Niska kwota wolna od podatku ogranicza rozwój społecznych programów stypendialnych – alarmują organizacje pozarządowe
Zasady stosowania zwolnienia / Dziennik Gazeta Prawna
Chodzi o stypendia dla uczniów i studentów. Są one zwolnione z PIT do 3800 zł rocznie. – Kwota wolna od podatku jest zbyt niska, aby spełnić realne potrzeby stypendystów – mówi Agata Tomaszewska z Forum Darczyńców w Polsce.
Wyjaśnia, że fundatorzy stypendiów – zarówno osoby fizyczne, jak i firmy – przekazując środki, życzą sobie, aby w 100 proc. były one wykorzystywane na potrzeby edukacyjne stypendystów.
– Dlatego czasem organizacje ograniczają kwoty stypendiów do 3800 zł rocznie, nie chcąc narażać stypendystów na pomniejszanie świadczenia o kwotę podatku – stwierdza nasza rozmówczyni. – Efekt jest taki, że młodzi, pracowici i zdolni ludzie z niezamożnych rodzin otrzymują niższe stypendium, niż życzyliby sobie tego darczyńcy – komentuje Agnieszka Zowczak z Fundacji im. Stefana Batorego, Program Równe Szanse.

Świadczenia z podatkiem

Agata Tomaszewska podaje, że z raportu „Mapa stypendiów” (sporządzonego w 2013 r. na zlecenie Fundacji Dobra Sieć, Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Fundacji BGŻ) wynika, iż stypendium w badanych programach wynosiło średnio 533 zł miesięcznie. A zatem ponad 3800 zł rocznie.
Wynika to z tego, że zapotrzebowanie młodzieży uczącej się jest wyższe, niż wynikałoby to z podatkowego limitu. – Stypendia dla studentów w wysokości 500–600 zł miesięcznie to minimum, które zapewnia zaspokojenie podstawowych potrzeb i jest dla tych młodych ludzi głównym źródłem utrzymania – mówi Agnieszka Zowczak. Podkreśla, że nauka w dużym mieście wiąże się z ogromem wydatków na przejazdy, książki, pomoce naukowe itd. Często stypendyści w ogóle nie mogą liczyć na finansowe wsparcie rodziców.
W ramach Funduszy Powierzonych powołanych przez darczyńców Fundacji Batorego przyznawanych jest kilkadziesiąt stypendiów rocznie dla niezamożnych studentów I, II i III roku studiów. Ich wysokość to 500–600 zł miesięcznie na I roku (a na wyższych latach 300–400 zł).

Od nadwyżki zaliczka

Obecny próg zwolnienia wydaje się tym bardziej niski, że jest to limit łączny – dotyczy wszystkich świadczeń otrzymywanych przez ucznia lub studenta, zarówno od organizacji pozarządowych, jak i samorządów.
Grzegorz Grochowina, ekspert podatkowy z KPMG, wyjaśnia, że gdy suma wypłat dla danego stypendysty przekroczy narastająco od początku roku podatkowego kwotę limitu, wówczas podmiot wypłacający (np. fundacja) musi potrącić od nadwyżki zaliczkę na podatek dochodowy. Jeśli stypendysta otrzymuje świadczenia od kilku podmiotów, a żaden z płatników nie ma informacji o tym, że suma wypłaconych stypendiów przekroczyła limit i z tego powodu nie potrącił zaliczki, to od nadwyżki stypendysta musi zapłacić podatek przy rozliczeniu rocznym – dodaje.

Połowa minimalnej

Zwolnienie dla stypendiów zostało wprowadzone do ustawy o PIT w 2002 r. Wówczas limit preferencji określono miesięcznie jako połowę płacy minimalnej, ale już rok później – kwotowo – 380 zł miesięcznie. W tej wysokości obowiązywał on do końca 2010 r.
– Od 2011 r. wprowadzono roczny limit 3800 zł – przypomina Agata Tomaszewska. Tym samym – jak mówi – ustawodawca pogorszył i tak niekorzystne warunki zwolnienia dla stypendystów. Limit miesięczny umożliwiał bowiem rocznie wypłatę 4560 zł pomocy bez konieczności opodatkowania. Po zmianie można bez podatku wypłacić stypendyście w ciągu roku o 760 zł mniej.
– Forum Darczyńców wraz z organizacjami z Zespołu Doradczego Konferencji Stypendia w Polskiej Edukacji postuluje powrót do określania limitu w relacji do płacy minimalnej (jako jej połowa) – mówi Agata Tomaszewska.
Argumentuje, że zmiana byłaby też zachętą dla obywateli do większego angażowania swoich pieniędzy na rzecz wyrównywania szans edukacyjnych i budowania kapitału naukowego w Polsce.
Forum Darczyńców wraz z innymi organizacjami pozarządowymi zwracało się już w tej sprawie do ministra finansów. – MF negatywnie odnosi się do tych postulatów, oceniając je jako niekorzystne dla dochodów budżetu państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego, ponieważ skutkowałoby to zmniejszeniem wpływów z PIT – zaznacza Agata Tomaszewska.
Dodaje, że resort nie przedstawił szacunkowych skutków finansowych takiej zmiany. W odpowiedzi na pytanie DGP rzecznik prasowy ministra finansów Wiesława Dróżdż poinformowała, że resort nie planuje podwyższenia limitu.