Urzędnicy fiskusa nierzadko ustanawiają zastaw lub hipotekę przymusową, zanim ustalą, ile dokładnie podatnik jest im winien. Sprawie przyjrzy się wkrótce Trybunał Konstytucyjny.
Liczba decyzji o zabezpieczeniu wydanych w trakcie prowadzonych postępowań / Dziennik Gazeta Prawna
Filip Siwek doradca podatkowy, SWS Kancelaria Prawna Strykowski Wachowiak / Media
Organy chcą w ten sposób zabezpieczyć przyszłą egzekucję podatków. Dzięki zajęciu majątku podatnika mogą też uniknąć upływu terminu przedawnienia zobowiązania.
Problem w tym, że robią to jeszcze przed wydaniem decyzji wymiarowej, a więc wtedy, gdy wysokość podatku i zaległości jest znana jedynie w przybliżeniu. W 2012 r. takich przypadków było prawie 1,5 tys., a dwa lata wcześniej – niespełna 900. Przeważnie decyzje o zabezpieczeniu wydawane są w ostatnim kwartale roku i dotyczą zajęcia nieruchomości. Na dodatek często wartość zajętego majątku przewyższa znacznie ustaloną później w decyzji kwotę podatku do zapłaty. 8 października zajmie się tym Trybunał Konstytucyjny.

Prawo organu

Jeśli urząd kontroli skarbowej uzna, że podatnik może nie wywiązać się ze swoich obowiązków wobec fiskusa, to ma prawo zająć mu nieruchomości, środki transportu i inne rzeczy ruchome albo pieniądze na rachunku bankowym czy akcje lub udziały w spółkach. Może to zrobić jeszcze przed zakończeniem postępowania wobec dłużnika i wydaniem decyzji wymiarowej.
To działanie zgodne z prawem i wynika z art. 33 ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 z późn. zm.). Przepis ten pozwala na zabezpieczenie zobowiązania podatkowego, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, iż nie zostanie ono wykonane, a w szczególności gdy podatnik trwale nie uiszcza daniny lub wyzbywa się majątku, co może utrudnić lub udaremnić egzekucję. W odniesieniu do nieruchomości podatnika organ ustanawia hipotekę przymusową, a w stosunku do innych elementów jego majątku – zastaw skarbowy.
Zastosowanie hipoteki lub zastawu czyni wyłom w ogólnej zasadzie dotyczącej przedawnienia długu wobec fiskusa. Normalnie dochodzi do tego po upływie 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Jednak zobowiązania zabezpieczone hipoteką lub zastawem się nie przedawniają.

Niekorzystna praktyka

Jaki skutek może mieć ta regulacja, przekonali się właściciele firmy, wobec której dyrektor urzędu kontroli skarbowej wszczął postępowanie w sprawie prawidłowości rozliczanego CIT. Zrobił to 49 dni przed upływem terminu przedawnienia. Natomiast 3 tygodnie przed końcem roku – jeszcze przed sporządzeniem protokołu kontroli – organ wystąpił o zabezpieczenie zobowiązania na majątku spółki. Uzasadnił, że firma stosuje tarczę podatkową. Polegała ona, zdaniem urzędników, na kupowaniu za znaczne kwoty akcji zagranicznej spółki i otrzymywaniu od niej okresowych dywidend, które nie podlegają opodatkowaniu w Polsce.
W efekcie fiskus zajął nieruchomość firmy. Nie pomogło przedstawienie przez nią gwarancji bankowych. Urząd je odrzucił, stwierdzając, że tylko hipoteka przymusowa daje mu pewność, że zobowiązanie zostanie spłacone. Gwarancja bankowa zaś jest okresowa i trzeba byłoby w przyszłości dostarczać kolejne. Ustanowienie hipoteki sprawiło, że zobowiązanie mimo upływu 5 lat się nie przedawniło i dyrektor UKS mógł w następnym roku wydać decyzję określającą podatek do zapłaty wraz z odsetkami za zwłokę.
Spółka przegrała sprawę przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, który w kwestii zajęcia nieruchomości nie dopatrzył się naruszenia prawa przez urząd. Złożyła więc skargę konstytucyjną (sygn. akt SK 40/12). Uzasadniła ją tym, że obowiązujące przepisy pozwalają organom na nieuzasadnioną w wielu przypadkach ingerencję w prawo własności podatników, a zastosowanie zabezpieczenia zależy wyłącznie od woli urzędnika.
Jeśli Trybunał Konstytucyjny zakwestionuje przepis, firma będzie mogła wystąpić o wznowienie postępowania i dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa.
Katalog okoliczności uzasadniających zabezpieczenie powinien być zamknięty
Czy regulacja pozwalająca urzędom skarbowym zajmować majątek podatników przed wydaniem decyzji podatkowej budzi wątpliwości?
Na podstawie art. 33 par. 1 ordynacji podatkowej, który odwołuje się do nieostrej przesłanki uzasadnionej obawy, organy mogą powołać się na każdą okoliczność i zastosować zabezpieczenie. Wybór konkretnej okoliczności, która uzasadnia istnienie obawy, zależy od uznania organu i nie podlega ocenie w wyroku sądu. Wskazują na to liczne orzeczenia, np. wyrok NSA z 19 listopada 2009 r. (sygn. akt I FSK 1383/08).
Jakie są skutki stosowania tych przepisów dla podatników?
W przypadku ustanowienia hipoteki przymusowej sprzedaż zajętej nieruchomości będzie praktycznie niemożliwa. Gdy dochodzi do zajęcia rachunku bankowego, podatnicy mogą zostać pozbawieni możliwości regulowania zobowiązań. Ustanowienie zabezpieczenia może też osłabić ich zdolność kredytową, zwiększyć koszty obsługi długu albo zablokować planowane przedsięwzięcia, np. dotyczące sprzedaży majątku, restrukturyzacji majątkowej, wyjścia wspólnika, przejęcia przedsiębiorstwa. W skrajnych przypadkach może to faktycznie zablokować prowadzenie działalności gospodarczej. W przypadku wszczęcia kontroli lub postępowania podatkowego żaden podatnik nie ma pewności co do swojej sytuacji prawnej oraz tego, czy jego majątek będzie wolny od zabezpieczenia i wynikających z tego skutków.
W jaki sposób można by zmienić przepisy, aby nie budziły wątpliwości?
Przepisy powinny jasno i precyzyjnie określać, w jakich przypadkach jest dopuszczalna ingerencja w prawo własności. Powinno to być zawarte w katalogu zamkniętym. Z informacji Ministerstwa Finansów przedstawionej w sprawie zawisłej przed Trybunałem Konstytucyjnym wynika, że najważniejsze okoliczności decydujące o potrzebie zabezpieczenia to: trwałe zaprzestanie regulowania zobowiązań podatkowych; wyzbywanie się majątku w celu udaremnienia egzekucji; znaczna kwota przewidywanego zobowiązania podatkowego w relacji do majątku podatnika, który mógłby stanowić źródło zaspokojenia organu w przyszłości. Dwie pierwsze okoliczności zostały wskazane w przepisach jako przykładowe. Nie ma więc przeszkód, aby ustawodawca dopisał trzeci przypadek i w ten sposób zamknął katalog przesłanek dokonania zabezpieczenia. Trudno wskazać inne sytuacje, które jednoznacznie uzasadniałyby taką potrzebę. Nie ma powodów, aby pozostawić organom prawo do arbitralnej oceny w sprawie zabezpieczenia niejako na wszelki wypadek.