Jeśli pracodawca koszt transportu pracowników ustalił ryczałtowo, nie jest możliwe określenie wartości przychodu pracowników z tego tytułu - uważa Izba Skarbowa w Poznaniu.

RAPORT
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu wydał interpretację dotyczącą pokrywania przez spółkę kosztów dojazdów pracowników do miejsca pracy (decyzja w sprawie interpretacji prawa podatkowego z 19 grudnia 2007 r., nr ILPB2/415-165/07-4/MT). Stwierdził w niej, że wartość takich dojazdów stanowi przychód pracownika ze stosunku pracy jedynie w przypadku, gdy możliwe jest ustalenie wartości świadczenia przypadającego na konkretnego pracownika. Jak podkreślił Łukasz Bączyk, konsultant w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers, według poznańskiej izby, w sytuacji gdy koszt transportu pracowników został ustalony ryczałtowo (tj. bez względu na faktyczną liczbę przewożonych osób), nie jest możliwe określenie wartości przychodu pracowników z tego tytułu. W konsekwencji po ich stronie nie powstaje przychód.
Korzystne stanowisko
Wydana interpretacja potwierdza dotychczasową linię interpretacyjną organów podatkowych, które od dłuższego czasu twierdzą, że w sytuacji ponoszenia opłat za dowóz pracowników do pracy w sposób zryczałtowany nie jest możliwe ustalenie faktycznego świadczenia ponoszonego za konkretnego pracownika. Na ten aspekt zwrócił uwagę Łukasz Bączyk, który stwierdził, że w związku z tym organy wielokrotnie twierdziły, że w takiej sytuacji po stronie pracowników nie powstaje przychód.
Taka interpretacja wydaje się właściwa, ponieważ nie zawsze jest możliwe obliczenie kwoty przychodu przypadającego na konkretnego pracownika, np. w sytuacji, gdy pracodawca ponosi opłaty zryczałtowane za ich dojazd do pracy niezależnie od liczby przewożonych osób.
- Przychód powstałby jedynie w przypadku, gdyby spółka płaciła przewoźnikowi opłatę ustaloną na podstawie faktycznej liczby osób korzystających z jego usług, np. w formie imiennych rachunków za korzystanie z usług przez konkretnych pracowników - argumentował Łukasz Bączyk.
Obowiązki płatników
W świetle opisywanych interpretacji, w sytuacji gdy pracodawca ponosi opłaty za dowóz swoich pracowników do pracy w sposób zryczałtowany, po ich stronie nie powstaje przychód. W związku z tym - jak wyjaśnia Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca podatkowy, starszy menedżer w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers - pracodawca nie powinien od kwot opłat odprowadzać zaliczek na podatek dochodowy, ponieważ nie ma możliwości określenia, który z pracowników w danym dniu korzystał z przewozu. Konsekwentnie, opłaty te nie powinny również stanowić podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Jest to dobra wiadomość dla pracowników w związku z faktem, że w ten sposób ich wynagrodzenie netto nie jest pomniejszane o dodatkowe obciążenia.
- W sytuacji gdyby od kwot opłat ponoszonych za dowóz były pobierane zaliczki na podatek dochodowy oraz składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, można by przypuszczać, że część pracowników zastanowiłaby się nad zmianą sposobu dojazdu do pracy. Na szczęście - ze względu na zdroworozsądkowe podejście fiskusa w tym zakresie - obecnie nie muszą oni zaprzątać sobie tym głowy w sytuacji, gdy opłata jest określona ryczałtowo - tłumaczyła Joanna Narkiewicz-Tarłowska.
Ważne!
Jedynie gdy kwota, którą spółka płaci przewoźnikowi, ustalana jest tak, że można wskazać wartość świadczenia przypadającą na poszczególnych pracowników, pracodawca powinien odprowadzić zaliczki na podatek dochodowy i składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne
EWA MATYSZEWSKA