Procedurę wywozu poza Unię Europejską będzie można rozpocząć w dowolnym kraju unijnym, nie tylko w Polsce, i nie spowoduje to problemów ze skorzystaniem z zerowej stawki podatku od towarów i usług.

Od 1 kwietnia 2013 r. zacznie obowiązywać nowa definicja eksportu i importu. Przepisy ustawy o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.) zostały doprecyzowane tak, by odpowiadały unijnej dyrektywnie 112 oraz orzecznictwu, dzięki czemu przedsiębiorcom łatwiej będzie rozliczać zagraniczne transakcje.

Wpływy z podatku od towarów i usług z tytułu importu (mld zł) / Dziennik Gazeta Prawna

Nowa definicja

Przedsiębiorca, który dokona eksportu, może opodatkować wywożone towary 0-proc. VAT. Jednak dotychczas organy uznawały, że dana dostawa towarów może być zaklasyfikowana jako eksport tylko wtedy, gdy ich wywóz poza UE rozpoczął się w Polsce i był nieprzerwany. W efekcie jeżeli przedsiębiorca przetransportował towary do innego kraju Unii i w tamtejszym urzędzie celnym rozpoczął procedurę ich wywozu poza UE, wówczas organy uznawały, że dokonał wewnątrzwspólnotowej dostawy towaru (WDT), a dopiero potem eksportu. Utrudniało to rozliczenia VAT i w efekcie polscy przedsiębiorcy przeważnie musieli płacić 23-proc. VAT (WDT może być objęta 0-proc. stawką VAT tylko po spełnieniu przewidzianych w ustawie warunków, m.in. posiadania przez obydwu kontrahentów numerów VAT-UE, co w przypadku przedsiębiorców spoza Unii nie jest częste).

Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego (uchwała z 25 czerwca 2012 r., sygn. akt I FPS 3/12) taka praktyka stosowana przez organy celne była niezgodna z przepisami dyrektywy 112. Definicję eksportu trzeba było więc zmienić. Od 1 kwietnia 2013 r. zgodnie ze zmienionym art. 2 ust. 8 będziemy mieli z nim do czynienia wtedy, gdy towary zostaną wywiezione lub przetransportowane z terytorium kraju poza terytorium UE, jeżeli ich wywóz poza Unię Europejską będzie potwierdzony przez urząd celny. Tak więc to, gdzie rozpoczęła się celna procedura wywozu, nie będzie miało znaczenia, o ile wywóz potwierdzi unijny urząd celny.

Niezbędne dokumenty

Ustawa o podatku od towarów i usług do tej pory nie określała, jakie konkretnie dokumenty potwierdzające musi mieć podatnik, żeby skorzystać z preferencji. Powinna z nich tylko wynikać tożsamość towarów będących przedmiotem dostawy i wywozu. W efekcie organy celne uznawały dokumenty SAD wystawiane przez celników i potwierdzające, że dokonano zgłoszenia celnego, lub ich elektroniczne odpowiedniki, czyli komunikaty IE599.

Od 1 kwietnia 2013 r. do ustawy o VAT wprowadzono przykładowy katalog dokumentów. Zgodnie z dodanym art. 41 ust. 6a potwierdzić eksport może w szczególności: dokument w formie elektronicznej otrzymany z systemu teleinformatycznego służącego do obsługi zgłoszeń wywozowych, potwierdzony przez urząd celny wydruk tego dokumentu, dokument w formie elektronicznej otrzymany poza tym systemem, jeżeli zapewniona jest jego autentyczność pochodzenia, integralność treści i czytelność, jak również zgłoszenie wywozowe w formie papierowej albo jego kopia potwierdzona przez urząd celny. Jeżeli przedsiębiorca będzie miał inne dokumenty niż wymienione w nowym art. 41 ust. 6a, w dalszym ciągu będzie mógł wystąpić o zastosowanie 0-proc. stawki VAT do eksportu.

Nowe przepisy są natomiast niekorzystne w przypadku eksportu pośredniego. Jeśli towar nie jest wywożony poza UE przez polskiego podatnika, ale przez jego zagranicznego kontrahenta, to polski przedsiębiorca będzie mógł opodatkować transakcję 0-proc. stawką VAT tylko wówczas, gdy otrzyma od swojego partnera oryginał dokumentu potwierdzającego wywóz. Obecnie wystarczy kopia takiego dokumentu.

Miejsce importu

Od 1 kwietnia zmieni się również definicja importu. Będzie to przywóz towarów z terytorium państwa trzeciego na terytorium UE, a nie jak jest teraz na terytorium Polski.

Uchylony został art. 36 ustawy o VAT, a w jego miejsce zostanie wprowadzony nowy rozdział 2a, w tym art. 26a. Zgodnie z nim podatek płaci się w miejscu importu, czyli tam, gdzie towary zostały wprowadzone na teren UE. W przypadku towarów objętych różnymi procedurami celnymi (np. procedurą składu celnego) miejscem importu jest terytorium tego państwa członkowskiego, w którym towary przestaną podlegać tym procedurom. W praktyce oznacza to, że jeżeli polski przedsiębiorca sprowadzi do Niemiec towar z USA i tam obejmie go procedurą dopuszczenia do obrotu, wówczas VAT zapłaci w Niemczech. Natomiast jeżeli w niemieckim urzędzie celnym obejmie go procedurą tranzytu i przewiezie do Polski, wówczas VAT zapłaci w naszym kraju.

Uproszczenie przy dostawach do innych krajów Wspólnoty
Od 1 kwietnia zmienią się też przepisy dotyczące wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów (WDT), czyli ich sprzedaży do innego kraju Unii Europejskiej.
Obecnie polski przedsiębiorca może taką transakcję opodatkować 0-proc. stawką VAT, ale musi spełnić kilka warunków. Po pierwsze, ma obowiązek zarejestrować się jako podatnik VAT UE i mieć numer identyfikacyjny jeszcze przed dokonaniem transakcji. Po drugie, jego unijny kontrahent też musi mieć właściwy numer VAT UE. Po trzecie, numery te muszą być podane na fakturze. Jeżeli choć jeden z tych trzech warunków nie zostanie spełniony, wówczas sprzedawane towary należy opodatkować 23-proc. VAT.
Od 1 kwietnia brak numeru VAT UE nabywcy i dostawcy na fakturze nie będzie pozbawiał prawa do zastosowania stawki 0-proc. Ponadto dostawca nie będzie musiał być w chwili sprzedaży zarejestrowany jako podatnik VAT UE. Może to zrobić później. Aby opodatkować transakcję 0-proc. VAT, będzie musiał mieć status podatnika unijnego dopiero w momencie składania deklaracji podatkowej, w której wykazuje tę dostawę.
Oznacza to, że polski przedsiębiorca może wysłać towary do swojego unijnego klienta, wystawić fakturę i dopiero potem zarejestrować się jako podatnik VAT UE.