Pracodawca, który delegował zatrudnione przez siebie osoby do pracy w niemieckiej firmie, ale nie ponosi odpowiedzialności za ich usługi, nie musi pobierać zaliczek na polski PIT.
Agencja tymczasowa wysyła pracowników za Odrę na okres krótszy niż 183 dni w ciągu następujących po sobie 12 miesięcy. Na mocy zawartych przez nią umów o współpracy z niemieckimi kontrahentami praca wykonywana jest pod kierownictwem i kontrolą tamtejszej firmy. Ona też ponosi koszty płaconych wynagrodzeń. Delegowani mają obowiązek stosować się do regulaminu pracy i przepisów niemieckiego prawa, które wybrane zostało jako właściwe do rozwiązywania ewentualnych sporów. Polska agencja nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne skutki pracy delegowanych.
Zapytała izbę skarbową, gdzie w takiej sytuacji należy rozliczać PIT delegowanych. Sama uważała, że nie musi pobierać od nich zaliczek na podatek i że daninę w całości powinni oni uiścić w Niemczech.
Agencja przypomniała, że zgodnie z art. 15 ust. 1 polsko-niemieckiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (Dz.U. z 2005 r. nr 12, poz. 90) pracownicy co do zasady płacą PIT w kraju, gdzie pracują. Wyjątek dotyczy osób delegowanych, które przebywają w drugim państwie (Niemczech) krócej niż 183 dni w okresie 12 miesięcy, a wynagrodzenie jest płacone przez wysyłającego ich tam pracodawcę (lub w jego imieniu), przy czym nie ma on siedziby ani zakładu w tym drugim kraju. Tego odstępstwa nie stosuje się, jeśli wynajęci pracownicy wykonują usługi na rzecz podmiotów (innych niż wysyłający ich pracodawca), które bezpośrednio kontrolują ich pracę, tak że rodzima firma nie ponosi za to ani odpowiedzialności, ani ryzyka.
Zdaniem agencji w opisanym przypadku te warunki są spełnione, więc wynagrodzenie delegowanych powinno podlegać PIT w Niemczech od pierwszego dnia ich pobytu w tym kraju. Potwierdziła to izba skarbowa. Zaznaczyła, że w tej sytuacji nie ma znaczenia czas pobytu pracowników w Niemczech.
Interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 6 grudnia 2013 r. nr IBPBII/1/415-845/13/MCZ