Ponad 7 zł za metr kwadratowy – tyle będzie wynosić nowa stawka podatku od nieruchomości za garaż, jeśli wejdą w życie zmiany proponowane przez resort administracji i cyfryzacji. Projekt przepisów przewiduje, że do garaży nie będzie można stosować stawek niższych niż przewidziane dla budynków mieszkalnych.

Projekt Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji zakłada zmiany w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych.

– Szykuje się duża zmiana dotycząca rozszerzenia zakresu opodatkowania garaży. Były one co prawda opodatkowane cały czas, natomiast wyraźnie wzrośnie stawka podatkowa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Mariusz Unisk, dyrektor generalny ds. doradztwa podatkowego w ISP Modzelewski i Wspólnicy.

Resort chce, by wszyscy posiadacze parkingów i miejsc postojowych płacili ujednoliconą, ale wyższą stawkę. W niektórych przypadkach będzie to nawet dziesięciokrotny wzrost opłaty. Dotyczy to garaży, które znajdują się w bryle budynku i do których w związku z tym dziś stosowana jest niższa stawka niż za mieszkanie (w tym roku max. 74 grosze za m2). Więcej zapłacą też mieszkańcy bloków, którzy mają wykupione miejsca parkingowe w podziemiach.

– Za chwilę za takie garaże będziemy płacić 7 zł za metr, dlatego że to nie będzie traktowane tylko jako część budynku mieszkalnego, ale jako oddzielny lokal przy zdecydowanie wyższych stawkach podatku – wyjaśnia Unisk.

To jednak nie koniec zmian.

– W tej chwili zasadą jest, że osoba fizyczna płaci podatek w czterech ratach, natomiast od przyszłego roku, jeżeli wymiar podatku nie przekroczy stu złotych, będziemy płacić ten podatek jednorazowo – wyjaśnia ekspert ISP.

Planowane zmiany dotkną również przedsiębiorców. Projekt MAC wprowadza nowe podejście do pojęcia budowli w podatku od nieruchomości.

– To temat, który od lat jest przedmiotem wielu sporów podatników z organami podatkowymi. Stan prawny dziś pozwala na dosyć elastyczną interpretację, w jedną czy w drugą stronę – zaznacza Unisk.

Założeniem jest stworzenie zamkniętego katalogu obiektów, które są budowlami, co pozwoli na ustalenie, od czego dany przedsiębiorca będzie płacić podatek.

– Przy tworzeniu tej listy pewnie jeszcze dużo będzie się działo, bo to wymaga ogromnej pracy. Chodzi o to, żeby zachować jakiś bieżący wpływ budżetowy dla gmin, którym ten podatek ma służyć, a z drugiej strony, aby nie wprowadzić nowych obciążeń fiskalnych dla firm i przedsiębiorców – przewiduje Mariusz Unisk.