Pogarszająca się sytuacja gospodarcza powoduje, że coraz więcej spółek ogłasza upadłość. W lipcu dotknęło to 70 firm – to o prawie 3 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Na takich podmiotach traci budżet państwa.
Z danych Ministerstwa Finansów (MF) na 30 czerwca wynika, że na firmy w postępowaniu upadłościowym oraz objęte egzekucją przypada prawie 4 mld zł zaległości podatkowych. W połowie zeszłego roku było to 3,1 mld zł.
Zaległości budżetowe w postępowaniu upadłościowym oraz objęte egzekucją sądową / DGP
Bartosz Małkiewicz, doradca podatkowy z kancelarii Kołecki Małkiewicz, potwierdza, że egzekucja podatków w postępowaniu upadłościowym może być trudniejsza niż w przypadku podmiotów normalnie funkcjonujących. Podkreśla jednak, że w przypadku VAT oraz CIT zaległości w podatku mogą być efektem faktur niezapłaconych przez kontrahentów podatnika.
– Podatki te oblicza się bowiem co do zasady od kwot należnych, a nie od kwot otrzymanych – wyjaśnia.
W rezultacie w wielu przypadkach wysokie zaległości podatkowe firm w postępowaniu upadłościowym mogą być efektem konstrukcji systemu podatkowego, a nie nierzetelnością podatników. Według Małkiewicza wobec takich podatników wcześniejsze dochodzenie należności (przed postępowaniem upadłościowym) i tak mogłoby się okazać bezskuteczne, ponieważ nie mieliby oni pieniędzy na zapłatę podatku.
Z kolei Sylwester Grochowina, doradca podatkowy, partner w KPMG, wyjaśnia, że w przypadku zgłoszenia wniosku o upadłość spółki nie zmienia się jej status podatkowy. Oznacza to, że nadal jest podatnikiem na dotychczasowych zasadach oraz płatnikiem, który pobiera zaliczkę na podatek od wynagrodzeń pracowniczych. – Teoretycznie sytuacja Skarbu Państwa jako wierzyciela się poprawia, gdyż na mocy szczególnych przepisów korzysta on z uprzywilejowania w spłacie długów – twierdzi.
W większości przypadków jest to jednak uprzywilejowanie iluzoryczne, gdyż w momencie, gdy dochodzi do bankructwa firmy, nie posiada ona już istotnego majątku na uregulowanie zobowiązań, w tym podatkowych.
– Przyczyną takiego stanu rzeczy może być to, że członkowie zarządu nie podjęli w odpowiednim czasie działań związanych z ochroną wierzycieli – dodaje Grochowina.
Jego zdaniem organy podatkowe mają wiele możliwości zabezpieczenia się na majątku podatnika – zastaw, wpis do hipotek, żądanie gwarancji. Mogą też podejmować działania prewencyjne, gdy mają informację na temat ryzyka bankructwa podatnika.
Trudności ze ściąganiem zaległości podatkowych mogą również wynikać z celowego działania firmy, która może wyzbywać się majątku, działając na szkodę wierzycieli, w tym Skarbu Państwa. Jak dotąd sporadyczną praktyką jest występowanie organów podatkowych z przewidzianą przez kodeks cywilny skargą pauliańską, która w swoim założeniu ma zapobiegać sytuacjom, gdy majątek jest darowany albo zbywany po zaniżonych cenach przez podatnika posiadającego zaległość podatkową. Wówczas – według Grochowiny – można uznać taką transakcję za bezskuteczną wobec fiskusa.