Podatnik, który poniósł wydatki na przekazanie towarów pocztą, nawet gdy przesyłka nie została odebrana, może je odliczyć w prowadzonej działalności gospodarczej.
Podatnik – osoba fizyczna – prowadzi działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży produktów za pomocą sklepu internetowego. Towary zamówione przez klientów są wysyłane do nich przesyłkami pocztowymi.
Zdaniem Joanny Patyk, doradcy podatkowego, przedsiębiorca ma prawo zaliczyć do swoich kosztów podatkowych wydatki związane z przesyłkami pocztowymi. Takie wydatki stanowią koszty uzyskania przychodów także wówczas, gdy klient nie odbierze przesyłki bądź zwróci ją w późniejszym okresie.
– Zgodnie z przepisami ustawy o PIT wydatek stanowi koszt, jeżeli jest definitywny, został poniesiony przez podatnika w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą oraz w celu osiągnięcia lub zabezpieczenia źródła przychodów. Dany wydatek nie może być też wprost wymieniony w art. 23 ustawy o PIT, który określa, jakie wydatki są wyłączone z kosztów – podkreśla Joanna Patyk.
Zarówno w przypadku nieodebrania towaru z poczty przez klienta, jak i w razie odebrania towaru i późniejszego jego zwrotu do podatnika, nie ma mowy o przychodzie podatkowym. Nie doszło bowiem do sprzedaży towaru. Bezsprzecznie jednak podatnik poniósł określone wydatki związane z wysyłką towaru do klienta.
Koszty te niewątpliwie:
● zostały poniesione, gdyż podatnik wysyłając przesyłkę, uiścił z tego tytułu stosowną opłatę,
● są definitywne i nie podlegają zwrotowi, gdyż przesyłka towaru została już opłacona, a usługa przesłania paczki przez pocztę dokonana,
● mają związek z działalnością gospodarczą, gdyż dotyczą towarów znajdujących się w posiadaniu podatnika – przedsiębiorcy.
– Zgodnie z ustawą o PIT wydatki uznane za koszty muszą być celowe i uzasadnione z punktu widzenia podatnika. W orzecznictwie sądowym dominuje także pogląd, że ocenie podlega właśnie celowość, a nie sam rezultat – zauważa Joanna Patyk.
Takie stanowisko zajął np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z 13 maja 2008 r. (sygn. akt I SA/Kr 1267/07). Zdaniem sądu z ustawowej definicji kosztu podatkowego wynika, że aby uznać konkretny wydatek za koszt uzyskania przychodu, musi on mieć potencjalny wpływ na powstanie lub zwiększenie przychodu bądź na funkcjonowanie źródła przychodu. Warunkiem koniecznym uznania danego wydatku za koszt nie jest natomiast wykazanie jego związku z konkretnym źródłem przychodu. „Zgodnie z aprobowanym przez sąd w niniejszej sprawie poglądem koszty ponoszone przez podatnika należy oceniać pod kątem ich szerzej rozumianej celowości, a zatem dążenia do uzyskania przychodu, a nie rezultatu w postaci konkretnego przychodu” – stwierdził w uzasadnieniu WSA w Krakowie.
Podobne stanowisko zajął również WSA w Rzeszowie. W uzasadnieniu wyroku z 8 lipca 2008 r. (sygn. akt I SA/Rz 443/08) stwierdził m.in., iż „aby dany wydatek mógł zostać zaliczony do kosztów, należy ocenić jego związek z prowadzoną działalnością gospodarczą oraz możliwość osiągnięcia przychodu. Z oceny związku z prowadzoną działalnością winno wynikać, że poniesiony wydatek obiektywnie może przyczyniać się do osiągnięcia przychodu z danego źródła”.
– Wydatki związane z przesyłkami pocztowymi mogły obiektywnie przyczynić się do powstania przychodu podatkowego i z założenia tak się dzieje. Istnieje związek pomiędzy źródłem przychodów (sprzedaż drogą internetową) a kosztami ich uzyskania. Taki związek istnieje także w sytuacji, gdy ostatecznie do konkretnej sprzedaży nie dojdzie – podkreśla Joanna Patyk.
Wydatek taki nadal był celowy, gdyż obiektywnie poniesiony mógł przyczynić się do powstania przychodu podatkowego, mimo to że do uzyskania tego przychodu nie doszło.