Dla przedsiębiorcy kupno usług w chmurze obliczeniowej wiąże się z podatkowymi kłopotami. W zależności od siedziby sprzedawcy w różny sposób rozlicza się VAT. W grę wchodzi również pobór podatku u źródła.
Cloud computing w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna
Sebastian Bobrowski, dyrektor finansowy biura rachunkowego inFakt / Media / materialy prasowe
Cloud computing (chmura obliczeniowa) jest modelem biznesowym, w którym oprogramowanie oraz możliwość korzystania z odpowiedniej infrastruktury IT są oferowane jako usługa dostępna przez internet. Pozwala to np. na przechowywanie danych i korzystanie z różnych aplikacji bez konieczności ich instalowania na własnym komputerze. Dzięki chmurze możemy np. rozliczać się z kontrahentami i wystawiać faktury z dowolnego miejsca na świecie.
Jak wskazuje Robert Łuszczyna, konsultant w Deloitte, polski przedsiębiorca, który będzie chciał nabyć tego rodzaju usługi, będzie najczęściej skazany na zagraniczne podmioty. Globalni dostawcy oferują je zazwyczaj poprzez serwery zlokalizowane w USA, Azji czy nawet w okolicach koła podbiegunowego. A to komplikuje rozliczenia podatkowe.

VAT w Polsce

Ernest Frankowski, starszy menedżer w Deloitte, podkreśla, że w odniesieniu do usług dostarczanych w ramach chmury obliczeniowej, które jeden podatnik VAT sprzedaje innemu podatnikowi VAT (firma firmie), zastosowanie mają zasady ogólne z art. 28b ustawy o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.). Zgodnie z nimi daninę rozlicza się w miejscu siedziby usługobiorcy.
Nie ma to większego znaczenia, gdy usługa nabywana jest od polskiego podatnika, gdyż VAT – tak jak to jest ogólnie przyjęte – rozliczy sprzedawca. Jeśli jednak kupowana będzie np. od firmy z siedzibą w Irlandii, która nie jest zarejestrowana dla celów tego podatku w Polsce, pojawi się transgraniczne świadczenie usług. Zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o VAT skutkuje ono przerzuceniem na polskiego przedsiębiorcę (nabywcę) obowiązku rozliczenia podatku należnego zgodnie z mechanizmem odwrotnego obciążenia. Kupujący będzie więc co do zasady zobowiązany wykazać (w związku z importem usług) należny VAT, ale będzie mógł go odliczyć na zasadach ogólnych.

Podatek u źródła

Polski przedsiębiorca musi także pamiętać o konsekwencjach w podatku dochodowym. Chodzi o obowiązek pobrania u źródła daniny od wynagrodzenia wypłacanego zagranicznemu kontrahentowi.
Jak przypomina Ernest Frankowski, część dochodów osiągniętych na terytorium Polski przez nierezydentów podlega 20-proc. podatkowi u źródła. Zgodnie z art. 21 ustawy o CIT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 z późn. zm.) opodatkowane w ten sposób może być m.in. przetwarzanie danych. Jak potwierdziła warszawska izba skarbowa w interpretacji z 1 marca 2013 r. (nr IPPB5/423-1258/12-3/MW), uznaje się za nie także usługi w chmurze, więc polski przedsiębiorca wypłacający należności nierezydentowi naszego kraju co do zasady powinien je pomniejszyć o podatek u źródła według stawki 20 proc.
Od tej generalnej zasady są jednak wyjątki. Jeśli Polska ma podpisaną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania z krajem sprzedawcy usługi, to wynagrodzenie usługodawcy powinno być uznane za zysk przedsiębiorstwa i rozliczone tylko tam, gdzie ma on swoją siedzibę. Musi jednak udokumentować swoją zagraniczną rezydencję podatkową certyfikatem. Brak umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania bądź ważnego certyfikatu rezydencji w praktyce oznacza konieczność potrącenia podatku u źródła przez polskiego usługobiorcę i złożenie do urzędu skarbowego stosownych deklaracji podatkowych.
Warto też podkreślić, że Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 4 lipca 2013 r. (sygn. akt II FSK 2200/11) wskazał, że takie usługi mogą nie podlegać daninie u źródła, o ile fiskus nie wykaże, że ich efekt będzie wykorzystany w Polsce. Sąd wyjaśnił, że dla opodatkowania nie wystarczy, aby usługę nabył polski przedsiębiorca i to on wypłacał za nią wynagrodzenie.

Firma musi także pamiętać o obowiązku pobrania podatku u źródła

Zakup usługi w chmurze kosztem podatkowym
Wydatki na zakup od polskich podmiotów usług dostępnych w chmurze, np. księgowości online, mogą być zaliczone do katalogu kosztów podatkowych podobnie jak wszelkie inne. Oznacza to, że pomniejszą dochód do opodatkowania, o ile są powiązane z daną działalnością gospodarczą i podatnik może to udowodnić. Do ich rozliczenia niezbędne są faktura lub rachunek.
Jeśli chodzi o zakup usługi od zagranicznego dostawcy, do uznania wydatku za koszt wystarczyć powinien jakikolwiek dokument potwierdzający transakcję, o ile zawierać będzie m.in.: dane jej obu stron, kwotę zakupu, nazwę usługi, datę sprzedaży. Takie poświadczenie z pewnością wystawią firmy z siedzibą na terenie UE, w przypadku innych nie ma takiej pewności. Bez niego rozliczenie kosztu może być kłopotliwe (choć nie jest wykluczone). W odniesieniu do podatku od towarów i usług należy pamiętać, że zakup usług elektronicznych od podmiotu ze Wspólnoty wiąże się z koniecznością zarejestrowania się jako podatnik unijny i uzyskania numeru VAT-UE, dzięki czemu można stosować europejski NIP. Jeśli polski nabywca nie poda zagranicznemu sprzedawcy takiego numeru, to ten może doliczyć VAT według zasad obowiązujących w jego kraju. Następnie przedsiębiorca powiększa kwotę zakupu usługi o odpowiednią stawkę daniny (zwykle 23 proc.) i ujmuje transakcję zarówno w rejestrze sprzedaży, jak i zakupów. Jest ona wtedy neutralna podatkowo. Z kolei firma zwolniona z VAT dolicza daninę według stawki podstawowej 23 proc. do kosztów zakupu i ujmuje go na deklaracji VAT-9M (składanej przy imporcie usług lub dostawie, gdzie podatnikiem jest nabywca). Przedsiębiorca musi wtedy zapłacić podatek z własnych środków, przy czym może on stanowić koszt podatkowy zgodnie z regułami wynikającymi z art. 16 ust. 1 pkt 46 ustawy o CIT.