Podatnicy mają problemy z dwóch powodów. Po pierwsze, przepisy nie określają jasno, co należy uznać za budowlę, a w konsekwencji od czego trzeba odprowadzić daninę. Po drugie, pojawiają się trudności przy obliczaniu jej wartości, a od niej właśnie zależy wysokość podatku (wynosi 2 proc.).

Problematyczna definicja

– Największym problemem wydaje się sama definicja budowli, gdyż jest ona tak zawiła, że jej wyjaśnieniem musiał zajmować się nawet Trybunał Konstytucyjny (wyrok z 13 września 2011 r., sygn.akt P 33/09) – stwierdza dr Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku.
Jak wynika z art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 95, poz. 613 z późn.zm.), budowlą jest obiekt budowlany w rozumieniu przepisów prawa budowlanego niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury, a także urządzenie techniczne związane z obiektem budowlanym, które zapewnia możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem. Trybunał stwierdził, że definicję budowli należy interpretować zgodnie z prawem budowlanym.
– Obecnie można powiedzieć w dużym uproszczeniu, że opodatkowaniu będzie podlegała tylko taka budowla, która z nazwy wskazana jest w prawie budowlanym (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 243, poz. 1623 z późn. zm.) lub w załączniku do tej ustawy – tłumaczy Rafał Dowgier.
Skutkuje to tym, że opodatkowywane są np. jedynie części budowlane urządzeń technicznych. Przykładowo w przypadku elektrowni wiatrowych są to fundamenty czy maszt i tylko od nich (od ich wartości) jest naliczany podatek.
– Uzasadnienia takiego stanowiska można się doszukać właśnie w regulacjach prawa budowlanego, który wprost do budowli zalicza jedynie części budowlane – mówi Rafał Dowgier.
Z kolei Piotr Kwaśny, szef działu doradztwa podatkowego ASB Tax, zwraca uwagę na problem z opodatkowaniem transformatorów umieszczonych na słupach energetycznych lub fundamentach żelbetowych, które wraz z przewodami stanowią sieć energetyczną.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi w wyroku z 6 lutego 2013 r. (sygn. akt I SA/Łd 1579/12, wyrok nieprawomocny) orzekł, że transformatory będące elementem sieci przesyłającej energię powinny być uznane za element sieci technicznej (ta zgodnie z prawem budowlanym jest budowlą) i w konsekwencji opodatkowane. Sąd doprecyzował, że podatkowi podlegają nie same transformatory, ale sieć elektroenergetyczna (w skład której wchodzą) jako całość.
Sąd zwrócił jednak uwagę, że urządzenia techniczne nie zawsze należy traktować jak budowle i je opodatkowywać. Należy odróżnić sytuację, kiedy transformator jest urządzeniem technicznym, umieszczonym w budynku lub budowli, zabezpieczającym prawidłowość pracy maszyn i dostarczającym energię elektryczną o określonym napięciu (nie można go uznać za urządzenie budowlane, nie jest więc opodatkowany) od sytuacji, w której transformator wchodzi w skład sieci elektroenergetycznej, tj. przesyłowej (wtedy wraz z siecią trzeba zapłacić od niego podatek).
– Z wyroku wynika więc, że nie można swobodnie dodawać do zakresu definicji przedmiotu opodatkowania elementów, które choć niewątpliwie są powiązane funkcjonalnie czy technicznie z budowlami, to same w sobie jej nie stanowią – wyjaśnia Piotr Kwaśny. Mówiąc wprost, nie każdy transformator to element sieci i nie każde urządzenie techniczne to budowla.
Jak ustalić wartość
Druga grupa problemów, z którymi stykają się podatnicy, dotyczy ustalania wartości budowli. Art. 4 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych wskazuje, że podstawą opodatkowania jest jej wartość stanowiąca podstawę obliczenia amortyzacji dla celów podatku dochodowego, ewentualnie wartość rynkowa, gdy nie dokonuje się odpisów amortyzacyjnych.
– Ciekawym problemem, który powstał w ostatnim czasie, jest ustalanie wartości konstrukcji przez właściciela, gdy stanowi ona środek trwały innego podmiotu – wskazuje Rafał Dowgier.
Chodzi przykładowo o sytuację, gdy budowlę (stanowiącą część składową gruntu) wzniósł dzierżawca ziemi, a nie jej użytkownik wieczysty. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego (sygn. akt III CZP 60/11) taki obiekt jest własnością użytkownika wieczystego gruntu.
– Dochodzi więc do sytuacji, że podatnikiem podatku od nieruchomości jest właściciel budowli, który jednak nie dokonuje od niej odpisów amortyzacyjnych. Figuruje ona bowiem w ewidencji środków trwałych dzierżawcy – tłumaczy Rafał Dowgier.
Jaki podatek zapłacić od takiej budowli? Część ekspertów uważa, że nie będzie ona w ogóle podlegała opodatkowaniu, ponieważ właściciel (podatnik) nie dysponuje danymi, które umożliwiłyby mu ustalenie podstawy opodatkowania (wartości początkowej środka trwałego).
Innego zdania jest Rafał Dowgier. – W przypadku budowli amortyzowanych przez inny podmiot niż podatnika podatku od nieruchomości podstawą opodatkowania jest wartość początkowa brutto określona w ewidencji środków trwałych tego podmiotu – wyjaśnia. Jeżeli podatnik nie uzyska takich danych i nie wykaże ich w złożonej deklaracji na podatek od nieruchomości, podstawę opodatkowania ustali biegły, którego powoła organ podatkowy.
Postulat zmian skomplikowanych i niejasnych przepisów dotyczących budowli poparło już Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, o czym DGP informował 7 lutego.

1749 tyle spraw dotyczących podatku od nieruchomości rozpatrzyły wojewódzkie sądy administracyjne w 2011 r. Rok wcześniej sądy załatwiły ich 1585. Nie ma jeszcze danych za 2012 r.