Premier Donald Tusk już w swoim expose zapowiedział reformę polskiego systemu podatkowego. Z kolei resort finansów zapowiada likwidację ulgi internetowej oraz 50-procentowych kosztów uzyskania przychodów dla wszystkich twórców.

Na tym zmiany w podatkach się nie skończą. Od 2014 roku planowana jest zmiana odliczania od dochodu ulgi na dzieci. Zmiany te są konieczne ze względu na próbę walki z deficytem finansów publicznych. Po brakujące pieniądze rząd postanowił sięgnąć do kieszeni podatników, którzy są zaniepokojeni czekającymi ich zmianami. Ministerstwo Finansów planuje przesłanie projektu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych do Rady Ministrów już w kwietniu. Rząd nie ma zamiaru ugiąć się pod presją społeczną, bowiem koszt, jaki poniosło państwo z tytułu utrzymywania preferencji podatkowych wyniósł w 2010 roku 73,8 mld złotych.

Ulga na dzieci

Najwięcej emocji przynosi planowana zmiana sposobu odliczania ulgi na dzieci. W 2010 roku podatnicy korzystający z odliczenia ulgi prorodzinnej zaoszczędzili łącznie 5,7 mld złotych.

Po planowanych zmianach, czyli od 2014 roku, prawo do odliczania ulgi na dzieci stracą ci rodzice, którzy posiadają tylko 1 dziecko, a ich zarobki będą wyższe niż 85 tys. rocznie. Minister Finansów Jacek Rostowski w wywiadzie dla RMF FM powiedział, że około 300 tys. najlepiej sytuowanych rodzin straci prawo do odliczania ulgi na dzieci. Według niego dzięki temu budżet zyska 400 milionów złotych.

Wszyscy podatnicy, którzy posiadają jedno dziecko, ale ich dochód jest niższy niż 85 tys. rocznie oraz rodzice posiadający 2 dzieci – nie muszą obawiać żadnych zmian. Sposób odliczania ulgi prorodzinnej w ich wypadku pozostanie bez zmian.

Ze zmianami muszą się natomiast liczyć rodziny, które posiadają co najmniej 3 dzieci. Ale w tym wypadku zmiana ustawy o PIT pójdzie po ich myśli. Rodziny wielodzietnie będą mogły odliczać wyższą ulgę. Oznacza to, że na każde z pierwszej dwójki dzieci ma przysługiwać ulga w wysokości 1112,04 zł, a na trzecie i każde kolejne dziecko już w wysokości 1668,06 zł rocznie.

Ulga na Internet

W przeciwieństwie do zmian w odliczaniu ulgi na dzieci, całkowita likwidacja możliwości odliczenia od dochodu ulgi na Internet spotkała się z przychylną opinią ekspertów. "Ulga internetowa nie pełni żadnej funkcji stymulacyjnej. To premia za to, że ktoś sobie zainstaluje Internet, choć dziś trudno sobie wyobrazić życie bez dostępu do sieci" – mówi dr Irena Ożóg, partner w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. W 2010 roku ulga na Internet pozwoliła podatnikom obniżyć dochód o ok. 2,27 mld zł. Portal Money.pl podaje: „Średnio w 2010 roku podatnik obniżył dochód o 571 zł. Podatnik, który pomniejszył dochód o maksymalną kwotę 760 zł, zyskiwał niecałe 140 zł.”

Jarosław Neumann, były wiceminister finansów, dodaje „Ulgi są miłe sercu, ale ich efektywność jest niewielka, a koszty duże. Poza tym wprowadzają chaos do systemu podatkowego”.

Likwidacja 50-proc. kosztów uzyskania przychodów

Ostatnim pomysłem rządu odnośnie zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych jest likwidacja 50-proc. kosztów uzyskania przychód dla twórców, których roczne dochody przekraczają 85 tys. 528 złotych. Pomysł ten spotkał się z ostrym sprzeciwem zainteresowanych, których wg szacunku ministerstwa jest jedynie 17 tys. Portal Money.pl podaje, że najlepiej zarabiający twórcy w 2014 będą zmuszeni zapłacić podatek wyższy o 7 procent. Dzięki tej zmianie budżet zyska 173 mln złotych.

Jeśli jednak twórcy, którzy zarabiają najlepiej, uciekną się do sposobu na obejście nowych przepisów (wystarczy, że założą działalność gospodarczą i wszelkie koszty będą odliczać od dochodu), to w efekcie budżet na zmianach nie zyska ani złotówki.