Słaby kurs złotego jest dobrą okazją do sprzedaży posiadanych zapasów waluty. Sprzedając dziś np. dolary czy euro kupione po niskim kursie, można zarobić. Według MF zyski i straty z takich transakcji trzeba wykazać przed fiskusem.
– Na początku roku kupiłem po 10 tys. franków i euro. Teraz planuję je sprzedać z zyskiem – chwali się „DGP” pan Marcin Gugała z Łodzi.
Nasz rozmówca rzeczywiście ma powody do zadowolenia. Zakładając, że kupił obie waluty 3 stycznia 2011 r., za franki (biorąc pod uwagę kurs średni NBP) zapłacił 31 790 zł (10 tys. x 3,1790 zł). Za euro dał 39 622 zł (10 tys. x 3,9622). Jeśli zdecydował się na sprzedaż 11 sierpnia, to na franku zarobił 7772 zł (kurs średni NBP 3,9562 zł), a na euro 1983 zł (kurs średni NBP 4,1605 zł). Całkowity zysk na tej operacji to: 9755 zł. W rzeczywistości, jeśli liczyć wszystko według kursów kantorowych, zysk może okazać się jeszcze wyższy. Radość z udanej inwestycji może jednak popsuć świadomość, że tym zyskiem trzeba będzie podzielić się z fiskusem. A o tym nie każdy wie albo nie każdy chce pamiętać.
Dochody ze sprzedaży walut nie są zwolnione z podatku dochodowego. Przychód uzyskany z tego tytułu przez osoby, które nie zajmują się handlem walutami w ramach działalności gospodarczej, zaliczany jest do przychodów z tzw. innych źródeł (w rozumieniu art. 20 ustawy o PIT, t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 z późn. zm.).
– Uzyskany w roku podatkowym dochód (poniesioną stratę) podatnicy muszą zadeklarować w składanym zeznaniu rocznym. Dochód taki łączy się z dochodami z innych źródeł – wyjaśnia Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów.
Oznacza to, że zysk z kantorowych inwestycji (lub dokonywanych za pośrednictwem portali specjalizujących się w wymianie walut) zwiększa sumę dochodów z innych źródeł. To oznacza zazwyczaj konieczność dopłacenia podatku po zakończeniu roku. Podatek od inwestycji w waluty płaci się dopiero w ramach rocznego rozliczenia. Jest zatem na to czas do 30 kwietnia w roku następującym po roku, w którym miała miejsce rozliczana transakcja walutowa.

Klasyfikacja przychodów

Konsekwencje podatkowe sprzedaży walut nabytych przez osobę fizyczną w kantorze uzależnione są od tego, na jakich odbywają się warunkach. Zależnie od tego, czy czynności te będą miały charakter okazjonalny, czy też sposób ich wykonywania będzie wskazywał na prowadzenie działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów podatkowych, przychody z tego tytułu będą zakwalifikowane do tzw. przychodów z innych źródeł albo do przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej.
– W razie zaliczenia ich do przychodów z innych źródeł dochody opodatkowane będą na zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej (ze stawkami 18 i 32 proc.) – wyjaśnia Wiesław Łatała z Kancelarii Łatała i Wspólnicy.
Inaczej rzecz wygląda, gdy sprzedaż walut zostanie zakwalifikowana jako działalność gospodarcza.
– W takim przypadku dochód będzie opodatkowany na zasadach ogólnych albo liniowo według stawki 19-proc. – dodaje Wiesław Łatała.
Wszystko zależy od formy opodatkowania, jaką wybrał podatnik – przedsiębiorca.
Ekspert ostrzega też, że tego typu działalność może zostać uznana za regulowaną działalność kantorową.



Różnice kursowe

Według Beaty Poźniak, asystenta w Kancelarii Skłodowscy, przedsiębiorcy, którzy kupują obce waluty w kantorze w celu ich odsprzedaży po kursie wyższym niż kurs zakupu, uzyskują przysporzenie majątkowe z tytułu powstałych różnic kursowych. W ustawie o PIT zasady rozliczania dochodów z różnic kursowych zostały uregulowane jedynie w stosunku do podatników, którzy prowadzą działalność gospodarczą.
– W takiej sytuacji nie ma wątpliwości, że uzyskują oni przychód do opodatkowania w wysokości powstałych różnic kursowych – ocenia Beata Poźniak.
Jest on rozliczany w ramach dochodów z działalności gospodarczej podatnika. W tym przypadku nie ma z tym kłopotów, a podatnicy są pogodzeni z faktem, że takie działanie jest opodatkowane.

Trudności ze stratą

Z inną sytuacja będziemy mieć do czynienia, gdy zysk ze sprzedaży walut zostanie osiągnięty przez osobę nieprowadzącą działalności gospodarczej. Marcin Sobieszek, doradca podatkowy w Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna, twierdzi, że podatnikom takim trudno jest pogodzić się z myślą, że fiskus zażąda od nich podatku. Wynika to z tego, że zdaniem większości osób nie można mówić tu o definitywnym przysporzeniu majątkowym (zysku), skoro przy kolejnej sprzedaży walut podatnik może ponieść stratę.
– A straty tej nie będzie można uwzględnić w rozliczeniach podatkowych takiego podatnika – wyjaśnia Marcin Sobieszek.
Z kolei Beata Poźniak zauważa, że choć ustawa o PIT nie uregulowała wprost kategorii przychodów osób fizycznych nieprowadzących firm, a zarabiających na sprzedaży walut, to są interpretacje fiskusa, które wyraźnie wskazują na obowiązek ich opodatkowania. Przykładem może tu być interpretacja z 15 września 2010 r. (nr IPPB2/415-563/10-4/AS). Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie wyjaśnił w niej, że podatnik, który nie prowadzi działalności gospodarczej, a kupuje i sprzedaje waluty, uzyskując określone dochody, musi je rozliczyć z rocznym zeznaniu podatkowym.
Dlatego jeśli sami nie zadeklarujemy ich do opodatkowania, to możemy narazić się na dodatkowe przykre konsekwencje.
– Organy podatkowe mogą podjąć próbę badania tzw. nieujawnionych źródeł przychodu, mimo że transakcje wymiany walut w kantorze przez osoby nieprowadzące działalności gospodarczej powinny być traktowane jako neutralnie podatkowo – ostrzega nasza rozmówczyni.

Bez podatku przy kredycie

Uchwalona niedawno ustawa antyspreadowa przewiduje, że kredytobiorca zadłużony w walucie obcej może spłacać raty kredytu walutą kupioną w dowolnym miejscu. Dzięki temu może zmniejszyć swoje raty. Na szczęście osoby kupujące w kantorze waluty w celu spłaty kredytów nie mają takich kłopotów podatkowych jak kantorowi inwestorzy. Nawet jeśli zyskują na takim zakupie w stosunku do kursów stosowanych w bankach, w których mają kredyt, nie muszą niczego rozliczać przed fiskusem. Jak tłumaczy Marcin Sobieszek, uzyskanie korzyści przez wykorzystanie zakupionych w kantorze walut do spłaty własnych zobowiązań przez prywatnych kredytobiorców nie spowoduje konieczności opodatkowania jakichkolwiek dochodów z tego tytułu. Środki walutowe nie są odsprzedawane na rzecz banku. Przy ich wykorzystaniu dochodzi jedynie do spłaty własnego zobowiązania wyrażonego w walucie obcej. A to nie prowadzi do powstania przychodu na gruncie ustawy o PIT.