Opodatkowanie przeniesienia własności nieruchomości w ramach umowy dożywocia budzi wątpliwości. W jaki sposób określić przychód dożywotnika?
Odpłatne zbycie nieruchomości jest jednym ze źródeł przychodów wymienionych w art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 z późn. zm.). Dotyczy to również przeniesienia własności na podstawie umowy dożywocia.
Zgodnie z art. 908 par. 1 kodeksu cywilnego nabywca nieruchomości zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie w zakresie i na zasadach określonych w umowie, a jeżeli umowa nie zawiera szczegółowych ustaleń – obowiązany jest przyjąć go jako domownika i zapewnić mu m.in. wyżywienie, ubranie, mieszkanie, pomoc w chorobie.
Umowa dożywocia jest więc umową odpłatną. W zamian za nieruchomość uzyskuje się materialną korzyść w postaci chociażby zaoszczędzonych wydatków na własne utrzymanie. Za odpłatnym charakterem umowy dożywocia – zdaniem NSA – przemawia również możliwość zamiany uprawnień objętych prawem dożywocia na rentę odpowiadającą ich wartości (art. 913 k.c.). W umowie nie określa się ceny nieruchomości. W chwili jej zawarcia nie jest również znana wartość świadczeń, które mają być spełnione na rzecz dożywotnika. W orzecznictwie dominuje pogląd, że świadczenia te są równoważne. Zdaniem organów podatkowych przychód zbywcy należy zatem określić na podstawie wartości rynkowej nieruchomości.
Wątpliwości budzi podatkowy aspekt wyceny przysporzenia otrzymywanego przez zbywcę. Problemy stwarza subiektywny i nieprzewidywalny, ze względu na długość życia dożywotnika, charakter tego świadczenia. Jednak zdaniem NSA nie zmienia to faktu, że jest ona umową zobowiązującą, wzajemną i odpłatną – również w znaczeniu materialno-podatkowym, nie tylko cywilistycznym (wyrok z 6 czerwca 2013 r., sygn. akt II FSK 1967/11). Z tych powodów w przypadku zbycia nieruchomości przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku, w którym nastąpiło jej nabycie lub wybudowanie, po stronie dożywotnika powstaje przychód podatkowy.