Samorządowy zakład budżetowy, który prowadzi miejskie targowisko, ściąga od handlarzy opłatę targową i następnie odprowadza ją na konto urzędu gminy, nie musi płacić od tego VAT. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczyła targowiska, które jest oddzielnym podatnikiem VAT i na podstawie uchwały rady miasta wykonywało na jego rzecz zadania inkasenta. Miało zagwarantowane, że w zamian za ściąganie opłaty otrzyma od gminy zwrot kosztów obsługi w wysokości 50 proc. pobranej kwoty.
Targowisko do tej pory płaciło VAT, ale zaczęło mieć wątpliwości, czy słusznie. Według jego pełnomocników powinno być z tego zwolnione. W tym celu wystąpili do ministra finansów o interpretację podatkową. Ich zdaniem jeśli targowisko zostało powołane przez radę miasta, która musi wykonywać pewne zadania publiczne związane ze sprawami targowisk i hal targowych, to oznacza to, że relacja pomiędzy tymi podmiotami nie ma charakteru cywilnoprawnego. Tym samym nie ma podstawy do opodatkowania VAT należności przekazywanej przez gminę na konto targowiska w zamian za pobór opłaty targowej. Nie jest ona bowiem obrotem w rozumieniu przepisów o VAT – argumentowali pełnomocnicy targowiska.
Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi, działając z upoważnienia ministra finansów, nie zgodził się z tym. Stwierdził, że pobór opłaty przez targowisko jest usługą wykonywaną na rzecz miasta i dlatego musi być opodatkowany VAT według stawki podstawowej 23 proc. Organ przypomniał, że rada gminy może w drodze uchwały zarządzić pobór opłaty targowej w drodze inkasa oraz określić inkasentów i wysokość wynagrodzenia za inkaso. Tym samym zadania wykonywane przez targowisko mają charakter odpłatnego świadczenia usług.
Targowisko nie zgodziło się z taką interpretacją i złożyło skargę do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uznał, że jest ona bezzasadna, a rację ma fiskus.
NSA nie zgodził się z tym i przyznał rację pełnomocnikowi targowiska. Uchylił niekorzystny dla niego wyrok sądu wojewódzkiego i interpretację ministra.
Sędzia Ryszard Pęk podkreślił, że samorządowy zakład budżetowy jest podatnikiem VAT, ale to nie oznacza jeszcze, że ma obowiązek płacić go od każdej zrealizowanej przez siebie czynności. Wyjaśnił, że targowisko pobiera opłaty na rzecz gminy, dla której prowadzenie targowisk jest obowiązkiem ustawowym. Sama zaś opłata jest typowym podatkiem, a nie świadczeniem o charakterze cywilnoprawnym między targowiskiem a gminą czy handlarzami. Nie ma więc mowy o odpłatnym świadczeniu usług opodatkowanych VAT. NSA zaznaczył również, że zakłady budżetowe to innego rodzaju podmioty niż jednostki budżetowe, które w świetle uchwały NSA z 24 czerwca 2013 r. (sygn. I FPS 1/13) nie są podatnikami VAT.
Wyrok jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 11 września 2013 r. (sygn. akt I FSK 1385/12). www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia