Kilka dni temu na stronie Ministerstwa Finansów ukazała się pozytywna opinia resortu o działaniach organów podatkowych w sprawie Jarosława Chojnackiego, byłego przedsiębiorcę z Kartuz, który zajmował się konfekcją kosmetyków. Chojnacki od 18 lat - bez powodzenia - walczył z fiskusem o zwrot podatku akcyzowego. Spór dotyczył sumy ponad 2 mln zł. W sprawie wydanych zostało kilkadziesiąt urzędowych decyzji i wyroków sądowych. Po niekorzystnym dla przedsiębiorcy wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 21 maja 2014 r. (sygn. akt I SA/Gd 364/14) samobójstwo popełniła jego żona. Po ukazaniu się opinii w tej sprawie na stronie resortu finansów Chojnacki zdecydował się na opublikowanie listu otwartego do ministra finansów Mateusza Szczurka. Poniżej zamieszczamy treść tego listu.

LIST OTWARTY W SPRAWIE TRAGICZNEJ ŚMIERCI KRYSTYNY CHOJNACKIEJ

Do napisania tego listu skłoniło mnie stanowisko Pana Urzędu z dnia 02.07.2014 w sprawie prawidłowości działania organów podatkowych i wpływu tych działań na tragiczną śmierć Krystyny Chojnackiej. Krystyna Chojnacka w dniu 22.05.2014 po 21 latach wojny z urzędnikami usiadła po raz ostatni za biurkiem i napisała „Nie mam siły walczyć z urzędnikami, którzy za wszelką cenę chronią swoje stanowiska nie narażając się Ministerstwu Finansów, stosując praktyki urągające zasadom obiektywizmu, zaufania i sprawiedliwości". Chwilę później się zabiła.

W pierwszym oświadczeniu Pana Ministerstwa, po śmierci mojej Krystyny napisano, że Ministerstwo współczuje, ale „szanuje wyroki sądu". To twierdzenie jest nieprawdziwe. Prawdziwe powinno brzmieć" szanujemy korzystne dla Ministerstwa wyroki, a niekorzystne kasujemy decyzjami administracyjnymi".28.06.1995 zapada przed WSA w Gdańsku prawomocny wyrok w którym Sąd stwierdza, że moja firma nie jest w sposób ustawowy zobowiązana do zapłaty podatku akcyzowego. W czerwcu 1996 Minister Finansów w liście skierowanym bezpośrednio do mnie oświadczył, iż podjął decyzję kasującą skutki wyroku z1995roku i że od 27.05.1996 jestem zobowiązany do płacenia podatku akcyzowego. W 2003 roku Trybunał Konstytucyjny uznał to działanie za niekonstytucyjne. Pana podwładny Naczelnik Urzędu Celnego w Słupsku w decyzjach z dnia 14.03.2005 wykasował za jednym razem dwa prawomocne wyroki tj. I SA/GD 1474/01 oraz SA/GD 2971/94,uznał,że jego ustalenia są wiarygodniejsze niż ustalenia sądów administracyjnych. Urzędnicy Izby Celnej nie odwołali się także od wyroku I SA/Gd 963/13 który uznał, że działanie urzędników przy wydawaniu decyzji było nielegalne a wydali zupełnie nową decyzję w dniu 24.01.2014 rozpoczynającą cały nasz 21 letni koszmar od nowa. Panie Ministrze proszę uzasadnić co wyżej opisane działania Pana Urzędu oraz podległych Panu urzędników mają wspólnego z szanowaniem prawomocnych wyroków.

W stanowisku z 02.07.2014 Pana Ministerstwo stwierdza, że działania prowadzone przez organy podatkowe były zgodne z przepisami materialnoprawnymi, a jedynym mankamentem było nieuzasadnione przedłużanie postępowań. W związku z takim stanowiskiem proszę Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania:

1/ czy zgodne z przepisami jest usuwanie z akt sprawy dowodów /protokoły spisane na tą okoliczność w aktach sprawy/
2/ czy zgodne z przepisami jest to, że po 60 dniach postępowania odwoławczego prowadzonego przez Izbę Celną w Gdyni urzędnicy nie stwierdzają braku ważnych dowodów usuniętych przez organ podatkowy I instancji./każda karta akt sprawy numerowana/
3/ czy zgodne z przepisami jest nie wyznaczenie mi 7 dniowego terminu do zapoznania się z aktami sprawy przed wydaniem decyzji
4/ czy zgodne z przepisami jest ustalenie stanu faktycznego sprawy w oparciu o błędny przepis prawa podatkowego
5/ czy zgodne z przepisami jest, że Izba Celna w ramach swobodnej oceny dowodów zaprzecza stanowi faktycznemu ustalonemu przez Urząd Skarbowy w Kartuzach w wcześniejszej fazie postępowania a ujętego w formę prawomocnej decyzji
6/ czy zgodne z przepisami jest, że Izba Celna w ramach swobodnej oceny dowodów zaprzecza zapisom w mojej księdze podatkowej która została uznana za rzetelną i wiarygodną
7/ czy zgodne z przepisami jest wyrażenie w decyzji ostatecznej poglądu, że gdybym nie przestrzegał obowiązującego prawa w zakresie zaliczenia zapłaconego podatku akcyzowego do kosztów uzyskania przychodów to moja sytuacja procesowa byłaby znacznie lepsza. Jak ten pogląd ma się do zasady praworządności, zasady zaufania obywatela do państwa prawa oraz orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie.





