Podatnik ponosi ryzyko nieustanowienia pełnomocnika do odbioru korespondencji urzędowej. Tak wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Przedsiębiorca odwołał się od decyzji naczelnika urzędu skarbowego, który określił mu kwotę VAT do zapłaty. Pismo złożył po upływie dwutygodniowego terminu, ale dołączył wniosek o jego przywrócenie. W uzasadnieniu napisał, że w okresie, kiedy listonosz roznosił przesyłki, przebywał za granicą. Jego pełnomocnik dodał, że podatnik świadczy międzynarodowe usługi transportowe, co wiąże się z częstymi wielodniowymi wyjazdami poza granice kraju oraz sporadycznymi wizytami w miejscu zamieszkania. Podkreślił, że klient nie wie z wyprzedzeniem, w jakim terminie i na jak długo wyjedzie za granicę, ponieważ sam nie negocjuje kontraktów handlowych, ale otrzymuje zlecenia od firm spedycyjnych. Niezachowanie ustawowego terminu do wniesienia odwołania nie było więc jego winą.
Izba skarbowa utrzymała w mocy decyzję urzędu. Nie uwzględniła przedstawionych przez podatnika faktur dokumentujących wielodniowe wyjazdy za granicę. Przedsiębiorca poszedł do sądu, ale ten również oddalił jego skargę. Podkreślił, że nie wystąpiły nadzwyczajne okoliczności uzasadniające przychylenie się do jego wniosku o przywrócenie terminu. Wyjazdy w celach zarobkowych nie były nagłe, a jeśli skarżący prowadzi działalność międzynarodową, to ma przecież świadomość, że będzie musiał często opuszczać miejsce zamieszkania – podkreślił sąd.
NSA utrzymał w mocy ten wyrok. Wskazał, że podatnik bierze na siebie ryzyko opuszczenia miejsca zamieszkania na dłuższy okres. Wprawdzie przepisy Ordynacji podatkowej (tj. Dz.U. z 2012 r., poz. 749, z późn. zm.) mówią o konieczności ustanowienia pełnomocnika do doręczeń w razie wyjazdu za granicę na okres co najmniej 2 miesięcy, ale nie oznacza to, że w przypadku krótszych wyjazdów takiego pełnomocnika nie można ustanowić.
Wyrok jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 10 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I FSK 533/12).