Nie tylko urzędy skarbowe są winne przedłużania zwrotu podatku od towarów i usług. Ponad połowa wniosków zawierała błędy lub inne nieprawidłowości – wynika z danych Ministerstwa Finansów
Terminy zwrotu VAT w 2013 roku / Dziennik Gazeta Prawna
Urzędy skarbowe przeprowadziły w zeszłym roku ponad 34 tys. kontroli dotyczących zwrotu podatku. W ponad 19 tys. przypadków (57 proc.) ujawniono nieprawidłowości (na kwotę 491 mln zł), a w ponad 1,5 tys. spraw przedłużono termin zwrotu podatku.
Jednocześnie urzędy wypłaciły prawie 200 mln zł odsetek od nieterminowych zwrotów.

Wątpliwe przyspieszenie

Dane MF stawiają pod znakiem zapytania przyspieszenie zwrotów, o którym mówił 10 kwietnia br. wiceminister finansów Jacek Kapica w wywiadzie dla DGP. Zapowiedział wówczas, że urzędy skarbowe będą bez zbędnej zwłoki zwracały podatek od transakcji, które nie budzą wątpliwości, a wstrzymają jedynie tę część, co do której urząd będzie miał zastrzeżenia.
Przedsiębiorcy przyjęli tę zapowiedź z optymizmem. Robert Oliwa, doradca podatkowy i przewodniczący Komitetu Podatkowego Pracodawców RP, przypomina, że jego organizacja kilkukrotnie wyrażała zaniepokojenie długotrwałym przedłużaniem terminu zwrotu VAT przez urzędy skarbowe.
Jeśli jednak – jak pokazują dane MF – winę za nieterminowość zwrotów VAT będą w dużej części nadal ponosić sami podatnicy, to zapowiadane przyspieszenie może nie nastąpić.

Grzechy główne

Na podstawowe błędy popełniane we wnioskach o zwrot VAT wskazuje Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w Accreo. – Najczęściej podatnicy wykazują podatek naliczony w złym momencie albo opodatkowują transakcję stawką 0 proc. w sytuacji, gdy nie dysponują wszystkimi dokumentami uprawniającymi do jej zastosowania – mówi.
Mariusz Korzeb, ekspert ds. podatkowych Pracodawców RP, dodaje do tego niepodpisanie deklaracji VAT, w której jest wykazywany podatek do zwrotu, złożenie podpisu przez osobę do tego nieupoważnioną oraz nieprawidłowe wskazanie celu złożenia formularza (np. korekta zamiast złożenie deklaracji). Te proste błędy, choć nie tylko one, mogą być podstawą do zakwestionowania zwrotu daniny – mówi ekspert.
Michał Kasprzak, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Katowicach, wskazuje na merytoryczne nieprawidłowości stwierdzane podczas kontroli urzędów skarbowych. Podatnicy wskazują m.in. niewłaściwy moment powstania obowiązku podatkowego, błędnie rozliczają ulgę na złe długi (możliwość skorygowania należności o VAT od wierzytelności nieściągalnych, a więc niezapłacone w ciągu 150 dni), nie opodatkowują remanentu likwidacyjnego bądź robią to nierzetelnie. Rozliczają faktury, które ich nie dotyczą, wielokrotnie ujmują w rozliczeniu VAT te same dokumenty, a także nieprawidłowo przeliczają waluty obce na złote. W efekcie może się okazać, że podatnik, zamiast zwrotu, musi wręcz dopłacić podatek.

Kiedy zwrot

Podstawowy termin do zwrotu VAT wynosi 60 dni od złożenia deklaracji przez podatnika. Urząd może go jednak wydłużyć. Takie prawo daje mu art. 87 ust. 2 ustawy o VAT. Wynika z niego, że „jeżeli zasadność zwrotu wymaga dodatkowego zweryfikowania”, to naczelnik urzędu skarbowego może przedłużyć termin zwrotu „do czasu zakończenia weryfikacji rozliczenia podatnika dokonywanego w ramach czynności sprawdzających, kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego”. W praktyce urzędy przedłużają terminy zwrotu, gdy mają jakiekolwiek wątpliwości.
Podatnicy mogą również otrzymać zwrot szybciej, w ciągu 25 dni od złożenia deklaracji. Warunkiem jest jednak, by VAT wynikający z faktur, dokumentów celnych lub deklaracji importowej był w całości zapłacony. Co więcej, urząd nie może mieć żadnych zastrzeżeń do wniosku. Jeśli je ma, może wydłużyć termin.
Robert Oliwa przyznaje, że działania organów podatkowych prowadzą często do nadużyć ze strony urzędów skarbowych. Korzystają one z możliwości przedłużenia terminu zwrotu podatku, mimo że nie ma ku temu faktycznych przesłanek.
Artykuł 87 ust. 2 ustawy o VAT przyznaje podatnikowi prawo do odsetek, jeśli w wyniku czynności sprawdzających, kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego okaże się, że prawidłowo wystąpił on o zwrot VAT.
Z danych MF wynika, że za opieszałość w sprawach zwrotu podatku organy podatkowe musiały w 2013 r. wypłacić prawie 200 mln zł odsetek, czyli równowartość około 40 proc. wykrytych nieprawidłowości.
Znakomitą większość odsetek – 181,5 mln zł – wypłacił Drugi Urząd Skarbowy Warszawa–Śródmieście w związku z nieterminowym zwrotem podatku podmiotom zagranicznym. Urząd zrobił to dopiero po korzystnych wyrokach sądów administracyjnych.
Zdaniem Artura Nowaka, radcy prawnego i partnera w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, stanowisko urzędu od samego początku było nieprawidłowe. Gdyby właściwe organy na wczesnym etapie postępowania doszły do takiego wniosku, to kwota odsetek byłaby znacznie niższa, ponieważ organy wypłaciłyby je znacznie szybciej.
– Od dawna zwraca się uwagę na potrzebę wyciągnięcia takich wniosków. Jednak głosy te, jak widać, nie są uwzględniane w codziennej praktyce naszych władz skarbowych – ubolewa Artur Nowak.

Konieczne zmiany

Zdaniem Roberta Oliwy konieczne są zmiany przepisów dotyczących zwrotu VAT, mimo że takiej potrzeby nie widzi obecnie resort finansów.
– Kwestią budzącą zastrzeżenia biznesu jest czas trwania kontroli podatkowych, z powodu których jest przedłużany termin zwrotu VAT – mówi ekspert.
Według danych MF, w 2013 r. kontrole podatkowe zasadności zwrotu VAT trwały średnio 24 dni. Zdaniem Pracodawców RP przepisy powinny określać maksymalny termin przedłużania zwrotu tego podatku. Skorzystałyby na tym obie strony – podatnicy i fiskus.
– Ustalenie maksymalnego terminu zwrotu VAT było korzystne dla przedsiębiorców. Zmusiłoby też urzędy skarbowe do szybkiego i sprawnego prowadzenia czynności kontrolnych. W razie niesłusznie wstrzymanego zwrotu VAT kwota odsetek wypłacanych podatnikom byłaby znacznie niższa niż dotychczas – przekonuje Robert Oliwa.
Dodaje, że każde nieprawidłowe wstrzymanie zwrotu VAT powoduje konieczność wypłaty odsetek podatnikowi, co naraża na straty Skarb Państwa. Takie działania mogą także zachwiać płynnością finansową firm, prowadzić do ich likwidacji, a tym samym i zwolnień pracowników. To dodatkowe koszty, z którymi musi się zmierzyć budżet państwa.

Urzędy skarbowe przedłużają terminy zwrotu podatku, jeśli mają jakiekolwiek wątpliwości