• Podatnik, który sam zgłosi w urzędzie skarbowym darowiznę sprzed lat, zapłaci podatek według starych zasad • Jeśli taka darowizna zostanie zgłoszona w trakcie kontroli, to trzeba będzie zapłacić 20-proc. podatek karny • Resort finansów jednak zapewnia, że nowych regulacji powinni obawiać się tylko nieuczciwi podatnicy

Kliknij, aby powiększyć
Podatnik, który otrzymał darowiznę w poprzednich latach, ale do tej pory nie zgłosił jej do opodatkowania, powinien to zrobić teraz. Nawet płacąc podatek na starych zasadach, zapłaci mniej niż w sytuacji, gdy do przyznania się do starej darowizny zmusi go urząd skarbowy.

Sankcja na nieuczciwych

Od 1 stycznia obowiązuje nowy przepis ustawy o podatku od spadków i darowizn. Zgodnie z tą regulacją nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych w drodze darowizny lub polecenia darczyńcy podlega opodatkowaniu według stawki 20 proc., jeżeli obowiązek podatkowy powstał wskutek powołania się podatnika przed organem podatkowym lub kontroli skarbowej w toku czynności sprawdzających, postępowania podatkowego, kontroli podatkowej lub postępowania kontrolnego na darowiznę, a należny podatek od tego nabycia nie został zapłacony. Jak podkreślali urzędnicy Ministerstwa Finansów, w trakcie prac sejmowych nad nowelizacją ustawy miało chodzić tylko o sytuacje, kiedy w toku prowadzonego postępowania organ podatkowy zapyta podatnika o źródła majątku. Wtedy podatnik może powiedzieć, że w przeszłości otrzymał spadek lub darowiznę, których nie zgłosił do opodatkowania. Jeśli nie zgłosił ich do opodatkowania, a zrobi to teraz, to zamiast stawek podatkowych określonych w ustawie dla poszczególnych grup będzie musiał zapłacić podatek w wysokości 20 proc. Urzędnicy zapewniali, że nie chodzi tu o sytuacje, kiedy podatnik sam zgłosi się w tej sprawie do organu podatkowego. Wówczas będą miały zastosowanie ogólne przepisy o opodatkowaniu spadków i darowizn. Jak zaznaczano, faktycznie sytuacje takie będą miały miejsce przede wszystkim wtedy, gdy podatnikowi trudno będzie udowodnić posiadanie majątku z legalnych źródeł.

Obowiązek podatkowy w przypadku powoływania się na okoliczność dokonania darowizny powstaje z chwilą powołania się przed organem podatkowym na tę okoliczność

Złożenie zeznania

Zdaniem Piotra Augustyniaka, doradcy podatkowego z kancelarii Hogan & Hartson, prawo do wymierzenia podatku sankcyjnego uzależnione jest od powołania się na fakt nabycia – a więc na przykład złożenia zeznania do protokołu przesłuchania. W jego ocenie, jeśli takie zeznanie zostało złożone po 1 stycznia 2007 r., to możliwe będzie zastosowanie przepisu sankcyjnego. Nie ma to jednak zastosowania w przypadku, gdy podatnik sam przypomniał sobie o starej i darowiźnie i złożył odpowiednie zeznanie. Także Antoni Łepkowski, adwokat i senior partner w kancelarii Łepkowski, Boszko i Wspólnicy, przestrzega, że każdy podatnik, wobec którego prowadzona jest kontrola, musi liczyć się z tym, że jeśli w jej trakcie okaże się, że nie wykazał w odpowiednim terminie faktu nabycia w drodze darowizny, a powołuje się na nią dopiero teraz, to zapłaci podatek karny. Halina Kwiatkowska, radca prawny i partner w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy, oddział w Krakowie, przypomina, że zobowiązanie w podatku od spadków i darowizn powstaje z mocy prawa. Obowiązek podatkowy w przypadku powoływania się na okoliczność dokonania darowizny powstaje z chwilą powołania się przed organem podatkowym na tę okoliczność. Zgodnie z momentem powstania obowiązku podatkowego, powinna być oceniana także wysokość należności publicznoprawnej. Potwierdzają to przepisy przejściowe dotyczące podatku od spadków i darowizn.

POSTULUJEMY


Podatnik powinien sam rozważyć zgłoszenie otrzymanej do końca 2006 roku darowizny, od której nie odprowadził podatku. Sankcyjny 20-proc. podatek może okazać się kwotą znacznie przekraczającą podatek wynikający z tabeli przewidzianej w ustawie.

Skorzysta głównie fiskus

W trakcie dyskusji nad nowelizacją ustawy o podatku od spadków i darowizn resort finansów zapewniał, że wprowadzana sankcja nie będzie mocno dolegliwa i że na pewno nie będzie dotyczyła ona uczciwych podatników. Trudno jednak się z tym zgodzić. Eksperci podkreślają, że ustawodawca kieruje się zbyt daleko idącą zasadą fiskalizmu państwa. Antoni Łepkowski twierdzi, że trudno w tym przypadku pozbyć się wrażenia, że fiskus znowu skorzysta. Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że organy podatkowe zazwyczaj podejmują kroki mające na celu sprawdzenie legalności pochodzenia źródeł przychodu w takim momencie, by do przedawnienia ewentualnego zobowiązania zostało niewiele czasu. Obserwując taką praktykę organów podatkowych, zwykły podatnik może dojść do wniosku, że jest to celowe działanie. Jak zaznacza Antoni Łepkowski, jeżeli opublikowano ustawę, a podatnik zdaje sobie sprawę z tego, że tylko wcześniejsze wydanie decyzji byłoby dla niego bardziej korzystne, w praktyce może niewiele zrobić. Jego zdaniem przyjęcie założenia, że moment publikacji ustawy powoduje równocześnie znajomość tego prawa przez obywateli jest pewnego rodzaju fikcją prawną, którą urzędnicy niestety wykorzystują. Wymuszenie na urzędzie, żeby wydał w odpowiednio krótkim terminie decyzję wymiarową, jest właściwie niemożliwe. Tym bardziej że przepisy skonstruowano w ten sposób, że tylko niekorzystne rozwiązania mają zastosowanie do zdarzeń przeszłych. Dlatego warto zastanowić się nad tym, czy rzeczywiście warto czekać na ewentualne działania urzędu skarbowego. Ryzyko tego, że przyznanie się do zaległej darowizny nastąpi dopiero w trakcie kontroli, może okazać się nader kosztowne.