Sądy rozstrzygają na korzyść fiskusa w około 70 proc. spraw. Podatnicy mają rację w 54 proc. sporów dotyczących interpretacji.
Osoby, które skarżą decyzje fiskusa dotyczące podatku od spadków i darowizn oraz ulg w zapłacie podatku, nie mają wielkich szans na wygraną w sądzie. Z analizy spraw podatkowych, którymi w ubiegłych latach zajmowały się wojewódzkie sądy administracyjne, wynika, że sądy ponad 70 proc. spraw z zakresu podatku od spadków i darowizn rozstrzygają na korzyść fiskusa. W przypadku ulg w spłacie zobowiązań podatkowych (umorzenie, odroczenie płatności, rozłożenie należności na raty) skuteczność fiskusa wynosi niemal 80 proc., a więc wygrywa 4 z 5 rozpoznawanych spraw. W innych podatkach, jak VAT, PIT, CIT, akcyza czy podatek od nieruchomości, statystyka również wypada na niekorzyść podatników. Skuteczność fiskusa we wszystkich tych sprawach wynosi prawie 70 proc. z tendencją wzrostową. Wyjątkiem są jedynie skargi na interpretacje indywidualne.

Więcej skarg

Ze statystyki wynika też, że rośnie liczba skarg składanych do sądów na decyzje organów podatkowych. W 2010 roku do WSA wpłynęło prawie 21 tys. skarg, podczas gdy w 2005 r. było to niespełna 18 tys. skarg. Średnio w latach 2005 – 2010 do sądów wpływało ok. 18 tys. spraw na decyzje podatkowe rocznie.
Coraz częściej postępowanie sądowe nie kończy się na wojewódzkim sądzie administracyjnym (sąd I instancji). W 2010 roku podatnicy i organy podatkowe złożyli prawie 4,5 tys. skarg kasacyjnych do Izby Finansowej NSA, która zajmuje się kontrolą wyroków w sprawach podatkowych (nie ma jednak danych, ile skarg kasacyjnych złożyły organy, a ile podatnicy), podczas gdy w 2005 r. wpłynęło 2800 skarg.
Jeśli chodzi o skuteczność kasacji, to w 2010 roku 66 proc. skarg kasacyjnych zostało przez NSA oddalonych, co oznacza, że wyroki WSA były prawidłowe i stały się prawomocne (w 2005 roku oddalonych zostało blisko 76 proc. skarg).

Brak powodów do dumy

Andrzej Paczuski, doradca podatkowy, partner w kancelarii Paczuski & Taudul, uważa, że statystyka nie daje fiskusowi powodów do dumy.
– Tak duża skuteczność fiskusa oznacza, że w przypadku niemal co trzeciej osoby organ podatkowy popełnił błąd, narażając przedsiębiorcę na poważne straty, często kończące się upadłością. To chyba nie jest prawidłowa proporcja – ocenia ekspert.
W jego opinii decyzje organów podatkowych powinny być wydawane z wielką ostrożnością, a nie tylko z intencją zwiększenia wpływów do budżetu. Jeżeli bowiem co trzeci podatnik w wyniku decyzji organów podatkowych został narażony na nieuzasadnione dodatkowe koszty, to straty państwa w przyszłości są większe niż doraźne zyski budżetu z profiskalnej polityki organów podatkowych.

Uparty jak podatnik

Najwięcej skarg podatników (81 proc. w 2010 roku) oddalanych jest w sprawach umorzeń i rozłożenia na raty. Marek Kolibski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w Kancelarii KNDP uważa, że w sprawach tych podatnicy, często nawet wbrew swoim doradcom czy księgowym, składają skargi do sądów twierdząc, że w ich sytuacji istnieją powody do umorzenia zaległości. Sądy nie mają jednak w tych sprawach wiele do powiedzenia, ponieważ to od uznania organu podatkowego zależy przyznanie takiej ulgi (są to decyzje uznaniowe).
– Jeśli więc urząd nie popełni błędów procesowych, skarga z pewnością będzie oddalana przez sąd – dodaje Marek Koliński.
Z tego powodu wynika między innymi niekorzystna statystyka dla podatników.



