Dochód dziecka należy pomniejszyć nie tylko o koszty uzyskania przychodów, ale też o składki ZUS – orzekł sąd. To kolejny wyrok korzystny dla podatników, którzy chcą skorzystać z ulgi prorodzinnej
W przepisie określającym zasady tej podatkowej preferencji pojawia się pojęcie dochodu, ale jest ono różnie rozumiane. Efekt jest taki, że podatnicy od lat toczą o to spory z fiskusem.

Zasady ulgi

Rodzice mogą skorzystać z ulgi m.in. na uczące się i pełnoletnie dzieci (do ukończenia 25 lat), o ile w roku podatkowym dochód pociechy nie przekroczył kwoty 3089 zł. Wynika to wprost z art. 27f ust. 6 ustawy o PIT, który z kolei odsyła do art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy o PIT. Z tego ostatniego wynika, że chodzi o dochody – do wysokości 3089 zł – opodatkowane na zasadach określonych w art. 27 (według skali podatkowej, z wyłączeniem renty rodzinnej) lub art. 30b (ze zbycia papierów wartościowych). Przepis ten milczy jednak, co należy rozumieć przez dochód: czy jest nim przychód pomniejszony jedynie o koszty jego uzyskania, czy także o składki na ubezpieczenia społeczne.
Fiskus uparcie twierdzi, że chodzi o przychód pomniejszony jedynie o koszty. W efekcie jednak taka interpretacja może prowadzić do sytuacji, że dziecko nie zapłaci podatku, a rodzice nie skorzystają z ulgi.

Sądy inaczej niż fiskus

W sądach zapadają wyroki korzystne dla podatników, czego przykładem jest najnowsze orzeczenie WSA w Gdańsku z 2 lipca 2014 r. (sygn. akt I SA/Gd 485/14, nieprawomocny). Wcześniej podobnie orzekły: WSA we Wrocławiu 18 września 2013 r. (sygn. akt I SA/Wr 967/13, prawomocny), WSA w Warszawie 20 grudnia 2013 r. (sygn. akt III SA/Wa 1653/13, prawomocny), WSA w Łodzi 25 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I SA/Łd 93/13, nieprawomocny), WSA w Kielcach 20 grudnia 2012 r. (sygn. akt I SA/Ke 640/12, nieprawomocny) i WSA w Olsztynie 19 stycznia 2012 r. (sygn. akt I SA/Ol 734/11, prawomocny).
Nie ma natomiast jeszcze żadnego rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Odliczane także składki

Wyrok WSA w Gdańsku z 2 lipca 2014 r. dotyczył małżonków, którzy skorzystali z ulgi na dzieci. W rezultacie w zeznaniu rocznym PIT-37 wykazali nadpłatę w wysokości prawie 1,5 tys. zł. Naczelnik urzędu skarbowego uznał jednak, że nie mogli skorzystać z tej preferencji, bo nie spełnili warunku wynikającego z art. 27f ust. 6 ustawy o PIT. Stwierdził, że ich pełnoletni, studiujący syn osiągnął dochód przekraczający 3089 zł.
Małżonkowie się z tym nie zgodzili. W odwołaniu twierdzili, że przychód ich syna powinien zostać pomniejszony nie tylko o koszty jego uzyskania, ale także o składki na ubezpieczenia społeczne. W efekcie po uwzględnieniu tych odliczeń zarobek ich dziecka wyniósł 2927,81 zł. Był zatem niższy od limitu 3089 zł – argumentowali.
Sąd uwzględnił ich skargę. Orzekł, że dla ustalenia, czy zarobki syna nie przekroczyły ustawowego limitu, nie wystarczy pomniejszyć jego przychodu o koszty uzyskania. Trzeba też uwzględnić składki na ubezpieczenia społeczne. Dopiero tak wyliczona podstawa wskaże, czy rodzice zachowują prawo do skorzystania z ulgi prorodzinnej.
Sąd argumentował, że stanowisko organów było błędne, bo prowadziło do sytuacji, w której syn nie zapłaciłby podatku (bo po uwzględnieniu kosztów podatkowych i pobranych przez płatnika składek należny podatek wyniósłby 0 zł), a rodzice nie mogliby skorzystać z ulgi. Tymczasem celem ustawodawcy było co innego – by brak zobowiązania podatkowego u dziecka pozwalał rodzicom skorzystać z ulgi prorodzinnej.

Tak jak u rodziców

Wyrok ten, tak jak i inne podobne, pokazuje, że dla potrzeb ulgi prorodzinnej dochody dziecka należy liczyć dokładnie tak samo, jak dochód rodziców. W stosunku do nich nigdy nie było wątpliwości, że pod uwagę bierze się kwotę po odliczeniu kosztów uzyskania przychodu oraz składek na ubezpieczenia społeczne. Wynika to wprost z art. 27f ust. 2a ustawy o PIT.
Fiskus uparcie twierdzi, że przychód dziecka pomniejszamy jedynie o koszty. Takie stanowisko prowadzi do sytuacji, że dziecko nie zapłaci podatku, a rodzice nie skorzystają z ulgi