Co najmniej 71 proc. tegorocznych kontroli skarbowych ma się zakończyć powodzeniem. Co ono oznacza? Wykrycie nieprawidłowości i wymierzenie podatku do zapłaty.
Priorytety Urzędów Kontroli Skarbowej (UKS) na ten rok są takie same jak w poprzednich latach. Inspektorzy mają się skupić na walce z oszustwami dotyczącymi VAT i akcyzy, sprawdzaniu działalności prowadzonej w internecie, wykrywaniu nieujawnionych (a więc i nieopodatkowanych) dochodów. Tak wynika z przygotowanego przez Ministerstwo Finansów dokumentu pt. „Zadania Urzędów Kontroli Skarbowej na 2013 rok”. Co ciekawe, zawiera on wnioski płynące z obserwacji z... 2011 r. Eksperci zwracają więc uwagę, że i pod tym względem administracja podatkowa reaguje z dużym opóźnieniem na to, co się dzieje na rynku.

Zmieniona miara skuteczności

Brak zmian na liście najważniejszych zadań oznacza, że UKS będą się przyglądać tym samym grupom podatników. Zmiana dotyczy jednak oceny skuteczności kontroli. Inaczej niż w zeszłym roku tym razem ministerstwo nie wskazało w dokumencie, na jakie wpływy do budżetu liczy. W 2012 r. miało to być prawie 172 mln zł (efekty kontroli są jeszcze z ub.r. podsumowywane).
W tym roku ministerstwo wprowadziło inną miarę. Planuje, że przynajmniej 71 proc. wszczętych postępowań zakończy się „z wynikiem pozytywnym”, czyli – jak należy rozumieć – wykryciem nieprawidłowości (a to oznacza wymierzenie podatku do zapłaty z odsetkami oraz kar).

Analizy wskażą kontrolowanych

To, że w porównaniu z 2012 r. nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o zjawiska, którym szczególnie uważnie mają się przyglądać inspektorzy, to – jak zapewniają nas przedstawiciele Ministerstwa Finansów – nie przypadek. Tłumaczą, że administracji podatkowej zależy na udoskonaleniu kontroli. Chodzi o to, by postępowania wszczynane były w uzasadnionych przypadkach, a co za tym idzie – jak najczęściej kończyły się sukcesem urzędników. Aby tak się stało, większy nacisk ma być położony na prognozy i analizy, w tym dotyczące bieżących postępowań. Mają one pomóc w odpowiedzi na pytanie, u kogo jeszcze powinni zjawić się inspektorzy skarbowi. Z „Zadań ...” wynika, że liczba kontroli w tym roku ma być taka sama jak w ubiegłym.
– Tę zmianę można odebrać jako pozytywny komunikat dla uczciwych podatników. Skoro bowiem 71 proc. kontroli ma się zakończyć ujawnieniem nadużyć, to w praktyce inspektorzy powinni sprawdzać w głównej mierze te podmioty, co do których mają zweryfikowane informacje i uzasadnione przypuszczenia, że nieprawidłowości u nich występują. Urzędnicy nie będą zatem mogli pozwolić sobie na prowadzenie masowych kontroli wszczynanych na chybił trafił, ponieważ nie spełnią wymogu stawianego przez ministerstwo – tłumaczy Michał Lejman, manedżer w KPMG.



Nieprawidłowości szukane na siłę

Jednak inni eksperci są bardziej sceptyczni. Negatywnie plany ministerstwa i UKS ocenia Krzysztof Dyba, doradca podatkowy z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. – Wprowadzanie jakichkolwiek wskaźników, które mają zrealizować inspektorzy, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Prowadzi to do tego, że urzędnik kontrolując firmę na siłę, szuka nieprawidłowości. Nawet gdy ich nie dostrzega, stara się je znaleźć, aby poprawić statystyki – mówi. – Bardzo często zdarza się, że urzędnicy wydają niezgodne z prawem decyzje ostateczne, zobowiązujące podatników do zapłaty podatku. Z wydaniem takiej decyzji nie łączą się dla nich praktycznie żadne konsekwencje. Poszkodowany podatnik może dochodzić swoich praw w sądzie, co jest czasochłonne i kosztowne. Ale szanse na to, że urzędnik, który wydał wadliwe decyzje, poniesie odpowiedzialność, są znikome. To, jakie negatywne skutki ma wprowadzanie takich miar skuteczności, widać już teraz – dodaje.
Nowy plan pracy dla UKS nie przekonuje też Ireny Ożóg, doradcy podatkowego z kancelarii Ożóg i Wspólnicy. – Kontrola nie powinna mieć na celu łupienia podatników, tylko sprawdzenie, czy rzetelnie wywiązują się ze swoich obowiązków wobec fiskusa. Wprowadzając kryterium oceny skuteczności działania w postaci zapisu, że 70 proc. kontroli musi się zakończyć wynikiem pozytywnym, jest pomyleniem przyczyny ze skutkiem i świadczy o biurokratycznym podejściu – mówi. Jej zdaniem w pierwszej kolejności należy ustalić dobre kryteria doboru podatników, którzy mają być kontrolowani. Trzeba przy tym wykorzystać wiedzę i doświadczenie nie tylko UKS, lecz także pozostałych służb fiskalnych. – Należy skupić się na tych obszarach działalności biznesowej, które pozwalają podatnikom na uchylanie się od opodatkowania z powodu mariażu niskiej jakości przepisów podatkowych i braku wymiany informacji wewnątrz różnych służb fiskalnych (skarbowych, podatkowych i celnych) – podkreśla Irena Ożóg.

Jakie są i jakie będą efekty

Obietnice poprawy jakości kontroli znalazły się już w planie zadań dla UKS na 2012 r. Stało się tak na skutek uwag Najwyższej Izby Kontroli. NIK w 2011 r. zalecił administracji skarbowej: doskonalenie planowania kontrolnego, lepsze typowanie do kontroli, poprawę jakości dowodów, szersze wykorzystywanie narzędzi informatycznych do kontroli, dostosowanie planów szkoleniowych do potrzeb poszczególnych urzędów, zapewnienie bieżącego egzekwowania należności z grzywien nakładanych w drodze mandatów, a także zwiększenie nadzoru nad prowadzonymi postępowaniami. Czy i w jakiej mierze cele udało się zrealizować, jeszcze nie wiadomo. Ministerstwo Finansów zapewnia, że poprawa nastąpiła, ale nie przedstawia danych na poparcie tej tezy.
Zgodnie z „Zadaniami...” inspektorzy kontroli skarbowej w pierwszej kolejności mają się pojawić u tych podatników, którzy „oszukują świadomie”. Internet jest na celowniku, ponieważ liczba przestępstw podatkowych jest w tym wypadku największa. Wielu podatników wciąż ma przekonanie – niesłuszne – że w sieci pozostają anonimowi. Z kolei przestępstwa dotyczące VAT i akcyzy są przyczyną największych strat budżetu, dlatego walka z nimi jest określana jako najważniejsza. Spać spokojnie nie powinny też osoby, które mimo że osiągają niskie zarobki, dużo wydają. Inspektorzy sprawdzą, czy nie osiągają one dochodów z nieujawnionych źródeł.
Postępowania kontrolne mają być wszczynane w uzasadnionych wypadkach, aby jak najczęściej kończyły się sukcesem urzędników