Brak pełnomocników

– Mniejsza liczba wygranych fiskusa w sprawach spadkowych i dotyczących PIT niż w sprawach spółek wynika z faktu, że osoby fizyczne nie korzystają z pomocy profesjonalnych pełnomocników (nie tylko przed sądem) – uważa Mirosław Siwiński, doradca podatkowy z Kancelarii Prawnej Witold Modzelewski.
Zwracając się zatem o profesjonalną pomoc dopiero przed sądem, podatnicy skazują się na przegraną, bo nie potrafią sami skutecznie uczestniczyć w postępowaniu przed organami. Mirosław Siwiński dodaje, że w wielu wyrokach WSA zwracają uwagę, iż pewne wnioski dowodowe zostały złożone przez podatników za późno. Co więcej, w ocenie eksperta, podatnicy, którzy nie korzystają z pomocy doradczej przed kontrolą fiskusa, często po prostu źle się rozliczają.
– Dotyczy to zwłaszcza akcyzy, która jest podatkiem dość trudnym – mówi Mirosław Siwiński.

Sukcesy w CIT

W 2010 roku podatnicy byli najbardziej skuteczni w sprawach CIT (sądy uwzględniły 43 proc. skarg). Według ekspertów jest to zasługa dużego zaangażowania profesjonalnych pełnomocników, tj. głównie doradców podatkowych i radców prawnych.
W opinii Marka Kolibskiego sprawy podatkowe są bardzo skomplikowane i udział pełnomocnika na etapie skargi jest bardzo pożądany. Rolą skargi jest bowiem skuteczne wykazanie przed sądem błędów organów podatkowych, a to wymaga nie tylko dużej wiedzy z zakresu prawa podatkowego materialnego, ale też procedury. Dlatego profesjonalny pełnomocnik jest bardzo pomocny.
Z kolei Artur Nowak, radca prawny, partner odpowiedzialny za praktykę podatkową w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, uważa, że powodem rosnącej tendencji wygranych przez podatników spraw dotyczących CIT może być też fakt, że podatek ten nie przeżył takiej rewolucji, jaką było wprowadzenie nowej ustawy o VAT po akcesji do UE, kiedy to wszyscy musieli odbyć przyspieszony kurs nauki nowych zasad.

Błędne interpretacje

Największe sukcesy osoby skarżące odnoszą w sprawach dotyczących interpretacji podatkowych. W 2010 roku fiskus przegrał 54 proc. spraw.
Jak mówi Andrzej Paczuski, oznacza to, że w ponad połowie spraw skontrolowanych przez WSA minister finansów (w jego imieniu wydają interpretacje dyrektorzy izb skarbowych) nie jest w stanie prawidłowo zinterpretować przepisów, które sam stworzył.
– Jak ma zatem działać przedsiębiorca, jeżeli sam minister finansów nie zna przepisów? – zastanawia się Andrzej Paczuski.
Mirosław Siwiński uważa, że sukcesy podatników w sprawach interpretacji indywidualnych biorą się z faktu notorycznego naginania prawa przez ministra finansów pod kątem zwiększenia wpływów podatkowych.
– Często organy wydające interpretacje zajmują stanowisko profiskalne licząc, że długotrwały spór zniechęci podatników do implementacji danego rozwiązania albo przynamniej do odroczenia go w czasie – uważa Artur Nowak.
Często minister prezentuje profiskalne stanowisko również wtedy, gdy wykładnia nie daje do tego podstaw.
– Dobrze więc, że interpretacje podatkowe podlegają merytorycznej, a nie tylko formalnej kontroli sądów administracyjnych – dodaje Marek Kolibski.
Ma on też nadzieję, że intensywna w ostatnim czasie działalność uchwałodawcza NSA zmieni tę niesłuszną praktykę.