polskich firm finansowych grozi 30 procent podatku od płatności z USA