Koniec ulgi internetowej dla wszystkich, koniec ulgi prorodzinnej dla rodzin z jednym dzieckiem i dochodami powyżej 112 tys. zł oraz dla konkubenta z jednym dzieckiem i rocznym dochodem powyżej 56 tys. zł, ograniczenie w korzystaniu z 50-proc. kosztów uzyskania przychodów już nie tylko przez dziennikarzy i twórców, ale też wynalazców. Rząd przyjął projekt zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Dobrze zarabiający twórcy, którzy mają jedno dziecko, mogą stracić na tych zmianach nawet 4 756 zł.

Ulga prorodzinna nie będzie już dostępna dla wszystkich podatników, ale w ciągu ostatniego tygodnia złagodzono pierwotnie planowane zmiany. Dzisiaj rząd zdecydował, że z ulgi nie skorzystają rodzice jednego dziecka, pozostający przez cały rok w związku małżeńskim, których łączne dochody roczne przekraczają 112 tys. zł – wcześniej planowano limit w wysokości 85 528 zł (I próg podatkowy). Limit 112 tys. zł ma obowiązywać także w przypadku osób, które wychowują tylko jedno dziecko jako tzw. samotni rodzice (np. wdowa). Natomiast jeśli rodzice dziecka nie są małżonkami (np. pozostają w konkubinacie), limit przewidziany na każdego z nich wynosiłby połowę 112 tys. zł, czyli 56 tys. złotych.

pdf icon Kto skorzysta z ulgi prorodzinnej
pobierz plik
Ustalając limit trzeba uwzględnić nie tylko dochody opodatkowane według skali (np. z pracy, z działalności gospodarczej albo działalności wykonywanej osobiście), ale także dochody z kapitałów pieniężnych opodatkowanych przy zastosowaniu 19-proc. stawki podatkowej (np. z odpłatnego zbycia papierów wartościowych), a także dochody z pozarolniczej działalności gospodarczej lub działów specjalnych produkcji rolnej opodatkowanych 19-proc. podatkiem liniowym.

Zgodnie z projektem za osobę pozostającą w związku małżeńskim nie uważa się osoby, w stosunku do której orzeczono separację oraz gdy małżonek został pozbawiony praw rodzicielskich lub odbywa karę pozbawienia wolności.
Natomiast za osobę samotnie wychowującą dziecko ustawa uznaje pannę, kawalera, wdowę, wdowca, rozwódkę, rozwodnika albo osobę, w stosunku do której orzeczono separację, lub osobę pozostającą w związku małżeńskim, jeżeli jej małżonek został pozbawiony praw rodzicielskich lub odbywa karę pozbawienia wolności, jeżeli ten rodzic lub opiekun samotnie wychowuje dziecko.

Wprowadzane zmiany nie wpłyną na sytuację podatników, którzy mają jedno dziecko, o ile ich zarobki nie przekraczają wskazanych limitów, oraz tych, którzy bez względu na wysokość dochodów i stan cywilny mają dwójkę dzieci. Premiowani mają być natomiast podatnicy, którzy wychowują co najmniej troje dzieci. Tu także nastąpiła zmiana w stosunku do pierwotnych założeń. Dla rodzin wielodzietnych ulga zostanie zwiększona o 50% na trzecie dziecko, co oznacza, że rodzice odliczą od podatku 139,01 zł miesięcznie na każde dziecko (1668,06 zł rocznie). Ale już w przypadku czwartego dziecka i każdego kolejnego ulga zostanie zwiększona o 100% , czyli do kwoty 2224,08 zł rocznie (185,34 zł miesięcznie).
Obecnie każdy, kto wychowuje małoletnie dziecko (lub uczące się do 25. roku życia oraz otrzymujące zasiłek pielęgnacyjny lub rentę socjalną – bez względu na wiek), może korzystać z ulgi prorodzinnej. Pozwala ona zmniejszyć wyliczony podatek o 1112,04 zł (92,67 zł miesięcznie) bez względu na osiągane dochody czy liczbę dzieci w rodzinie.

Co oznaczają zmiany dla podatników?

Jeśli łączne miesięczne dochody małżonków wychowujących jedno dziecko przekraczają ok. 9333 zł, stracą na zmianach 1112,04 złotych rocznie. Jeśli jednak mają dwójkę dzieci, to dalej zachowają prawo do zmniejszenia podatku łącznie o 2224,08 zł rocznie. Bez względu na dochody zwiększą natomiast odliczenie od podatku o 556,02 złotych na trzecie oraz o 1112,04 zł na czwarte i każde następne dziecko. Czyli za pierwsze i drugie od podatku można łącznie odliczyć 2224,08 zł rocznie, za trzecie 1668,06 zł, natomiast za czwarte i każde kolejne dziecko po 2224,08 złotych. Oznacza to, że na przykład w przypadku wieloletniej rodziny z czwórką dzieci roczny podatek zostanie zmniejszony o ponad 6 tys. złotych.



