Czy niepłacenie podatków może być sposobem na sabotowanie niektórych działań państwa?

Tak uważa grupa Amerykanów, odmawiająca płacenia podatków, z których finansowane są operacje wojskowe USA. Jednym z najbardziej zdeterminowanych jest William Ruhaak. Powołując się na względy sumienia, postanowił przeznaczyć zaległy podatek za 2007 rok na cele charytatywne albo przesłać tę kwotę na konto IRS (amerykańskiego urzędu skarbowego) z zastrzeżeniem, że można ją wykorzystać wyłącznie na cele nie- służące działaniom wojskowym. Fiskus nie zaakceptował takich fanaberii i zażądał od buntownika bezwarunkowej zapłaty. Po 5 latach batalii sprawa znalazła ostateczny finał w sądzie. Ten uznał, że takie zachowanie podatnika jest niedopuszczalne i nakazał mu zapłatę podatku.

Sąd najwyższy USA już w 1982 roku uznał, że argumentem uzasadniającym niepłacenie podatków nie mogą być względy religijne. Zachowanie Williama Ruhaaka nie jest precedensem w historii USA. Podobne działania podejmowali np. kwakrzy, na których w 1999 roku za niepłacenie podatków sąd nałożył karę w wysokości 5 tys. dol. Zapłaty podatku pogłównego służącego wojnie z Meksykiem odmówił Henry David Thoreau, za co trafił do więzienia. W jego przypadku bojkot się opłacił – zaowocował książką pt. „Obywatelskie nieposłuszeństwo”.