ZMIANA PRAWA Projekt nowelizacji ustawy o VAT nie przewiduje rozwiązania, które pozwoliłoby nie płacić podatku od darowanej żywności, mimo że zmiany takie ułatwiłyby firmom działalność charytatywną. Byłoby też zgodne z prawem UE.

JAROSŁAW ANTOSIK

doradca podatkowy, partner w Accreo Taxand, spółce należącej do międzynarodowej sieci skupiającej niezależne firmy zajmujące się doradztwem podatkowym i finansowym

■ Przedsiębiorcy twierdzą, że od chwili przystąpienia Polski do UE ustawa o VAT uniemożliwia im prowadzenie działalności charytatywnej. Chodzi o opodatkowanie darowizn. Nie ma znaczenia czy to żywność dla stołówek, czy używane komputery dla szkół.

– Problem wiąże się z podstawą opodatkowania. Po przystąpieniu do UE nasza ustawa w tym zakresie jest zgodna z przepisami wspólnotowymi. Wprowadzają one zasadę, zgodnie z którą w przypadku darowizny i nieodpłatnego przekazania podstawą opodatkowania jest koszt nabycia czy też koszt wytworzenia. W praktyce oznacza to, że jeżeli firma przekazuje stary sprzęt komputerowy, który jest wart jedną dziesiątą ceny pierwotnej, to i tak będzie musiała odprowadzić VAT od ceny pierwotnej, a nie wartości rynkowej. Wcześniej była mowa o wartości rynkowej, czy też średniej wartości transakcyjnej na danym terenie. Za wartość do opodatkowania można było przyjąć wartość podobnych transakcji, podobnymi towarami o podobnych cechach w danym mieście.

■ W przypadku sprzętu komputerowego rządowy projekt nowelizacji ustawy o VAT przewiduje korzystne zmiany. Jednak problem żywności przekazywanej nieodpłatnie, mimo wcześniejszych obietnic polityków, pozostaje nierozwiązany. Czy możliwe jest zwolnienie darowizn z VAT lub zastosowanie stawki 0 proc?

– Przedsiębiorca przekazujący nieodpłatnie towary, w tym żywność, ma dwa wyjścia: albo opodatkować przekazanie, albo skorygować podatek naliczony. Rozwiązanie zakładające brak opodatkowania VAT jest więc możliwe, ale nie byłoby to opłacalne dla przedsiębiorcy. Firma musiałby dokonać dość skomplikowanej korekty podatku naliczonego. Na przykład piekarz przekazujący chleb musiałby obliczyć, ile mąki, drożdży, soli zużył do jego wypieczenia. W efekcie mógłby zrezygnować z nieodpłatnego przekazania pieczywa. Poza tym musimy pamiętać, że ewentualne rozwiązania legislacyjne, zakładające np. zwolnienie z VAT darowizn przekazywanych na cele charytatywne, byłoby niezgodne z Dyrektywą o VAT. Nie mamy też pozwolenia UE, by zastosować zerową stawkę na darowaną żywność. Wprowadzenie jej spowodowałoby zapewne interwencję Komisji Europejskiej. Może w teorii dałoby się wypracować jakieś skomplikowane zabiegi legislacyjne, ale zapewne byłoby to trudne.

■ Można znaleźć wyjście, które byłoby zgodne z przepisami unijnymi?

– Wydaje się to możliwe. Przepisy o VAT powinny określać, że podstawą opodatkowania jest wartość rynkowa. Jeżeli kończy się termin przydatności do spożycia produktów, które można wyrzucić albo oddać za darmo potrzebującym, to należałoby przyjąć, że wartość takiego towaru jest bardzo niska. Powinna być ona podstawą opodatkowania.

■ Ale dyrektywa mówi, że podstawą opodatkowania jest koszt nabycia lub koszt produkcji, który w chwili przekazania można przyjąć wtedy, gdy nie da się ustalić kosztów nabycia. I tak byśmy się narazili Komisji.

– Polska może jednak wprowadzić przepisy bardziej korzystne dla podatników. Będziemy mieć pewność, że żaden z nich nie wejdzie w spór z władzami skarbowymi, który mógłby wymagać zajęcia stanowiska przez ETS. W praktyce Komisja Europejska podejmuje działania wobec państw, które wprowadziły regulację naruszającą którąś z wolności, np. swobodnego przepływu towarów – wydaje się, że nie zaszedłby tutaj ten przypadek. Można byłoby podjąć próbę sformułowania omawianego przepisu w taki sposób, aby nie był oczywiście niezgodny z dyrektywą, np. uznać, że podstawa opodatkowania stanowiąca koszt nabycia nie może być wyższa niż wartość rynkowa. Przepis taki mógłby objąć swym działaniem także żywność, której termin przydatności do spożycia dobiega końca.

■ Innym wybiegiem wskazywanym czasami przez ekspertów jest zastosowanie przepisów dotyczących prezentów o małej wartości.

– Oczywiście jest to możliwe, ale firma każdą sztukę darowanego towaru musiałaby przekazywać oddzielnie. Problemem może być tutaj odpowiednie udokumentowanie takich transakcji, lecz mając na uwadze, że możliwe jest wystawienie jednej zbiorczej faktury za dany okres rozliczeniowy na podstawie art. 106 ust. 7 ustawy, rozwiązanie to jest na pewno ciekawe. Trzeba pamiętać, że wartość jednostkowej darowizny nie może przekroczyć 5 zł. Niemniej pomysł z powołaniem się na przepisy o prezentach małej wartości zasługuje na rozważenie.