Te pytania dotyczą postępowania podatkowego w latach 2003-2005 prowadzonego przez Izbę Celną w Gdyni oraz Urząd Celny w Słupsku.

Ocena postępowania za okres 2008-2014 została przez Pana komisję wyrażona jednym zdaniem: „W zakresie spraw prowadzonych w trybach nadzwyczajnych(wnioski złożone w 2008 r., w 2010r.oraz 2011 r.)nie stwierdzono, aby organy podatkowe przyczyniły się do wydłużenia czasu trwania postępowań."Pragnę Panu przypomnieć, że w tym okresie WSA w Gdańsku trzykrotnie wydawał wyroki w których orzekał nielegalne wydawanie decyzji. Te nielegalne działania Pana urzędników były bezpośrednią przyczyną odebrania sobie życia przez Krystynę a Pana w ogóle nie interesuje dlaczego Pana urzędnicy z takim uporem postępowali nielegalnie, łamali prawo i nie wykonywali zaleceń zawartych w uzasadnieniach do wyroków. Nie ustalił Pan kto w dniu 27.01.2014 r. telefonicznie poinformował Krystynę o negatywnej decyzji nie zachowując przewidzianej prawem formy pisemnej oraz potwierdzenia odbioru decyzji. Z akt sprawy w sposób jednoznaczny wynikało w jakim stopniu zagrożone jest zdrowie i życie Krystyny/stres pourazowy, wcześniejsza próba samobójcza/ a mimo to Pana urzędnik wybrał pozaprawną formę powiadomienia o podjętej decyzji. W moim przekonaniu to właśnie wydarzenia z 27.01.2014 r. to, że usłyszała dramatyczną dla siebie informację bez możliwości sprawdzenia czy decyzja to jak zwykle bełkot urzędniczy czy może stoją za nią racjonalne przesłanki .Była w tym momencie sama w domu. Tego dnia powstał plan zabicia się. 21.05.2014 stawiła się jak zwykle na kolejnej rozprawie w WSA w Gdańsku ale pierwszy raz nie weszła na odczytanie wyroku. Wychodząc z sądu zastałem Krystynę siedzącą w skulonej pozycji na ziemi przed budynkiem sądu. Oznajmiłem Jej, że sąd oddalił naszą skargę lecz Krystyna zrozumiała to odwrotnie, że wygraliśmy i rzuciła mi się na ze szlochem na szyję zapewne z myślą „będę żyła". Kiedy z mecenasem wyprowadziliśmy Ją z błędu przestała płakać. Następnego dnia nie żyła. Nie ma Pan woli sprawdzenia jakie procedury zawiodły, jacy ludzie nie sprawdzili się. Pana poprzednicy na stanowisku Ministra Finansów popełnili podobne błędy polegające na braku adekwatnej reakcji na bezprawne działania podległych urzędników. Do Ministra Finansów Jana Vincenta Rostowskiego w dniu 01.02,2012 pisaliśmy „Panie Ministrze, żyjemy w wybranym przez Pańskie ugrupowanie polityczne i preferowanym przez Pana i Pański Rząd, demokratycznym systemie rynkowym, w którym wszystko ma swoją cenę, w tym popularna urzędnicza choroba, tzw. niepoprawny optymizm-skrajna odmiana prywaty i bezmyślności państwowych urzędników. Myślę, że czas by z tym kończyć tam gdzie można lub choćby ograniczać”. Z kolei do Ministra Finansów Mirosława Gronickiego w dniu 25.03.2005 pisaliśmy za pośrednictwem RPO. „Na koniec chciałbym wyraźnie podkreślić iż występuję do Pana w celu ukrócenia niekonstytucyjnych działań godzących w moje podstawowe prawa obywatelskie oraz moją godność. Proszę Pana o zdecydowaną i szybką reakcję, gdyż jej brak może utrwalić patologię i poczucie bezkarności urzędników państwowych”.

Czytałem wielokrotnie stanowisko Pana i Pańskiej komisji w naszej sprawie i ciągle miałem wrażenie że czegoś tu brakuje. W końcu zrozumiałem, że brakuje refrenu „Polacy, nic się nie stało". Taki jest ton i treść tego stanowiska. A jednak Panie Ministrze stało się, nie żyje Obywatelka naszego kraju, Krystyna Chojnacka, zadręczona i upokorzona za życia przez urzędników i wymiar sprawiedliwości. Umierała w głębokim poczuciu krzywdy i niesprawiedliwości. Liczyła, ze po Jej śmierci sprawa zostanie rzetelnie wyjaśniona. Pan i Pańska komisja dodaliście do naszej historii 4 strony bełkotu urzędniczego z którym mieliśmy do czynienia przez 21 lat. Każda komisja, którą Pan wyśle do Gdyni tak naprawdę będzie sędzią w własnej sprawie gdyż część zarzutów formułowanych przez nas dotyczy Pana urzędu. To przecież Pana poprzednik w 1996 r. skasował prawomocny wyrok decyzją administracyjną i pozbawił nas naszej własności. W demokratycznym państwie prawa władzę wykonawczą kontrolują instytucje powołane przez Parlament, więc proszę Pana o inicjatywę własną i zlecenie postępowania kontrolnego w celu wyjaśnienia jakie procedury nie działają, jacy ludzie nie powinni zajmować sprawami obywateli.

Jarosław Chojnacki