Ograniczenie 50-proc. kosztów także dla wynalazców i naukowców

Przyjęty przez rząd projekt zakłada wprowadzenie rocznego limitu w zakresie stosowania 50-proc. kosztów uzyskania przychodów. Zakres przychodów, do których zastosowanie ma mieć nowa regulacja, został jednak rozszerzony. Pierwotnie projektodawcy zamierzali ograniczyć 50–proc. koszty tylko w przypadku twórców uzyskujących przychody z praw autorskich oraz artystów uzyskujących przychody z praw pokrewnych (np. z praw do nagrań programów). Na etapie uzgodnień katalog ten został rozszerzony. W proponowanym brzmieniu ograniczenie w stosowaniu 50-proc. kosztów uzyskania przychodów ma mieć zastosowanie także m.in. do wynalazców przenoszących prawa własności do wynalazku czy też osób przenoszących prawa do wzoru użytkowego lub znaku towarowego. Pilnować limitu odliczanych kosztów będą także osoby uzyskujące przychody z opłaty licencyjnej, np. za przeniesienie prawa stosowania wynalazku czy wzoru użytkowego lub przemysłowego.
Koszty uzyskania przychodów z tych źródeł wynoszą obecnie 50%. Jeśli podatnik ponosi w rzeczywistości wyższe koszty i ma na to potwierdzenie, może je zastosować. Przedstawiony projekt zmian podatkowych zakłada, że np. twórca czy wynalazca uzyskujący odpowiednio przychód z praw autorskich lub z przeniesienia prawa własności wynalazku będzie mógł zastosować 50-proc. koszty do momentu aż przekroczą one 42 764 zł. Przy czym twórcy, artyści, naukowcy czy wynalazcy zachowują prawo do odliczenia kosztów w wysokości faktycznie poniesionej (co ważne, to prawo nie zostało ograniczone żadnym limitem). Dzięki tej zmianie budżet ma zyskać 164 mln zł.

Przykład: twórca, który zarabia 6 tys. zł z tytułu umowy o dzieło i stosuje 50-proc. koszty, po zmianie przepisów nie powinien stracić. Jego roczny przychód wynosi 72 tys. zł, a łączne koszty uzyskania w całym roku podatkowym 36 tys. zł Jeśli jednak ten sam twórca zarabiałby 14 tys. zł z tytułu umowy o dzieło, czyli 168 000 zł rocznie, to w lipcu utraciłby prawo do 50-proc. kosztów (w tym miesiącu do części przychodów zastosowanie znalazłyby koszty 50-proc., a do części 20-proc.) W efekcie straciłby ok. 4.450 zł rocznie.

Według szacunków Ministerstwa Finansów ograniczenie to nie będzie jednak dotyczyć 97% podatników korzystających z 50% kosztów uzyskania przychodów, co oznacza, że dla tych osób sytuacja w tym zakresie postanie bez zmian. Jak podaje resort finansów, z analizy zeznań podatkowych za 2010 r. wynika, że ok. 17 tysięcy podatników, czyli zaledwie 3%, korzystających z 50-proc. kosztów uzyskania przychodów, przekroczyło kwotę wprowadzanego limitu.

Po siedmiu latach koniec ulgi internetowej

Ula internetowa została wprowadzona w 2005 r., kiedy ceny usług związanych z dostępem do internetu były wysokie i prywatnie korzystało z nich niewiele osób. Jej celem było zrekompensowanie wzrostu cen tych usług związanego z podwyżką stawki VAT – z 7% do 22 %. W 2011 r. zostały wprowadzone zmiany, które ułatwiły korzystanie z tego rozwiązania (np. poniesione koszty można udokumentować także innym dokumentem imiennym niż faktura, a ulga jest dostępna też dla tych osób, które korzystają z sieci poza miejscem zamieszkania). Według danych Ministerstwa Finansów, w rozliczeniu za 2010 r. z ulgi internetowej skorzystało prawie 4 mln podatników (16,23 % ogółu podatników), odliczając łącznie 2,28 mld zł. Projekt zakłada, że oszczędności budżetu z tytułu likwidacji tej ulgi wyniosą 424 mln zł.
A ile stracą podatnicy? Jedna osoba może dziś odliczyć od dochodu maksymalnie 760 zł rocznie. W przypadku rozliczania się według 18- proc. stawki PIT dostęp do sieci po zmianie przepisów może być więc droższy o 136,80 zł (18 % z 760 zł). Odpowiednio w przypadku małżonków kwota ta może wzrosnąć łącznie do 272 złotych. Jeżeli podatnik uzyskuje wysokie dochody (przekraczające co najmniej o 760 złotych I próg podatkowy), to za cały rok korzystania z internetu dołoży w związku z likwidacją ulgi 243 zł, a małżonkowie z wysokimi zarobkami 486 złotych.

Zmiany odczuwalne od 2014 roku

Projekt zakłada, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2013 roku. Oznacza to, że podatnicy faktycznie odczują zmiany podatkowe składając roczne zeznanie i rozliczając podatek w 2014 roku. To właśnie w tym momencie, wypełniając roczny PIT, dokonujemy możliwych odliczeń i uwzględniamy przewidziane ulgi.

Wyjątkiem są dobrze zarabiające osoby stosujące 50-proc. koszty uzyskania przychodów. Ich zmiany dotkną wcześniej, bo już w 2013 r, w trakcie ustalania miesięcznych zaliczek na podatek. Zakładając, że twórca zarabia 14 000 złotych, to zmiany odczuje od lipca 2013 r. – od tego miesiąca jego przychody nie będą już w całości objęte 50-proc. kosztami uzyskania przychodów.

Dobrze zarabiające małżeństwo (każdy z małżonków uzyskuje dochód powyżej 85 528 zł) z jednym dzieckiem, gdy jeden z małżonków jest twórcą uzyskującym przychody na poziomie 12 000 zł miesięcznie, może na tych zmianach stracić łącznie około 4 756 zł rocznie (486 zł z tytułu ulgi internetowej, 1112,04 zł z tytułu ulgi na dziecko, 3 158 zł w związku z ograniczeniem 50% kosztów uzyskania przychodu).

Katarzyna Rola-Stężycka, Tax Care
Agata Szymborska-Sutton, Tax Care