Urzędy skarbowe żądają PIT od świadczeń mieszkaniowych wypłaconych przez Wojskową Agencję Mieszkaniową. Tłumaczą, że zwolnienie przysługuje tylko przedsiębiorcom, a nie mundurowym.
Nie zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 15 stycznia 2014 r. (sygn. akt II FSK 2625/13).
Organy podatkowe jednak to zignorowały i w najnowszych interpretacjach dalej żądają od żołnierzy zapłacenia podatku. Przykładem są pisma dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 7 kwietnia 2014 r. (nr IBPBII/1/415-14/14/BJ) i dyrektora IS w Poznaniu z 11 kwietnia 2014 r. (nr ILPB2/415-76/14-2/WS).
Będzie nowelizacja
Problem dotyczy świadczeń wypłaconych przez Wojskową Agencję Mieszkaniową (WAM) do końca 2011 r., bo od początku 2012 r. minister finansów zaniechał w rozporządzeniu poboru podatku od tych wypłat.
Jeszcze w tym roku problem świadczeń mieszkaniowych dla żołnierzy ma zostać definitywnie rozwiązany. Zostaną one zwolnione z daniny na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 49 lit b. ustawy o PIT. W zeszłym tygodniu Sejm przyjął projekt ustawy, która to przewiduje. Przepis wejdzie w życie następnego dnia po ogłoszeniu ustawy nowelizującej.
Problem pozostał
Nie rozwiązuje to jednak sprawy ze świadczeniami wypłaconymi przed 2012 r.
Początkowo po korzystnym dla podatników wyroku NSA z 15 stycznia 2014 r. fiskus zaczął nawet zwracać nienależnie pobrany podatek wraz z oprocentowaniem. Teraz jednak sprawa zatoczyła koło i urzędy skarbowe ponownie wydają decyzje nakazujące zapłatę podatku. Tego samego, który wcześniej już oddały.
Wydawało się, że problem dotyczy interpretacji art. 21 ust. 1 pkt 47c ustawy o PIT. Zwalnia on z podatku kwoty otrzymane od agencji rządowych lub wykonawczych, jeżeli otrzymywały one środki na ten cel z budżetu państwa.
Początkowo urzędy skarbowe twierdziły, że WAM nie jest agencją rządową, natomiast agencją wykonawczą stała się dopiero od 1 stycznia 2012 r.
Nie zgodził się z tym NSA w wyroku z 15 stycznia 2014 r., a wcześniej WSA w Poznaniu w wyroku z 20 czerwca 2013 r. (sygn. akt I SA/Po 228/13).
Oba sądy uznały, że art. 21 ust. 1 pkt 47c dotyczy także WAM. Czyli że zwolnienie się należy.
Nowe argumenty
Licząc się z takim obrotem sprawy, organy podatkowe sięgnęły także po inny argument – że zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 47c dotyczy przedsiębiorców, a nie żołnierzy. Odwołują się tu do uzasadnienia nowelizacji, którą wprowadzono ten przepis. Przypominają, że został dodany w związku z wdrożeniem pakietu „Przede wszystkim przedsiębiorczość”. Miał być więc skierowany tylko do przedsiębiorców.
W przeciwnym razie – twierdzą – zgodnie z wykładnią językową trzeba by uznać, że zwolnienie obejmuje wszystkie świadczenia wypłacane przez agencje wykonawcze, również pensje pracowników. A nie taki był cel nowelizacji – uważają izby.
Z tego powodu twierdząc, że art. 21 ust. 1 pkt 47c nie dotyczy żołnierzy, izby sięgają do art. 21 ust. 1 pkt 49. Przepis ten jednak zwalnia z podatku tylko odprawy mieszkaniowe. Izby przekonują, że skoro nie obejmuje on świadczeń mieszkaniowych wypłacanych przez WAM, to żołnierze muszą od nich zapłacić podatek.
NSA również taką interpretację uznał za chybioną. W wyroku z 15 stycznia 2014 r. orzekł jednoznacznie, że adresatem art. 21 ust. 1 pkt 47c ustawy są wszyscy podatnicy PIT.
Skrytykował przy okazji organy podatkowe za posiłkowanie się uzasadnieniem do nowelizacji. To nie jest źródło prawa – przypomniał. Wyjaśnił, że uzasadnienie może mieć tylko znaczenie pomocnicze przy interpretacji przepisów. Nie można na jego podstawie wyprowadzać wniosków tak dalece odbiegających od treści przepisu, który – zdaniem sądu – został jasno sformułowany.
Wyrok NSA nie zmienił podejścia organów podatkowych.
Zła interpretacja
Eksperci również uważają argumentację organów za karkołomną.
Zdaniem radcy prawnego Rafała Walterowicza powoływanie się na treść uzasadnienia do nowelizacji ewidentnie wykracza poza sens słów użytych przez ustawodawcę. Ekspert zwraca uwagę, że reguły wykładni funkcjonalnej nie mogą służyć zawężaniu zakresu zastosowania normy prawnej.
– Skoro ustawodawca nie wprowadził do przepisu ograniczenia, tj. nie użył słowa „przedsiębiorca” lub podobnego, to nie można w drodze wątpliwych zabiegów interpretacyjnych przypisywać mu zamiaru ich użycia – mówi Rafała Walterowicz.
Jego zdaniem obie kwietniowe interpretacje są pokłosiem nieudanych zabiegów legislacyjnych ustawodawcy.