Już za rok będzie można nieodpłatnie przeglądać i sporządzać wydruki z Rejestru Zastawów Skarbowych. Ministerstwo Finansów planuje otworzyć dostęp do niego przez internet.
Centralny Rejestr Zastawów Skarbowych w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna
Obecnie równolegle funkcjonują rejestry zastawów prowadzone przez naczelników urzędów skarbowych (właściwych miejscowo dla podatników, których rzeczy zostały obciążone) i zbiorczy – Centralny Rejestr Zastawów Skarbowych (CRZS) zawierający informacje o zastawach z całego kraju, obsługiwany przez ministra finansów.
– Rejestry te nie są jawne i publicznie dostępne. Aby dowiedzieć się, czy jakaś rzecz, np. samochód, nie jest obciążona zastawem skarbowym, trzeba złożyć odpłatny wniosek o wypis – mówi Marcin Górski, adwokat, doradca podatkowy z Kancelarii Górski, Grzyb.
Ten z urzędu skarbowego kosztuje 20 zł, natomiast za wypis z CRZS trzeba zapłacić 50 zł. Jest on droższy, jednak zwalnia z konieczności poszukiwania organów podatkowych, w których określona rzecz mogła zostać obciążona. W ocenie Marcina Górskiego obecna regulacja nastręcza kłopotów w praktyce, co doskonale widać na przykładzie handlu używanymi samochodami.
– Brak jawności rejestrów powoduje, że nabywcy używanych samochodów bardzo często w ogóle nie mają świadomości, że auto może być obciążone zastawem skarbowym – mówi Marcin Górski.
Podkreśla, że udowodnienie w takiej sytuacji działania w dobrej wierze – a w konsekwencji podważenie zastawu skarbowego – jest bardzo trudne, skoro można uzyskać wypis za odpłatnością. – Ciężko więc dowieść, że kupujący wykazał się należytą starannością – tłumaczy Marcin Górski.

Jeden rejestr

Zgodnie z założeniami do zmian w ordynacji podatkowej, które przyjął rząd, dwa rodzaje rejestrów ma zastąpić jeden elektroniczny Rejestr Zastawów Skarbowych. – Centralizacja i jawność tego rejestru ułatwi pozyskanie danych o obciążeniu ruchomości zastawem skarbowym, a w konsekwencji wzmocni pewność i bezpieczeństwo obrotu gospodarczego – komentuje Marcin Górski.
Podobnego zdania jest Maciej W. Zborowski, adwokat, partner, Kancelaria Zając Zarębski i Partnerzy. Zauważa on, że nowe rozwiązanie zbliża rejestr zastawów skarbowych – pod względem dostępności – do takich rejestrów publicznych jak KRS czy księgi wieczyste. Według eksperta można się spodziewać, że potencjalni nabywcy pojazdów lub innych wartościowych ruchomości częściej niż dziś upewnialiby się, czy nie są one obciążone zastawem skarbowym.
– Obecnie praktyka ta dotyczy w zasadzie tylko transakcji znacznej wartości, nie każdy jest bowiem wystarczająco zmotywowany do ponoszenia opłaty za wydanie wypisu i oczekiwania na reakcję urzędu skarbowego – komentuje Maciej W. Zborowski.

Uwierzytelniony wypis

Prawo darmowego dostępu do danych zawartych w rejestrze i sporządzania wydruku ma mieć każdy. Będzie można uzyskać i wydrukować dane o: obciążeniu rzeczy, kwocie zabezpieczenia zaległości lub zobowiązania oraz wierzycielu. Łukasz Czekański, doradca podatkowy współpracujący z kancelarią WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr, zwraca jednak uwagę, że w dalszym ciągu będą wydawane odpłatnie uwierzytelnione wypisy, co może oznaczać, że informacje uzyskane przez internet będą miały wartość informacyjną, wiążący zaś będzie uwierzytelniony wypis. Nowelizację trzeba więc oceniać na dwóch płaszczyznach.
– Z jednej strony podatnik będzie miał możliwość sprawdzenia w prosty sposób interesujących go informacji, natomiast chcąc mieć pewność co do istnienia lub nie zastawu, powinien wystąpić o wypis – wyjaśnia Łukasz Czekański. Co istotne – będzie mógł go uzyskać w każdym organie podatkowym, co jest dużym ułatwieniem.
Zgodnie z założeniami zmiany dotyczące Rejestru Zastawów Skarbowych mają wejść w życie 1 lipca 2015 r. W ocenie Łukasza Czekańskiego należałoby rozważyć, czy ich wprowadzaniu nie powinna towarzyszyć akcja informacyjna.

Etap legislacyjny

Projekt założeń przyjęty przez rząd