Sprzedaż kilku samochodów osobowych w ciągu roku może być potraktowana jak prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej. To oznacza kłopoty z urzędem skarbowym

O poradę zwrócił się do redakcji czytelnik z Warszawy. Chce wiedzieć, jak może uregulować swoją skomplikowaną sytuację. W czerwcu 2013 r. sprzedał samochód, przed upływem pół roku od momentu jego sprowadzenia z Niemiec przez córkę. We wrześniu z kolei syn przyprowadził do kraju drugie auto. Zostało sprzedane na początku listopada. Obydwa pojazdy, jak napisał w mailu do redakcji Czytelnik, zostały zarejestrowane na niego ze względu na posiadane zniżki OC (dzieci mają po 21 i 22 lata). Według niego, samochody zostały kupione i sprzedane prywatnie - z powodu wyjazdu dzieci za granicę. Jak twierdzi, nic na ich zbyciu nie zyskał. „Zarabiam miesięcznie 940 zł netto i moje zarobki nie pozwalały na zakup tych aut (razem kosztowały ponad 18 tys. zł)” – napisał w mailu do redakcji.

Przyznał też, że nie były to jedyne pojazdy zarejestrowane w krótkim okresie czasu na niego, które sprzedał. W 2012 r. pozbył się swojego własnego auta, a w 2013 r. zarejestrował na siebie w sumie pięć: dwa wspomniane, kupione przez dzieci, jeden otrzymany w darowiźnie od matki, oraz dwa inne, również kupione przez dzieci i dotąd używane przez nie za granicą. Co mam zrobić? Czy muszę płacić PCC od tych aut i PIT-36? – pyta na koniec.

Eksperci zwracają uwagę, że po pierwsze, jego „prywatna” sprzedaż kolejnych samochodów w jednym roku może zostać uznana przez urząd skarbowy za prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej. Bo choć w różnych ustawach są różne jej definicje (np. art. 15 ust. 2 ustawy o VAT – t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm. - czy w art. 8 ust. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych – t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 205, poz. 1585 z późn. zm.), to ważna jest skala i powtarzalność czynności. Już zwykłe doświadczenie życiowe pozwala twierdzić, że nikt normalnie nie kupuje dla siebie kilku samochodów w jednym roku.

Wątpliwości nie pozostawia też ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 z późn. zm.). Zgodnie z jej ar. 3 pkt 9, za działalność gospodarczą uznawana jest każda działalność zarobkowa w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, także działalność zarobkowa prowadzona we własnym imieniu i na własny lub cudzy rachunek. Z kolei w myśl art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 220, poz. 1447 z późń. zm.) za przedsiębiorcę może zostać uznana osoba prowadząca np. działalność handlową, która wykonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły.

Źródłem jego problemów mogą być też niezapłacone podatki. I to nie tylko podatek dochodowy od przychodów związanych z prowadzoną przez niego działalnością (czyli dochód ze sprzedaży aut), ale także podatek VAT. Płacić powinien go przedsiębiorca handlujący samochodami, który w takiej sytuacji nie może korzystać ze zwolnienia ze względu na wysokość obrotu (do 150 tys. zł). Pytanie też, czy zapłacona została akcyza od sprowadzonych aut.
Odrębną kwestią jest przekazanie mu samochodu w darowiźnie. Bo choć otrzymał ją od matki, to niestety nie wiadomo, czy zgłosił ją do urzędu skarbowego w wymaganym przez prawo okresie 6 miesięcy, aby móc skorzystać ze zwolnienia z podatku od spadków i darowizn.

I wreszcie musi też liczyć się z kłopotami na gruncie przepisów karnych skarbowych w związku z np. niezłożonymi deklaracjami podatkowymi i niezapłaconymi podatkami.

Najważniejsze jest jednak, aby mimo przewidywanych problemów zdecydował się, jak najszybciej stawić im czoła i zgłosił się sam, dobrowolnie do urzędu skarbowego. Gorzej będzie, gdy urząd sam poweźmie informacje o prowadzonej działalności i weźmie go od lupę wszczynając, np. kontrolę czy postępowanie podatkowe.

Sławomir Sadocha, doradca podatkowy specjalizujący się w postępowaniach podatkowych
Czytelnik powinien liczyć się z możliwością postawienia mu zarzutu prowadzenia niezarejestrowanej działalności gospodarczej i naruszenia ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, przepisów karnych skarbowych oraz podatkowych. Powiem więcej. Nawet gdyby faktycznie auta były rejestrowane tylko na niego z uwagi na zniżki OC, a rzeczywistą działalność, polegającą na handlu samochodami, prowadzili jego syn i córka, to może mieć problemy z uwagi na odpowiedzialność, jaką zgodnie z prawem ponosi firmant.