Miejscowość Tula na Sardynii we Włoszech z roku na rok się wyludnia. Lokalne władze, chcąc przyciągnąć nowych mieszkańców, przedstawiają ją jako... raj podatkowy.

"Macie dość podatków? Myślicie o tym, by porzucić Włochy i uciec do któregoś z rajów podatkowych? Nie róbcie tego, wystarczy, że przeniesiecie się do naszego miasteczka" - tak zachwalają Tulę jej burmistrz oraz asesor do spraw propagandy, ludzie młodzi i dynamiczni, którzy nie chcą biernie przyglądać się jej stałemu regresowi, głównie z powodu starzenia się mieszkańców, zerowego przyrostu naturalnego oraz wzrostu bezrobocia.

Ich obietnice nie są gołosłowne. W sardyńskim miasteczku od lat nie zmienia się opłata za wywóz śmieci, zlikwidowano podatek komunalny od nieruchomości. Wszędzie indziej we Włoszech płaci się za to coraz więcej. Pod tym względem rzeczywiście Tula może uchodzić za raj podatkowy. I to w zasięgu ręki, bo żeby się w nim znaleźć, nie trzeba wyjeżdżać za granicę.