Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację spółki, której urząd skarbowy odmówił zwrotu VAT w przyśpieszonym terminie 25 dni. Firma do zwrotu za jeden miesiąc miała 11,5 mln zł, ale urząd dopatrzył się, że nie zapłaciła faktur z poprzednich miesięcy na kwotę 2,2 tys. zł. Dlatego VAT zwrócił w standardowym terminie 60 dni. Zdaniem NSA urząd postąpił prawidłowo.

Podatnik VAT może ubiegać się o zwrot podatku od towarów i usług na konto bankowe. Dotyczy to sytuacji, kiedy wskazana przez przedsiębiorcę w deklaracji kwota podatku naliczonego (z faktur dokumentujących zakup towarów czy usług) jest w danym miesiącu wyższa od kwoty podatku należnego (z faktur dokumentujących sprzedaż towarów czy usług). Standardowy termin zwrotu wynosi 60 dni, licząc od dnia złożenia deklaracji VAT-7. Firmy mogą jednak ubiegać się o zwrot w terminie prawie o połowę krótszym – w ciągu 25 dni. Muszą w tym celu złożyć wniosek do urzędu skarbowego oraz mieć uregulowane zobowiązania wynikające z faktur dokumentujących kwotę podatku naliczonego wykazanego w danej deklaracji.

Naczelny Sąd Administracyjny zajął się sprawą firmy, której urząd skarbowy odmówił zwrotu VAT w przyśpieszonym terminie za lipiec 2009 r., ponieważ uznał, że przedsiębiorstwo nie opłaciło kilku faktur wystawionych przez swoich dostawców w maju i w czerwcu 2009 r. W toku kontroli okazało się, że spółka w deklaracji VAT-7 za czerwiec 2009 r. wykazała faktury obejmujące należności nieopłacone, a następnie przeniosła je do rozliczenia w deklaracji za lipiec 2009 r. Dlatego według urzędu jeśli kwota stanowiąca nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym za lipiec 2009 r. obejmowała również kwoty z faktur nieopłaconych, to spółka nie spełniła podstawowego warunku do ubiegania się o zwrot VAT w terminie 25 dni.

Sprawa trafiła do sądu. Sporna kwota do zwrotu dotyczyła 11,5 mln zł, a kwota z faktur niezapłaconych – należności rzędu dwóch dziesiątych promila tej kwoty. Spółka uważała, że warunek zapłaty zobowiązań, aby ubiegać się o zwrot podatku za lipiec, dotyczy faktur właśnie za ten miesiąc, i ten warunek spółka spełniła.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie zgodził się ze spółką i nie uwzględnił jej skargi. Uznał, że jeśli ubiegając się o zwrot nie uregulowała do dnia złożenia deklaracji VAT-7 za lipiec należności ze wszystkich faktur, to nie zachodzą przesłanki do dokonania zwrotu w terminie 25 dni od dnia złożenia rozliczenia.

NSA, do którego spółka złożyła kasację, nie rozstrzygnął problemu, tylko skierował pytanie prawne do rozwiązania przez skład siedmiu sędziów. Sąd miał wątpliwość, czy warunek zapłaty, aby ubiegać się o zwrot w terminie 25 dni, dotyczy jedynie faktur za dany okres rozliczeniowy, czy obejmuje również faktury za dany i poprzednie okresy rozliczeniowe.

Wczoraj poszerzony skład NSA ostatecznie rozwiązał problem. Sędzia Arkadiusz Cudak uzasadnił, że zwrot VAT w terminie 25 dni jest procedurą wyjątkową. Podkreślił, że aby podatnik otrzymał zwrot w tym terminie, musi mieć opłacone wszystkie faktury, które rzutują na rozliczenie VAT w danym miesiącu. Jednocześnie taka wykładnia przepisów nie narusza zasady proporcjonalności i neutralności podatku od towarów i usług dla przedsiębiorców, ponieważ firma, która nie spełnia tego warunku, i tak otrzyma zwrot VAT w standardowym terminie dwóch miesięcy.

Gdyby wyrok NSA był korzystny dla spółki, urząd musiałby jej wypłacić odsetki z tytułu nieterminowego zwrotu VAT w kwocie ok. 100 tys. zł.

Wyrok jest prawomocny.

Wyrok NSA w składzie siedmiu sędziów z 11 marca 2013 r. (sygn. akt I FPS 5/12).