Artysta przedsiębiorca, który oprócz pracy w teatrze zarabia grą w spotach, zwolnienie z podatku będzie mógł zastosować tylko do usług kulturalnych. Za działalność komercyjną już zapłaci.
O podatkowej sytuacji artystów, którzy dorabiają w reklamach, 24 lipca wypowiedziała się warszawska izba skarbowa w interpretacji nr IPPP3/443-436/13-2/MKw. Z wnioskiem o jej wydanie wystąpił aktor (ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w 1992 r.).
W sierpniu poprzedniego roku zarejestrował się jako przedsiębiorca rozliczający VAT. Pytając izbę, wyjaśnił, że grał głównie w serialach telewizyjnych i za przeniesienie praw autorskich na producenta telewizyjnego otrzymywał dzienne wynagrodzenie – honorarium. Co istotne, umowy zawierał samodzielnie, bez pomocy agenta, a po ich wykonaniu wystawiał faktury VAT ze stawką 8 proc. Stosował ją zgodnie z załącznikiem nr 3 poz. 181 do ustawy o VAT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.), który określa, że stawkę obniżoną – 8 proc. – stosuje się do usług artystów wynagradzanych w formie honorariów za przekazanie praw autorskich. Producent telewizyjny poinformował go jednak, że koledzy z planu artysty wystawiają faktury ze stawką VAT zwolnioną, gdyż uważają, że gra w serialu to usługa kulturalna. Taka zaś jest wolna od daniny zgodnie z art. 43 ust. 1 pkt 33b ustawy.
Aktor nabrał wątpliwości, czy rozlicza się prawidłowo, tym bardziej że w przyszłości zamierzał także grać w filmach oraz je dubbingować, uczestniczyć jako ekspert w telewizyjnych programach rozrywkowych, występować w reklamach, a także chciał wrócić do teatru i grać w spektaklach.
Fiskus w interpretacji wyjaśnił, że aktor będzie mógł naliczać VAT tylko dla świadczonych przez siebie usług, których nie można uznać za kulturalne w rozumieniu ustawy. Jeśli więc uczestnictwo w telewizyjnym show czy gra w serialu będą uważane za taką usługę, to aktor nie będzie musiał płacić od nich daniny. W każdym innym przypadku powinien naliczyć VAT. Na pewno też zdaniem fiskusa za usługę kulturalną nie można uznać dorabiania w reklamach, gdyż jest to działalność stricte komercyjna.
Potwierdzają to także inne interpretacje warszawskiej izby, jak ta z 4 grudnia 2012 r., sygn. IPPP2/443-1011/12-2/MM, oraz z 31 grudnia 2012 r., sygn. IPPP2/443-1220/12-2/MM.

Co jest usługą kulturalną

W ustawie nie ma jednak jasnej definicji, czym są usługi kulturalne, a fiskus oraz sądy odwołują się do rozumienia słownikowego. Przyjmuje się, że kultura to ogół wytworów i osiągnięć z dziedziny sztuki, funkcjonujących w postaci np. dzieł artystycznych, związanych z twórczością artystyczną (np. o charakterze literackim, naukowym, plastycznym, muzycznym). Tak usługi kulturalne rozumieją też sądy, jak WSA w Gliwicach w wyroku z 1 czerwca 2009 r. (III SA/Gl 259/09).
Aktor przedsiębiorca świadczący swoje usługi musi więc pamiętać o tej ogólnej definicji, gdyż jeśli telewizyjny show albo serial jej nie spełni, to podatnik będzie musiał naliczać VAT, a to wiąże się dla niego z dodatkowymi problemami przy rozliczeniu.

Eksperci zgodni z fiskusem

Z interpretacją zgadza się Dariusz Malinowski, partner w KPMG. Precyzuje też, jakie dodatkowe problemy księgowe czekają aktora przedsiębiorcę, który będzie ratował budżet grą w reklamach.
Do usług kulturalnych musi stosować przepisy ustawy o VAT dotyczące proporcjonalnego odliczenia podatku. Jak przypomina Katarzyna Lewandowska, menedżer w PwC, należy odrębnie określić kwoty podatku naliczonego związane z konkretnymi świadczonymi przez siebie usługami. Zakupy związane z tymi opodatkowanymi co do zasady zezwalają na odliczenie daniny, a te związane z usługami zwolnionymi z VAT (jak usługi kulturalne) takiego prawa nie dadzą.
Ponadto, jak przypomina ekspert, jeśli nie będzie możliwe przyporządkowanie konkretnych zakupów do usług świadczonych przez artystę (zakup telefonu może służyć zarówno usługom kulturalnym, jak i komercyjnym), to odliczenie daniny powinno nastąpić na podstawie proporcji wyliczonej zgodnie z art. 90 ust. 2–10 ustawy o VAT.
W uproszczeniu – aktor wyliczy wtedy wskaźnik sprzedaży rozumiany jako udział usług dających prawo do odliczenia w jego rocznym obrocie. Jeśli ponad 98 proc. usług jest komercyjnych (a kwota VAT niepodlegającego odliczeniu nie przekracza 500 zł), to będzie mógł odliczyć całą daninę, jeśli poniżej 2 proc. – nie będzie mógł odliczyć jej w ogóle, a w każdym innym przypadku – według wyliczonego wskaźnika.
Zwolnienie usług kulturalnych z VAT, na które powoływał się aktor występujący o interpretację, dotyczy tylko indywidualnych twórców. Oznacza to, że jeśli zatrudniłby agenta, który podpisywałby w jego imieniu umowy z producentem telewizyjnym czy też dyrektorem teatru, to koszt zatrudnienia aktora zawsze byłby większy o VAT naliczany według stawki 23 proc. Agenci nie są indywidualnymi twórcami i nie świadczą usług kulturalnych, więc nie skorzystają z przywilejów podatkowych.
Ponadto, jak przypomina Dariusz Malinowski, z interpretacji warszawskiej izby skarbowej wynika też, że aktor świadczący usługi kulturalne nie straci zwolnienia z VAT przez świadczenie usług związanych z filmem i nagraniami na wszelkich nośnikach zgodnie z art. 43 ust. 19 pkt 1a ustawy. Jeśli gra on w powstającym dopiero serialu, to tylko przyczynia się do powstania dzieła telewizyjnego, więc świadczy usługę kulturalną (lub usługę opodatkowaną stawką 8 proc., jeśli serialu nie można uważać za taką usługę). Wskazany przepis zaś dotyczy wszystkich usług związanych z wyprodukowanymi już filmami czy też serialami telewizyjnymi rozpowszechnianymi na nośnikach takich jak płyty CD lub DVD.