Szef klubu PSL Jan Bury powiedział w środę, że ewentualne cięcia ulg prorodzinnych powinny dotyczyć rodzin zamożnych. Wiceszef klubu PO Grzegorz Schetyna, zapowiedział, że jeśli będą cięcia, to takie, aby najubożsi stracili jak najmniej.

O tym, że premier Donald Tusk w swoim piątkowym expose ma ogłosić m.in. ograniczenie becikowego i ulgi na dzieci napisała we wtorek "Rzeczpospolita". Według "Rz" propozycje działań będą uzależnione od tego, jak wysoki będzie wzrost PKB i czy będziemy mieli do czynienia z recesją. Jak wynika z ustaleń "Rz", w wariancie zakładającym najlepszy stan gospodarki, od najbliższego roku z ulgą na dzieci musieliby się pożegnać rodzice posiadający jedno lub dwójkę dzieci.

Bury podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że ludowcy mają świadomość konieczności oszczędności budżetowych. Ale - jak ocenił - nie można oszczędzać na rodzinie, na polityce społecznej.

"Jeśli będą oszczędności, to takie, które dotyczą rodzin zamożnych. Jest w Polsce duży obszar ludzi biedniejszych, którzy potrzebują wsparcia ze strony państwa. Osobiście uważam, że pomoc społeczna powinna być kierowana do ludzi potrzebujących, a nie każdego" - ocenił Bury.

Zgodnie z koalicyjnymi ustaleniami, resortem pracy i polityki społecznej ma pokierować polityk ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz

Z kolei wiceszef PO Grzegorz Schetyna pytany, czy będą cięcia ulg prorodzinnych, powiedział: "Wszystko zależy od planu napisanego w expose, potem od projektu budżetu, ustaw okołobudżetowych. (...) Wszystko musi wynikać z liczb i sytuacji finansowej naszego kraju".

"Wszystkie miejsca są złe do tego, żeby ciąć. Zawsze tak będzie, ale jeśli będzie ciężko, to po prostu trzeba zaciskać pasa, trzeba umieć to zrobić tak, żeby najubożsi na tym nie stracili, czy też stracili jak najmniej. Trudne decyzje zawsze kosztują - po to jest państwo, żeby dać gwarancje bezpieczeństwa i stabilności Polakom" - podkreślił Schetyna.

Pytany, czy rząd zmieni ordynację podatkową w tym roku, Schetyna powiedział: "To jest chyba technicznie niemożliwe, przynajmniej bardzo trudne, trudno sobie wyobrazić, żeby do końca listopada zdążyć (ze zmianami). Sprawa jest poważna, więc wydaje mi się, że ta debata (o zmianach w podatkach), jeśli się będzie odbywała, to po debacie budżetowej".

"Ustawa budżetowa jest teraz najważniejsza" - podkreślił b. marszałek Sejmu.

Prezydent Bronisław Komorowski mówił w środę, że "polityka rodzinna nie może być traktowana jako źródło oszczędności". "Potrzebne są rozwiązania systemowe, dające rodzinom poczucie bezpieczeństwa - powiedział Komorowski podczas debaty "Jak wspierać rodzicielstwo w Polsce?".

Schetyna i Bury pytani, czy takie stanowisko prezydenta, może oznaczać w przyszłości konflikt na linii premier-prezydent, zaprzeczali. Ich zdaniem współpraca premiera Donalda Tuska i Komorowskiego układa się bardzo dobrze.

"Jestem przekonany, że będzie dobra współpraca (premiera z prezydentem). Nawet, jeśli będą trudne rozmowy i trudne decyzje, to będą podejmowane wspólnie. Nie wyobrażam sobie tutaj innej sytuacji" - mówił Schetyna

Również według Burego, premier z prezydentem świetnie się komunikują. "Liczymy na aktywność prezydenta" - podkreślił szef klubu PSL.