■ Nie ma już opłaty skarbowej od podań i załączników, a więc i wniosków o interpretację ■ Dopiero od 1 lipca 2007 r. za wydanie interpretacji podatkowej będzie trzeba zapłacić 75 zł ■ Przez pół roku podatnicy będą mogli otrzymywać odpowiedzi od organów skarbowych za darmo

nowe prawo Od 1 stycznia 2007 r. podatnicy występujący o interpretację podatkową nie muszą wnosić żadnych opłat. Wszystko za sprawą roztargnionego ustawodawcy. Z początkiem roku zniesiono opłatę skarbową od podań i załączników. Tym samym nie ma już opłaty od wniosku o wydanie interpretacji, która do końca 2006 roku wynosiła 5 zł od podania i 50 gr od każdego załącznika. Jednocześnie znowelizowano Ordynację podatkową, która zmieni zarówno procedurę wydawania interpretacji – będzie zajmował się tym minister finansów – jak również wysokość opłat za jej wydanie – do 75 zł. Jednak to wszystko dopiero za pół roku, bo akurat te nowe przepisy Ordynacji podatkowej wejdą w życie 1 lipca 2007 r., a nie jak pozostałe 1 stycznia. – Być może taka sytuacja jest niedopatrzeniem ustawodawcy, gdyż przepisy dotyczące interpretacji, które zaczną obowiązywać od 1 lipca, będą przewidywały swoistą opłatę za tego typu czynność organów podatkowych. Jednak w okresie przejściowym interpretacje dotyczące przepisów prawa podatkowego będą wydawane jeszcze na dotychczasowych zasadach, ale już w okresie obowiązywania nowej ustawy o opłacie skarbowej – skomentował Paweł Jabłonowski, ekspert podatkowy z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Zniesienie opłaty skarbowej od podań oznacza brak opłat od interpretacji aż do 1 lipca, kiedy to wejdą w życie zmienione przepisy Ordynacji podatkowej – mówi Mariusz marecki z PricewaterhouseCoopers

Zyski i straty

Grzegorz Maślanko, radca prawny w Departamencie Doradztwa Podatkowego HLB Frąckowiak i Wspólnicy, również podkreślił, że zniesienie opłaty skarbowej od podań i załączników oznacza, że do czasu wprowadzenia opłaty za interpretacje podatkowe (od 1 lipca 2007 r.) wnioski w takich sprawach nie będą obciążone żadnymi opłatami. Warto tu zadać pytanie, kto zyska, a kto straci na tym niedopatrzeniu legislacyjnym? Zysk będzie dla podatników, gdyż przez pół roku mogą składać pytania do fiskusa nie ponosząc żadnych kosztów. Można powiedzieć, że 5 zł to niewiele za uzyskanie ochrony przed niewłaściwym stosowaniem prawa. Jednak od 1 lipca opłatę w wysokości 75 zł będzie trzeba wnieść od każdego przedstawionego stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego. Przykładowo, gdy podatnik przedstawi jeden stan faktyczny i jedno zdarzenie przyszłe, będzie musiał zapłacić 150 zł. Jeśli chodzi o straty, to może je ponieść budżet, choć gdyby liczba wydawanych interpretacji utrzymała się na dotychczasowym poziomie, to od 1 lipca budżet owe straty nadrobi z nawiązką. Przedstawiając to obrazowo – w I półroczu 2006 r. organy skarbowe wydały 30 642 interpretacje podatkowe. Zakładając w uproszczeniu, że od każdego wniosku pobrano tylko 5 zł opłaty, to w sumie podatnicy wpłacili do kasy państwa 153 210 zł. Taka hipotetycznie może być więc strata za I półrocze 2007 r. To niewiele. Jednak gdyby w II półroczu 2007 r. minister finansów wydał tyle samo interpretacji i od każdego wniosku pobrał tylko 75 zł, to budżet zyska 2 298 150 zł. A to już kwota znacząca. Zatem bilans zysków i strat raczej wychodzi na korzyść dla budżetu, a nie podatników.

