Od 1 kwietnia zmieniają się przepisy dotyczące nieodpłatnego przekazywania materiałów reklamowych i informacyjnych, prezentów i próbek. W przypadku tych ostatnich zmienia się także definicja.
To efekt nowelizacji art. 7 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.). Obecnie bez względu na cel nieodpłatne przekazanie nie podlega opodatkowaniu. Podobnie zgodnie z dotychczasowymi przepisami nie ma znaczenia związek takiej czynności z prowadzoną działalnością – nawet brak takiego powiązania nie wyklucza możliwości zwolnienia z podatku.

Limity bez zmian

Od początku kwietnia nieodpłatne przekazanie prezentów o małej wartości i próbek będzie wolne od opodatkowania wyłącznie wtedy, gdy zostanie dokonane w celach związanych z prowadzoną przez podatnika działalnością. Definicję prezentów o małej wartości pozostawiono bez zmian. Są to przekazywane przez podatnika jednej osobie towary o łącznej wartości nieprzekraczającej w roku podatkowym 100 zł – jeżeli podatnik prowadzi ewidencję pozwalającą na ustalenie tożsamości obdarowanych osób. Jeśli ewidencja taka nie jest prowadzona lub wydanie nie zostało w niej odnotowane, to prezentem o małej wartości jest towar, którego jednostkowa cena nabycia (bez podatku) lub jednostkowy koszt wytworzenia, określone w momencie przekazywania towaru, nie przekraczają 10 zł.
Warto wspomnieć, że ustawowy limit wartości takich prezentów miał być podwyższony (ze 100 do 160 zł netto oraz z 10 do 20 zł), jednak ostatecznie rząd wycofał się z tego pomysłu.
O ile w uchylanej wersji przepis zawierający katalog zwolnień mówił wprost o drukowanych materiałach reklamowych i informacyjnych, to wskutek nowelizacji obie kategorie znikają. Dlaczego? Ministerstwo Finansów wyjaśniło w uzasadnieniu do projektu zmian, że ma to na celu ścisłe odwzorowanie przepisu dyrektywy unijnej w sprawie VAT. Poprawka nie oznacza jednak, że nieodpłatne przekazanie tego rodzaju materiałów musi być opodatkowane – wartość druków reklamowych z reguły mieści się w podanych wyżej limitach dotyczących prezentów o małej wartości.



Próbka w nowej wersji

W przeciwieństwie do definicji prezentów zmienia się ważna m.in. dla handlowców definicja próbki. Według obecnych uregulowań stanowi ona niewielką ilość towaru, reprezentującą określony rodzaj lub kategorię towarów, zachowującą jego skład oraz wszystkie właściwości fizyczne, fizykochemiczne i chemiczne lub biologiczne. Zgodnie ze zmianami, które wejdą w życie 1 kwietnia, za próbkę uznawany będzie „identyfikowalny jako próbka egzemplarz towaru lub jego niewielka ilość, które pozwalają na ocenę cech i właściwości towaru w jego końcowej postaci”.
Dodatkowo, jak wynika z nowelizacji, ilość przekazywanego w charakterze próbki towaru nie może wskazywać na działania mające charakter handlowy. Nie może też służyć zaspokojeniu potrzeb odbiorcy końcowego, chyba że – jak zastrzega ustawodawca – zaspokojenie tych potrzeb jest nieodłącznym elementem promocji i ma skłaniać odbiorcę do zakupu.
A jak tłumaczyć zawarty w nowej definicji wymóg identyfikowalności? Sprowadza się on do tego, że na opakowaniu może znaleźć się oznaczenie „próbka” lub inny rodzaj informacji pozwalającej odróżnić egzemplarz testowy od towaru przeznaczonego do sprzedaży. Zmiana wynika z konieczności dostosowania polskich przepisów do prawa unijnego i realizacji wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE (wyrok z 30 września 2010 r. w sprawie C-581/08 EMI Group wskazywał, co należy rozumieć przez próbkę, której przekazanie nie podlega opodatkowaniu VAT; trybunał uznał też, że państwa członkowskie mogą nałożyć obowiązki, które udaremnią wykorzystywanie próbek do nieopodatkowanego obrotu).
Przykład podaje Ewa Sokołowska-Strug, dyrektor departamentu podatków pośrednich w ECDDP: – Podatnik przekazał nieodpłatnie przedsiębiorcy 40 kg cementu. Chodziło o zapoznanie klienta z właściwościami tego towaru. Przekazana ilość stanowiła minimum pozwalające zrealizować ten cel. Kontrahent, wykorzystując cement, w pewnym stopniu zaspokoił swoje potrzeby, jednak było to nieodłącznym elementem promocji towaru. Miało też skłonić przedsiębiorcę do zakupu większej ilości. Tym samym wydany cement należy uznać za próbkę. Z kolei gdyby przekazano 100 kg cementu, organ podatkowy mógłby uznać, że 60 kg nie stanowiło próbki. 40 kg cementu to ilość wystarczająca do oceny jego cech i w konsekwencji nadwyżka służy już zaspokojeniu potrzeb konsumpcyjnych.