Kliknij, aby powiększyć

Lawiny wniosków nie będzie

Mimo tak hojnego prezentu na Nowy Rok, podatnicy raczej nie będą masowo występować z wnioskami o uzyskanie interpretacji, choć nie należy wykluczyć takiej sytuacji – uważają eksperci. – Nie sądzę, aby ta sytuacja wiązała się z groźbą zasypania organów podatkowych lawiną zapytań. Obowiązująca do końca 2006 roku opłata 5 zł od podania i 50 gr od każdego załącznika bez wątpienia nie była barierą dla podatników, chcących uzyskać stosowną interpretację – dodał Grzegorz Maślanko. Również Mariusz Marecki, dyrektor do spraw postępowań podatkowych PricewaterhouseCoopers, uważa, że uchylenie obowiązku uiszczenia 5 zł opłaty skarbowej nie powinno być impulsem do składania przez podatników znacząco większej liczby wniosków. – Oczywiście lepiej zachować 5 zł dla siebie niż wydawać na opłatę skarbową, jednak większą ulgą będzie tu chyba brak dodatkowego obowiązku formalnego, o którym trzeba pamiętać i który trzeba wykonać – wskazał Mariusz Marecki. Paweł Jabłonowski podkreślił natomiast, że nie należy wykluczać, iż dotychczasowa niska opłata w wysokości 5 zł może skłaniać podatników do lawinowego występowania z przedmiotowymi wnioskami jeszcze przed 1 lipca 2007 r. Nie należy się spodziewać, aby wartość opłaty ponoszonej za złożenie wniosku miała jakikolwiek wpływ na ich liczbę. Zdaniem Arkadiusza Michaliszyna, prawnika z CMS Cameron McKenna, zagadnienia poruszane w zapytaniach zwykle dotyczą większych kwot, zatem nawet 75 zł nie będzie odstraszać podatników.

Zmiany są potrzebne

Specjaliści wskazali dodatkowo na anachroniczność koncepcji pobierania przez urzędy opłaty za ich czynności. – Wpływy budżetowe z tego tytułu są minimalne, koszty poboru ogromne, straty społeczne związane z zawracaniem głowy nie do oszacowania. Najbardziej jaskrawym przykładem tej patologii jest opłata skarbowa. Zapewne danina ta sprawdzała się za czasów Władysława Gomułki, ale w epoce internetu już mniej. Rząd dostrzegł ten problem i zlikwidował znaki opłaty skarbowej, pozostawiając niestety resztę systemu w stanie praktycznie nietkniętym – przekonywał Arkadiusz Michaliszyn.

Urzędy mogą mieć problem

Problemy z tym, czy do końca czerwca 2007 r. pobierać opłaty od wniosków o wydanie interpretacji podatkowych, mogą mieć same organy skarbowe. Na tę kwestię zwrócił uwagę Mariusz Marecki, który podkreślił, że tuż po przerwie świątecznej niektóre urzędy nie były całkiem pewne, czy opłata będzie się należała czy też nie. – Większość urzędów, z którymi miałem kontakt, miała jednak świadomość zmian – dodał nasz rozmówca. Analizując zmiany podatkowe, które już zaczęły obowiązywać i które dopiero wejdą w życie, po raz kolejny nie sposób nie odnieść wrażenia, że znów są to przepisy pisane na kolanie. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy byliśmy świadkami burzy w szklance wody, jeśli chodzi o zmiany w podatkach. Miało być lepiej, prościej, taniej. W przypadku interpretacji i pierwszego półrocza 2007 r. może i jest taniej, ale po 1 lipca podatnicy za tę obniżkę słono zapłacą. Może kolejne rewolucje w podatkach, które miałyby wejść w życie w przyszłym roku, należałoby już dziś zacząć przygotowywać, tak aby ustrzec się przed wpadkami legislacyjnymi. Choć i wtedy podatnicy nie mogą mieć gwarancji na dobre skonstruowanie przepisów przez naszego ustawo-dawcę.